Derbowa niedzielaTrzyńczanie zarówno pożegnali stary rok jak i powitali nowy w tej samej perspektywie, wygodnie usadowieni w fotelu lidera. W ostatnich kolejkach jednak goniący ich rywale zrobili wiele, aby nie przegonić Stalowników w tabeli. Ekstraliga wkracza bowiem w fazę, gdy każdy wynik jest możliwy, a walka o punkty toczy się do ostatnich sekund spotkania na każdym centymetrze kwadratowym lodu. Nic więc dziwnego, że porażki na swoim koncie solidarnie w poprzednich kolejkach zapisały także zespoły z Liberca, Brna czy Litwinowa. Pozycji lidera Oceláři będą bronić już w piątek, gdy na swoim lodzie podejmą zespół z miasta Škody. I choć rywal w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań, zajmując dopiero 10. miejsce w tabeli Ekstraligi, to jednak z trzyńczanami w tym sezonie ma dodatni bilans. Stalownicy jednak będą chcieli przedłużyć serię zwycięskich spotkań przed własną publicznością do siedmiu, więc w piątkowy wieczór zapowiada się mnóstwo emocji. Pozostaje mieć nadzieję, że trzynieckim trenerom uda się zestawić optymalny skład. Nie będzie to łatwie zadanie, gdyż kilku zawodników wciąż boryka się z kontuzjami. W ostatnim rozegranym meczu przeciwko Mountfield Hradec Kralove nie wystąpiło kilku podstawowych graczy - Lukáš Galvas, Josef Hrabal, Lukáš Krajíček, Martin Adamský, Martin Růžička oraz Ján Sýkora. W tym pojedynku w trzynieckich barwach zadebiutował słoweński obrońca Miha Štebih, na co dzień broniący barw farmerskiego klubu z Frydka-Mistka. Absencje podstawowych zawodników to jedna z przyczyn słabszej postawy w niedzielnym pojedynku. Jednak Team HC Oceláři aby poważnie liczyć się w walce o mistrzostwo, musi przede wszystkim ustabilizować grę w meczach wyjazdowych. W tym elemencie gry ostatnio nie wypada najlepiej, choć i tak w klasyfikacji meczów wyjazdowych plasuje się na wysokim trzecim miejscu, z 10 wygranymi na 18 rozegranych pojedynków. Jednak dwa ostatnie mecze na obcych lodowiskach Stalownikom nie udały się, najpierw przydarzyła się im porażka 2:4 ze Zlinem, a później jeszcze dotkliwsze 1:5 z drużyną z Hradca Kralove. Doskonały moment na przełamanie pojawi się w niedzielę, gdy Oceláři zawitają do hali rywala z Ostrawy. W tym sezonie obie drużyny spotkały się dwukrotnie i w obu pojedynkach górą byli Ślązacy spod Jaworowego. Poprzedni mecz w Ostrawie, w październiku, zakończył się zwycięstwem trzyńczan 5:0. Zapewne taki wynik będzie trudno powtórzyć, bo choć HC Vitkovice Ridera zajmuje w tabeli dopiero ósme miejsce i traci do Stalowników 20 punktów, to jednak w derbowym meczu na pewno nie odpuści ani jednego krążka. Piątkowy mecz z BK Mladá Boleslav rozpocznie się o godz. 17. Z kolei derbowy pojedynek z HC Vitkovice Ridera rozpocznie się w ostrawskiej Ostravar Arenie o godz. 15.30.
|
reklama
|
Dodaj komentarz