39. Rajd Cieszyńska BarbórkaNajwiększym zainteresowaniem wśród kibiców cieszył się wspomniany odcinek specjalny w Puńcowie. fot. Jarosław Rakowski Sobota, 16 listopada, upłynęła mieszkańcom Śląska Cieszyńskiego pod znakiem Rajdu Cieszyńska Barbórka, który już nie pierwszy raz odbył się na lokalnych trasach. Po długiej jednak przerwie start i meta odbyły się w Cieszynie. Kibice mają nadzieję, że w przyszłości rajd wróci także na trasy miasta. Tegoroczną Barbórkę charakteryzowało mnóstwo zakrętów, a przede wszystkim trudne warunki atmosferyczne. Niezliczona ilość miłośników rajdów z całego regionu, głównie miejscowych, ale także przyjaciół zawodników przemieszczała się z odcinka specjalnego na odcinek specjalny, które rozmieszczone były w Puńcowie, Lesznej i Goleszowie. Park serwisowy, także przyciągający uwagę kibiców, został zlokalizowany na Alei Łyska, za Campingiem Olza. Rajd Cieszyńska Barbórka słynie z trudnych, wymagających odcinków specjalnych i takie czekały na tegorocznych uczestników. Już po pierwszym odcinku, w Puńcowie, z rozgrywki odpadło dziewięć załóg, a wśród nich Halicki/Tkacz jadący fiatem abarth 500. - Samochód wypadł z trasy i przedarł się przez ogrodzenie jednej z posesji uszkadzając dodatkowo dwa zaparkowane tam auta - informowali organizatorzy rajdu. W związku z wypadkiem zerówki na drugiej pętli rajdu odwołany został oes w Lesznej. Największym zainteresowaniem wśród kibiców cieszył się wspomniany odcinek specjalny w Puńcowie. Chociaż kierowcy pokonali tę trasę tylko jeden raz to wystarczyło to, by dostarczyć wielu sportowych emocji zgromadzonym tam kibicom. - Zmienność warunków na trasie, jak i konfiguracja zakrętów, gdzie miejscami jest bardzo ciasno i wolno, a miejscami bardzo szybko i szeroko, czynią ten rajd mega trudnym - mówił Damian Wawrzyczek z WawrzyczekRallyTeam, któremu nie udało się zakończyć zawodów. Zwycięską załogą 39. Rajdu Cieszyńskiej Barbórki została załoga Marek Mularczyk/Paweł Pochroń, tuż za nimi na podium stanęła załoga Kacper Wróblewski/Tomasz Borko. Trzecie miejsce Tomasz Smorawiński/Radosław Banach. Tuż za podium, z niewielką stratą, znalazła się cieszyńska załoga Damian Tomala/Mateusz Martynek, którzy po rocznej przerwie wrócili do rywalizacji. - Liczyliśmy, że Damian będzie jednak na podium, nie udało się, ale to i tak dobry wynik. Wierzymy, że w przyszłym sezonie będziemy mogli dalej mu kibicować i zobaczymy go na kolejnych oesach bez jakichś awarii jego samochodu. Szkoda, że pozostali zawodnicy z Cieszyna nie dojechali do mety - mówi Adrian Turoń z Cieszyna. Wśród gości biorących udział w rajdzie najszybszym okazała się załoga Łukasz Habaj/Piotr Woś, dugi czas uzyskał Sebastian Frycz/Tomasz Spurek. Na trzecim miejscu znalazła się załoga Tomasz Gryc/Przemysław Zawada.
|
reklama
|
Pani BŚ ! Dobrze że Pani jest! ;)
Nie rozumiem dlaczego wszędzie pisze się, że OS był w Puńcowie, jak większość fajnych momentów była w Dzięgielowie wraz z metą.
Dodaj komentarz