200 metrów w 7 sekund, czyli wyścig "O Błękitną Wstęgę"Do Cieszyna przyjechali zawodnicy z Bielska-Białej, Wrocławia, Elbląga i Czech, wśród nich znajdowali się także mieszkańcy miasta. fot. Barbara Śliż W niedzielę, 15 września, na Alei Łyska w Cieszynie odbył się wyścig O Błękitną Wstęgę Cieszyna. Wyścig nawiązujący tradycją do odbywającego się niegdyś w mieście wyścigu "O Błękitną Wstęgę Olzy". Od ostatniego minęło już 50lat. - Takie reaktywowane imprezy są co raz bardziej popularne zwłaszcza, jeśli ktoś wie, że niegdyś podobne wyścigi miały tutaj miejsce. Powoli chcemy wrócić do tych czasów, chociaż już nie tymi samymi motocyklami. Do Cieszyna przyjeżdżali wtedy najlepsi zawodnicy z całej Polski - mówił Piotr Szymala, współorganizator wyścigu z klubu MotoBrothers. Do Cieszyna przyjechali zawodnicy z Bielska-Białej, Wrocławia, Elbląga i Czech, wśród nich znajdowali się także mieszkańcy miasta. Wszystkich połączyła pasja do dwóch kółek i szeroko pojętych koni mechanicznych. Każdy, kto choć raz zasmakował się w emocjach towarzyszących rajdom i wyścigom, nie tylko samochodowym, musiał pojawić się w tym dniu na Alei Łyska. Dzięki sprzyjającej pogodzie, czeski brzeg Olzy i trybuny, zapełnione były miłośnikami motoryzacji. Emocji sportowych i adrenaliny z pewnością nikomu nie brakowało. Zawodnicy mieli za zadanie pokonać w jak najkrótszym czasie trasę o odległości 200m wyznaczonej pomiędzy linią "startu i "mety" na Alei Łyska. Podczas pokonywania tego dystansu nie obowiązywały żadne ograniczenia prędkości. Najlepsi w swojej kategorii potrzebowali nieco ponad 7 sekund, by pokonać wyznaczona trasę. Pierwszy wyścig "O Błękitną Wstęgę Cieszyna" przeszedł już do historii. Jego organizatorzy mają jednak już pomysły na kolejne przedsięwzięcie. - Na pewno jako klub chcemy robić dwie imprezy: jedną związana z bezpieczeństwem i wyścig, niekoniecznie tylko na 200 m, ale dłuższy, już z zakrętami, z przeszkodami tak, żeby wrócić do korzeni. Razem z Czeskim Cieszynem chcemy reaktywować "Błękitną Wstęgę Olzy", by mogła ona przebiegać przez oba miasta tak, jak to kiedyś się odbywało - komentował Piotr Szymala.
|
reklama
|
Super impreza, może na przyszłość jeszcze jakaś przenośna trybuna na boisku bo podgląd całej trasy z naszej strony był nieco ograniczony za to zza Olzy widok klasa. Uznanie dla organizatorów za determinację i organizacje. Miejmy nadzieję że impreza będzie rozwojowa.
Dodaj komentarz