, czwartek 25 kwietnia 2024
 Oceláři Trzyniec: Pierwsza porażka
Już w 3. kolejce ligowej Stalownicy z Trzyńca poczuli smak porażki. fot: Robert Kania



Dodaj do Facebook

Oceláři Trzyniec: Pierwsza porażka

Tekst: MARCIN MOŃKA, foto: ROBERT KANIA
 Oceláři Trzyniec: Pierwsza porażka


 Oceláři Trzyniec: Pierwsza porażka


 Oceláři Trzyniec: Pierwsza porażka


 Oceláři Trzyniec: Pierwsza porażka


 Oceláři Trzyniec: Pierwsza porażka

Już w 3. kolejce ligowej Stalownicy z Trzyńca poczuli smak porażki. Pogromcą okazał się rywal, który w ostatnich latach ma patent na grę ze śląską ekipą. W ten sposób pierwsze punkty w sezonie zdobyli zawodnicy PSG Zlin.

Zespół ze Zlina jest prawdziwym przekleństwem trzyńczan. W ostatnich czterech latach aż trzykrotnie oba zespoły spotykały się w fazie play-off. I za każdym razem z tych potyczek zwycięsko wychodzili gracze z miasta Baty. Wprawdzie w sezonie zasadniczym Stalownicy potrafią walczyć z „Szewcami”, jednak pierwsza próba w nowym sezonie okazała się chybiona.

PSG od tegorocznej jesieni to już inny rywal. Swoje sportowe kariery zakończyły zlińskie legendy: Petr Leška, Petr Čajánek i Radim Tesařík. A początek sezonu mistrzowie Czech z roku 2014 mieli dość nieudany- po porażkach z Litvinowem i praską Spartą na nieszczęście dla trzyńczan przebudzenie nastąpiło właśnie w piątkowy wieczór.

O losach pojedynku zadecydowała druga tercja, w której goście dwukrotnie „ukąsili” zespół Oceláři. Po golach Tomáša Sýkory i Pavla Kubiša gospodarze robili wiele by doprowadzić do wyrównania. Niestety mimo wielu prób i ruchów taktycznych - dwukrotnie Stalownicy wycofywali bramkarza, a w ostatnich minutach grali nawet w sześciu przeciw trzem, gdy dwóch rywali odsiadywało karę - nie udało się znaleźć sposobu na konsekwentnie grających rywali.

Takie mecze potrafią kreować nowych bohaterów. Piątkowy wieczór bez wątpienia należał do Tomáša Štůrali. Trzydziestoletni golkiper PSG ma za sobą wprawdzie już 7 sezonów w ekstralidze, jednak jak dotąd rozegrał w niej niewiele ponad 50 spotkań. W Trzyńcu był niemal nie do pokonania. Wybronił 37 strzałów, pokonał go tylko Jiří Polansky, gdy trzyńczanie grali z przewagą dwóch zawodników. - Trzyniec to bardzo silny rywal, zwłaszcza na swoim lodzie. Mierzą wysoko, stąd dla nas to bardzo ważne i cenne trzy punkty - przyznał po meczu bohater spotkania.

Inne nastroje panowały w szatni gospodarzy. - Dziś nie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Pierwsze dwie tercje zagraliśmy zupełnie inaczej niż sobie zaplanowaliśmy. To moim zdaniem główna przyczyna porażki. Rywale zagrali bardzo dobrze w obronie, a gdy już przerwaliśmy ich obronne zasieki na przeszkodzie stawał niezawodny w tym pojedynku Štůrala - wyjaśniał trener Stalowników Jiří Kalous.

Przed drużyną z Trzyńca pracowity tydzień. W niedzielę zmierzą się na wyjeździe w meczu Ekstraligi z zespołem z Pardubic. Z kolei we wtorek we własnej hali rozegrają mecz Ligi Mistrzów ze szwedzkim HV 71 Jönköping. A w czwartek kolejne wielkie hokejowe święto - pierwsze w tym sezonie derby z HC Vitkovice Steel.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama