Zawirowania wokół rady społecznej w szpitalu

Ponieważ kadencja Rady Społecznej przy Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Cieszynie skończyła się 26 listopada, w planie sesji listopadowej znalazł się projekt uchwały powołania nowej rady. Początkowo starosta Jerzy Nogowczyk wnioskował o zdjęcie tego punkty w celu wyjaśnienia wątpliwości dotyczących powołania w skład rady dwóch lekarzy pracujących w Szpitalu Śląskim w Cieszynie. Wątpliwość budził fakt, że choć lekarze nie mają umowy o pracę, a zatrudnieni są w ramach kontraktu, to jednak są pracownikami szpitala, a w skład rady społecznej wejść mogą tylko osoby niezwiązane bezpośrednio ze szpitalem. Radni zgodzili się na wykreślenie tego punktu z programu. Pod koniec sesji starosta ponownie skorzystał z prawa do zmiany porządku sesji i przywrócił tę kwestię. - Najprawdopodobniej impuls poszedł z zewnątrz. Wracamy do tego nieprzygotowani, bez głębszej dyskusji - krytykował ten pomysł radny Ludwik Kuboszek.

Starosta zaproponował, by w skład rady weszli: Czesław Gluza jako przewodniczący i kandydat wyznaczony przez starostę, Ewa Pawlik-Chlebość jako przedstawiciel wojewody, Wojciech Brachaczek, Witold Dzierżawski, Anna Suchanek, zamiast lekarza Andrzeja Kłody, Beata Sabath, zamiast lekarza Marka Michalika, Jerzy Malik. Na taki skład rady nie zgodził się radny Dzierżawski wycofując swoją kandydaturę. - Skoro nie możemy rozmawiać o kształcie tej rady, to ja odmawiam uczestniczenia w niej. Proponowałem staroście drugiego członka z opozycji, jakby chcieli i tak zawsze, by nas mogli przegłosować - wyjaśniał swoją decyzję były starosta.

Wielkie emocje wywołała kandydatura Czesława Gluzy na przewodniczącego rady. - Niezasadne wydaje mi się, że na stanowisku przewodniczącego rady zostaje Czesław Gluza. Przecież na wniosek zarządu odwoływaliśmy Mieczysława Szczurka, który w momencie objęcia stanowiska burmistrza Cieszyna, został odwołany z Rady Społecznej pogotowia. Odwoływaliśmy posła Kopcia, za którego do rady wchodził starosta Kożdoń. Nie widzę zasadności czynienia przewodniczącym rady osoby, która teraz będzie więcej przebywać w Warszawie niż w Cieszynie - przyznał Janusz Król. Wtórował mu Ludwik Kuboszek: - Wyrażam kategoryczny sprzeciw wobec kandydatury Czesława Gluzy. Kiedy z tego miejsca składałem interpelacje, oświadczenia, wnioski dotyczące naprawy patologicznych sytuacji na terenie szpitala, stanowisko pana Gluzy było denerwujące. Dawał wyraz niezrozumienia problemu, lekceważenia. W szpitalu dzieje się źle. Dochodzi tam do rozpasania pracowników spowodowanego bierną postawą rady społecznej. Liczyłem, że wraz ze zmianą starosty, nastąpią znaczące zmiany także w tym temacie - wyznał radny.

Starosta wziął w obronę posła Gluzę. - Poprzedni starosta ma niemały udział w tym, że szpital został wyremontowany. To nie starosta leczy. Jeśli chodzi o jakość usług, to szpital otrzymał akredytację. Na chwilę obecną takich szpitali w Polsce jest 100. Starosta Gluza miał wpływ na zwiększenie kontaktu z Narodowego Funduszu Zdrowia. Bardzo trudno jest odmówić mu zasług akurat w przypadku szpitala - przekonywał Nogowczyk.

- Możemy dyskutować o każdym członku rady poza dwoma, których wyznacza wojewoda i starosta - uciął dyskusję Stanisław Kubicius.

Radni zastanawiali się także nad pośpiechem w powoływaniu nowej rady. - Dyrektor szpitala zapowiadała zmianę statutu na grudzień. Rada Społeczna musi ją zaopiniować - argumentował przewodniczący rady, który aby zachować płynność działań w szpitalu, w planie pracy rady na listopad zaplanował mianowanie nowej rady. - Szpital jest w trakcie restrukturyzacji. Niezależnie od tego, która opcja zostanie wybrana, to konieczne będzie ustanowienie nowego statutu dla obecnej jednostki bądź ustanowienie statutu spółki. Działanie bez rady społecznej będzie poważnie ograniczające - potwierdził starosta.

Witold Dzierżawski wyjaśnia, na czym obecnie polega rola rady społecznej: - Byłem przewodniczącym dwóch rad społecznych w województwie śląskim. Taka rada jest namiastką rady nadzorczej spółki. Rada kiedyś nadawała statut, regulamin, zajmowała się wynikami finansowymi szpitala. Teraz te kompetencje są dużo mniejsze. To jest ciało niby zarządzające, ale nie mające zbyt wiele do powiedzenia. Nie ma sensu istnienia takiego tworu. Emocje wynikają z tego, że jeśli nie nastąpi przekształcenie szpitala w spółkę, czego nie wyklucza starosta, to istnienie rady jest ustawowym warunkiem jego funkcjonowania.

Ryszard Macura ma nadzieję, że nowa rada wpłynie na zmianę polityki szpitala, podejście dyrekcji do rady powiatu. - Utrzymuje się sytuacja, że koalicja rządząca dyktuje warunki, niespecjalnie otwarta jest na to, co do powiedzenia ma opozycja. Teraz otrzymaliśmy drobny sygnał poprzez dopuszczenie do rady dwóch przedstawicieli opozycji, za to jestem wdzięczny. Osoba przewodniczącego, posła Gluzy, w naszym przekonaniu nie gwarantuje zmian, których oczekujemy. Jako radni mamy obowiązek zwrócić uwagę na to, czy szpital jest prowadzony w sposób przejrzysty, jawny i otwarty. Z tym ciągle mamy problemy. Mamy listopad, a ja ciągle nie mam pełnej odpowiedzi na interpelację, którą zadałem w kwietniu, a dotyczy to spraw finansowych. Ostatnie sprawozdanie pani dyrektor z października pomijało część finansową, a ta wydaje się najważniejsza.

Ostatecznie radni wypracowali kompromis. W skład rady weszli: Czesław Gluza, Ewa Pawlik-Chleboś, Wojciech Brachaczek, Witold Dzierżawski, Anna Suchanek, Janusz Król, Jerzy Malik. Pierwsze posiedzenie rady odbędzie się 6 grudnia.