W poszukiwaniu oszczędności w oświacieNa początku spotkania wiceburmistrz Cieszyna przedstawił radnym i przedstawicielom szkół informacje przygotowane przez urząd, dotyczyły one danych demograficznych na lata 2019-2025, danych organizacyjnych, finansowych i kadrowych. W dalszej części odnieśli się do nich dyrektorzy szkół, którzy w krótkich prezentacjach przedstawili pomysły i sposoby na znalezienie oszczędności w funkcjonowaniu danej szkoły. Obok propozycji nie zabrakło obaw o to, że nadmierne oszczędności w niektórych dziedzinach mogą wpłynąć na jakość szkół. Niełatwo jest szukać oszczędności w oświacie, pomimo tego, że przeznacza się na nią sporą część środków z budżetu miasta. Tak jest jednak w każdej z miejscowości. W Cieszynie dyrektorzy szkół stanęli przed trudnym zadaniem, ponieważ budżety szkół są już napięte, a uczniów przez zlikwidowanie gimnazjów w niektórych z nich znacznie ubyło. To wiąże się z utrzymaniem obiektów, przy mniejszej subwencji z państwa, jaką otrzymuje się za każdego ucznia, uczęszczającego do szkoły w danej placówce. Otrzymywane przez wiele szkół środki zewnętrzne czy środki z wynajmu, z różnego rodzaju konkursów lub darowizny ze strony rad rodziców wystarczą na zapewnienie podstawowych rzeczy, takich jak: środki czystości czy pomoce naukowe w salach lekcyjnych. Szukanie oszczędności w niektórych aspektach funkcjonowania szkoły może zrodzić pewne trudności. Przykładowo zaproponowane przez p. dyrektor SP3 ograniczenie korzystania z usług dozorcy, spowoduje, że nie będzie można korzystać z do tej pory ogólnodostępnych miejsc (takich jak boisko) - w niedziele, święta i przez okres wakacyjny. Ponadto, w kilku placówkach nie ma możliwości czerpania korzyści z wynajmu pomieszczeń i obiektów, ze względu na ryzyko utraty dofinansowania, a także ze względu na podpisane umowy, które gwarantują, że te obiekty są ogólnodostępne, a co za tym idzie, korzystanie z nich jest bezpłatne. Co więcej, nie pozwalają na to warunki techniczne, na przykład na niektórych salach gimnastycznych. Wielu dyrektorów wskazywało również na to, że nierealne jest szukanie pieniędzy w paragrafach płacowych nauczycieli (to zwykle generuje najwięcej wydatków w oświacie), szkoły muszą zapewnić sprawne funkcjonowanie szkoły, a optymalizacja tej struktury jest ściśle powiązana z obowiązującym prawem oświatowym. Jednak wśród bardziej realnych propozycji zyskania oszczędności, są takie jak ograniczenie wydatków związanych z korzystaniem z usług firm zewnętrznych (np. RODO, kontrola zarządcza), a także związane z zakupami usług poprzez zamówienie w ramach grupy zakupowej w przypadku usługi serwisowania sprzętu i usług telekomunikacyjnych (podobnie jak w przypadku ubezpieczenia budynku, energii elektrycznej i gazowej). Oszczędności szukać można również po przeprowadzonych termomodernizacjach. Z kolei, w SP1 już teraz zwiększono koszt obiadów nauczycieli z 3,90 zł do 4,30 zł, co wpisuje się w większe pozyskiwanie dochodów własnych szkoły. Dyrektorzy proponowali również optymalizację kosztów za media, dopełnienie stanu osobowego w klasach, wskazanie odpowiednich rejonów dla uczniów, a także sukcesywne pozyskiwanie uczniów spoza gminy, którzy dopełnią mniej liczne oddziały i dostarczą subwencji oświatowej - ta ma spowodować obniżenie średnich kosztów i ponoszonych wydatków. Pomimo prób szukania oszczędności, padł również wniosek, by poszukać ich w innych dziedzinach – nie tylko w samej oświacie.
|
reklama
|
Podwyżka za obiad na 4,30 to większe dochody szkoły???? Tak, ale ile kosztuje "wyprodukowanie" jednego obiadu: koszty wsadu do kotła, energii, koszty personalne, amortyzacja wyposażenia kuchni i budynku. Nauczyciele powinni pracować 18 godzin tygodniowo przy tablicy i 40 godzin tygodniowo przebywać w miejscu pracy jeżeli paracują na cały etat. W tych 22 godzinach powinni prowadzić zajęcia dodatkowe czy wyrównawcze dla dzieci, powinni sprawdzać klasówki czy sprawdziany itp. prace, które podobno robią w domu. Ci od wychowania fizycznego co sprawdzają?? Powinni prowadzić SKS i tym podobne zajęcia. TU SZUKAĆ NALEŻY OSZCZĘDNOSCI !!!
Ciągłe szukanie oszczędności zawsze przeradza się w dziadostwo
4,30 za obiad? I jeszcze mają się źle? Na stołówce trzeba zapłacić ok. 10,00 zł, choć mam pewność, że nieco zaniżam kwotę.
To jest dopłata do obiadu, a nie cena!
W SP1 cena obiadu dla nauczyciela wynosi 7,30 zł (najwięcej w Cieszynie), a pracownicy administracji i obsługi w ogóle nie mogą kupić obiadu.
Dodaj komentarz