W Kiczycach odsłonięto obelisk Żołnierzy Wyklętych15 października w Kiczycach został oficjalnie odsłonięty obelisk upamiętniający żołnierzy Narodowej Organizacji Wojskowej oraz gajowego Józefa Majko. 8 lipca 1946 roku Oddział "Wędrowca" NOW zatrzymał się w kiczyckiej gajówce, gdzie następnie został ostrzelany przez siły UB i MO. W starciu zginęło sześciu członków oddziału, zaś Józef Majko, wraz z całą rodziną, trafił do więzienia UB w Cieszynie. Tam gajowy został bestialsko zamordowany, zaś samą gajówkę splądrowano i podpalono. W sobotniej uroczystości w Kiczycach wzięło udział kilkadziesiąt osób, w tym zaproszeni goście: dyrektor generalny Ministerstwa Obrony Narodowej Bogdan Ścibut, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed, starosta cieszyński Janusz Król, asystent posła na Sejm RP Stanisława Pięty Jan Zacharejko, historyczka Halina Szotek (inicjatorka ustawienia obelisku w tym właśnie miejscu) i Helena Kuś (córka zamordowanego Józefa Majko), a także przedstawiciele samorządu Skoczowa. Pojawiły się także Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Beskidy” oraz Związek Harcerstwa Polskiego Chorągiew Śląska Hufiec Ziemi Cieszyńskiej Szczep Drużyn Skoczowskich „Strzała”. - Nie da się mówić o historii Kiczyc, nie wspominając o tym wydarzeniu. W tym miejscu komuniści w sposób bezwzględny nawet wyburzyli dom, żeby nie zostawić żadnego śladu, pozostawiając tylko fragmenty studni widoczne do dnia dzisiejszego. A nas nie stać na to, byśmy zapominali o naszej historii. Dlatego poprosiliśmy panią Halinę Szotek o to, by po pierwsze wybudować tutaj obelisk upamiętniający tamte wydarzenia, aby ludzie wiedzieli, co się tutaj stało i abyśmy pamiętali o naszej historii, a po drugie, by zaproponowała tekst, który miał się na nim znaleźć. Jest to pierwszy tego typu obelisk w powiecie cieszyńskim, który upamiętnia tragedię Żołnierzy Wyklętych. Myślę, że będziemy się tutaj systematycznie spotykać w Dniu Żołnierzy Wyklętych - powiedział burmistrz Mirosław Sitko. Po powitaniu zebrani odmówili modlitwę prowadzoną przez ks. wikariusza Juliusza Kropacza z Parafii Rzymsko-Katolickiej pw. św. Piotra i Pawła w Skoczowie oraz ks. proboszcza Adama Podżorskiego z Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Skoczowie, a także „Modlitwę Narodowych Sił Zbrojnych” poprowadzoną przez dowódcę Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Beskidy” Ireneusza Pająka. Następnie złożono kwiaty pod obeliskiem, po czym głos zabrali zaproszeni goście. Jak podaje Urząd Miejski Skoczowa w komunikacie na swojej stronie internetowej, NOW została założona w czerwcu 1945 r. Działała na terenie od Wadowic po Cieszyn. Na Śląsku Cieszyńskim dowodził nią Edward Bąk. Podlegało mu pięć obwodów. Jednym z nich był "Wędrowiec" pod dowództwem Pawła Heczki. Oddział został zlikwidowany przez siły bezpieczeństwa w lipcu 1946 r. Sześciu żołnierzy zginęło w obławie w gajówce w Kiczycach. Pozostali, którzy zdołali wówczas umknąć, byli sukcesywnie wyłapywani. 17 sierpnia przed sądem doraźnym stanęło 26 członków "Wędrowca". Sześciu, w tym Pawła Heczkę, skazano na śmierć. Wyrok wykonano 29 sierpnia 1946 r.
|
reklama
|
|||||||||||||||
|
Historia jaka jest, jaka była, przeciętny obywatel może wiedzieć, z wyłączeniem kompletnych leni.
Co proponowali tzw, wyklęci, czy kierownictwo PW w Londynie, też dość dokładnie wiadomo, choć jak wiemy Brytyjczycy zwiększyli zakres ochrony swoich danych. Po co? Wielbiciele teorii spiskowych mają pole do działania.
Dzisiaj, zwłaszcza mając na względzie zmiany a.d. 1989, możemy spojrzeć na wiele kwestii chłodniejszym okiem.
Tylko możemy, bowiem partyjna linia "dobrej zmiany" jest wielbicielką hałasu za wszelką cenę. Tam gdzie jest choćby cień wątpliwości: bohater czy katorżnik, należy głośno krzyczeć: Bohater, Patriota, etc.etc.. Ta gdzie określenie "chrześcijanin" wydaje się przeczyć rzeczywistości, należy tym bardziej podnosić głos.
Przy czym, bynajmniej nie jesteśmy pierwszy Krajem (a i ostatnim) na świecie, gdzie jakość śmierci i zbrodni, stoją bardzo blisko siebie.
Nie jesteśmy też, co niestety, Krajem (społeczeństwem? nacją?) co potrafi wyciągać wnioski.
Słusznie bowiem mówi Pan Mirosław: nas nie stać....
Szkoda, że to słowa i puste, i bez pokrycia, a i refleksji trudno zauważyć. Tragedia nie byłą udziałem "wyklętych". Tragedia to byłą 10-04-2010 w Smoleńsku, gdzie zaistniała lawina nieodpowiedzialności wysoko postawionych Osób, w tym uczestników tzw. "dobrej zmiany", a (patrz wyżej) dziś najgłośniej krzyczą... mający z tragedią ową związek.
A na koniec do "elzy": nieprawdą jest jakoby... jedź do Wisły to Ci starzyki (Ci z gronia) powiedzą jak to "honorowo wykonywał wyrok" vel zabijał, jeden z dzisiejszych "wyklętych"
Historia jak jest, jaka była... każdy może wiedzieć... Pytanie na dziś: czy mamy wiedzieć, czy mamy wierzyć?
gmina nie ma na co wydawac naszych pieniedzy' i jeszcze tam faroza brakowalo,wracamy do sredniowiecza
ja-nek ludzie o tym opowiadają jacy to ci żołnierze to byli bandyci. Ale te opowieści to jest na zasadzie "jedna baba drugiej babie". Pytałam ludzi starszych i nikt, dosłownie nikt nie jest w stanie podać konkretnego przykładu. Wszystko jest na zasadzie, "że "ktoś tam opowiadał". Natomiast komunistycznych bandytów i morderców, konfidentów znamy bardzo dobrze. I co? iI psinco. Chodzą se po ziemi, pobierają sobie te swoje emerytury, a wszystkie lemingi udają, że tego nie widzą i jeszcze mają ich za bohaterów
A teraz a propos znanych ci "komunistycznych bandytów i morderców", co to "chodzą se po ziemi, pobierają sobie te swoje emerytury"
No ja się nie mogę pochwalić takimi znajomościami - a tobie ich nie zazdroszczę.
.
Zaś co do konfidentów - czy zdajesz sobie sprawę, że tu i teraz wokół ciebie kręcą się, podglądają i podsłuchują, takie same typki, opłacane za twoje podatki?... Do nich też będziesz mieć uraz czy też może jedynie na tych sprzed lat reagujesz alergicznie?...
No ale to by było albo czystej wody faryzejstwo, albo zwykła głupota.
powoli...
Zbrodnie dokonywane przez oddziały takich "wyklętych" jak Ogień czy Łupaszko są znane i dobrze udokumentowane. Między innymi ich mam na myśli pisząc 'różnie bywało'.
.
Bieganie po lasach z bronią rok po zakończeniu wojny i walka z władzą, która była w sposób oczywisty bardzo silna - mogło być jedynie przejawem politycznej głupoty lub szalonej naiwności, z naciskiem na 'szalonej'.
Podobnie zresztą - niestety na o wiele większą skale - zachowali się przywódcy AK organizując Powstanie Warszawskie, jeden z najbardziej nonsensownych i tragicznych epizodów w naszej historii.
Takie jest moje zdanie na ten temat i nie widzę powodów ani argumentów by je zmieniać.
.
Co do Kiczyc - jak przytomnie zauważył poniżej Zefir - gajowy miał tak czy tak przerąbane. To on prawdopodobnie jest największą niewinną ofiarą tamtych wydarzeń.
Cholera, jak mnie to denerwuje, kiedy mądrale pokroju janka siedzą przed komputerem, popijając browar i komentują, że… Powstanie jest nonsensowne, że to idiotyzm, samobójstwo, głupota.
A ja się pytam – co ty leniu, tchórzu pieprzony, wiecznie narzekający mały Polaku – co ty byś zrobił na ich miejscu gdybyś nagle znalazł się w centrum Powstania Warszawskiego? Spier_alał do zachodnich „przyjaciół”, lizał du_ę tym z prawej, czy z lewej strony i strzelał do swoich sąsiadów, sprzedawał ich, żeby uratować swoje gów_iane życie? Ciesz się, że żyjesz w takich czasach, kiedy jedynym twoim wyborem jest żywiec albo tyskie. Nie oceniajmy dramatu tych ludzi, wystarczy że o nich pamiętamy!!!!
Pewnie, że tamci WARSZAWIACY nie zrobili Powstania po to, by ponieść ogromne ofiary. Nie chcieli przecież umierać. Nikt nie chce. Ale skoro tak już wyszło, to może nie marnujmy tego ich poświęcenia, ich walki, przez pozbawianie jej sensu. Gdy my zaczniemy się Powstania wstydzić to ta cała krew przelana pójdzie na marne.
Celebrując z dumą Powstanie Warszawskie dajemy znać sobie i innym, że to nie było wszystko dawno i nieprawda. Że coś z tego nadal w nas żyje. Że rozumiemy, co zrobili i że nam też jeszcze całkiem rura nie zmiękła.
Na pytanie jaki występuje związek między zaciekłym zwalczaniem etosu Powstania przez czerskich i wiertniczych, a ich stałym szukaniem obrony przed Polakami za granicą to chyba każdemu łatwo sobie odpowiedzieć.
Japończycy to jeszcze większe świry były - oni potrafili ukrywać się w dżungli kilkadziesiąt lat po wojnie.
Tyle, że ci 'Japce wyklęci' nie mordowali w tym czasie niewinnych ludzi, nie palili domostw, nie rabowali - z naszymi bywało różnie.
Ja-nek ty to pewnie wracasz prosto z wiecu PZPR . Masz dokładnie takie wiadomości i takie poglądy. I jedyną słuszną rację ,Stalin będzie z ciebie dumny
Ja-nek ty to pewnie wracasz prosto z wiecu PZPR . Masz dokładnie takie wiadomości i takie poglądy. I jedyną słuszną rację ,Stalin będzie z ciebie dumny
Wiedziałem, że lewicowy jad w końcu zacznie się sączyć i nie pomyliłem się.
Ile takich czynów dopuścili się upamiętnieni na tym obelisku? Jeżeli chcesz bezzasadnie pluć na zmarłych, lepiej zamilcz.
Taki gajowy to musiał mieć przerąbane, co by nie zrobił to i tak mu groziła śmierć
Dodaj komentarz