Szpital Śląski – 20 nowych miejsc dla pacjentów z COVID- 19Szpital Śląski w Cieszynie stara się przyjmować każdego pacjenta nie odsyłając nikogo z przysłowiowym kwitkiem. Dlatego stosujmy się do wytycznych, nośmy maski, zachowujmy zalecaną odległość i dbajmy o higienę rąk. To tak niewiele, wystarczy kierować się zdrowym rozsądkiem, a jednocześnie możemy w ten sposób ochronić siebie i swoich bliskich. Jesienny wzrost zachorowań na COVID-19 zaskoczył rząd. Okazało się, że przygotowania do jesiennej strategii walki z koronawirusem były niewystarczające, a wręcz można powiedzieć, że nie było go w ogóle. Posłowie zajmowali się swoimi sporami i przetasowaniami w rządzie a, pandemia stała się tylko tematem medialnym. Przyszła jesień , a wraz z nią kolejna i dużo większa fala zachorowań. Rząd więc gwałtownie więc szuka rozwiązań, a o te tym razem trudno. Zwiększenie bowiem liczby łóżek to tylko część problemu, nadal nie ma rozwiązań co do braku przeszkolonego personelu. Na oddziale intensywnej terapii pielęgniarka anestezjologiczna powinna obsługiwać dwa łóżka – tak mówią przepisy. Już teraz w przyjmuje się dodatkowych pacjentów „na trzeciego”. Od września trwał proces tworzenia trójstopniowej sieci szpitali, teraz Ministerstwo Zdrowia zapowiada częściowy powrót do idei szpitali jednoimiennych, czyli w całości poświęconych chorym na COVID-19. Liczba łóżek dla chorych z COVID-19 jest wciąż zwiększana – w tej chwili jest ich ok. 9 tys. w całym kraju na 4138 hospitalizacji, a w czwartek 8 października rząd zapowiedział, że zwiększy tę pulę o niemal kolejne 4 tys. łóżek. „Łóżka można kupić, ale gdzie się kupuje lekarzy czy inny personel? „Nie chcę stanąć przed wyborem, kogo przyjąć do szpitala, a kogo nie”. Przepisy, przepisami, ale zdrowy rozsądek najważniejszy Zastępca dyrektora dr Agnieszka Misiewska–Kaczur informuje, że sytuacja w Szpitalu Śląskim jest trudna. Łóżka są zajęte, a najtrudniejszą decyzją jest wybór komu odmówić, a kogo przyjąć do szpitala. Nasz szpital jest wielospecjalistyczny i ma wielu pacjentów na innych oddziałach. SOR jest mocno obłożony, ale wszystko jest dobrze zorganizowane. Na SOR-ze zasady postępowania są jasno określone. Od kwietnia trwa u nas wielka mobilizacja i z obawy przed kolejną falą zachorowań, organizowaliśmy sprzęt i środki ochronne. Nie oznacza to, że nie borykamy się z problemami. Jak wiele szpitali mamy spore problemy finansowe i kadrowe. To SOR decyduje o całym ruchu pacjentów. Poszczególne oddziały szpitala zgłaszają liczbę wolnych miejsc i SOR sprawiedliwie je wytycza. Jeśli szpital odbiera telefony z prośbą o przyjęcie pacjenta z zewnątrz, każda taka prośba rozpatrywana jest indywidualnie. Jeżeli nie ma miejsc w szpitalu dla chorych wymagających kompleksowej opieki, to chorzy odsyłani są do innych placówek. Teraz już niestety trudno znaleźć wolne miejsca również w innych szpitalach. Ze względu na rosnące potrzeby w cieszyńskim szpitalu tworzone są kolejne miejsca. Obecnie uruchomiono kolejnych 20 łóżek. -Mamy oddany i bardzo profesjonalnie przygotowany zespół. W każdej kryzysowej sytuacji personel zaskakuje mnie przede wszystkim lojalnością i oddaniem. Pracują naprawdę ciężko. Od początku pandemii staramy się zorganizować tak pracę zarówno na oddziałach jak i na SOR, by dobrze przyjąć pacjenta z każdym innym obciążeniem chorobowym. Ludzie zmagają się również z innymi chorobami, a nasze oddziały pracują w normalnym trybie – podkreśla dr Misiewska - Kaczur. W Szpitalu Śląskim pacjenci szukający pomocy są przyjmowani, ale w obecnej sytuacji to właśnie poradnie pierwszego kontaktu powinny odciążyć szpital otwierając się na wizyty pacjentów. Od kwietnia było sporo czasu by prace przychodni zorganizować tak, by bezpiecznie mogły funkcjonować. Dla personelu medycznego naszego szpitala to bardzo trudny czas, więc pora na kolejną społeczną mobilizację i wsparcie.
|
reklama
|
Leczyłem się w Szpitalu Śląskim i jestem pod ogromnym wrażeniem zaangażowania lekarzy. Podziwiam ich, jak radzą sobie w tym trudnym czasie, przyjmując o wiele więcej Pacjentów, aniżeli jest to wymagane.
Dodaj komentarz