Ostatni szef ZUS-u przed II wojną pochodził z... CieszynaJego ojciec, Antoni, miał kancelarię notarialną w Cieszynie na Starym Targu, a później przy ulicy Garncarskiej 3. Był to społecznik przez duże „s”. Działał w Macierzy Szkolnej Księstwa Cieszyńskiego, Towarzystwie Domu Narodowego, „Sokole”, Dziedzictwie bł. Jana Sarkandra i wielu innych organizacjach. Matka, Maria z Łopuszańskich, także udzielała się społecznie, głównie w organizacjach charytatywnych. Dyboscy byli pobożnymi katolikami. Wychowali trzech synów i córkę w patriotycznej atmosferze. W testamencie Antoni Dyboski nakazywał dzieciom, aby zachowały czystość serca i charakteru oraz nieskalane imię rodowe. Losy jego synów pokazały, że wzięli sobie słowa ojca głęboko do serca. Najstarszy, Roman, był profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego i pionierem anglistyki w Polsce. Drugi, Stanisław, poszedł w ślady ojca i został notariuszem. Przez pewien czas był burmistrzem Strumienia. Najmłodszy, Tadeusz, urodził się 4 października 1891 roku w Cieszynie. Maturę zdał w polskim gimnazjum w Cieszynie (dzisiejsze Liceum Ogólnokształcące im. A. Osuchowskiego), studiował w Krakowie i Monachium, doktorat obronił w Grazu. Później nastąpiła przerwa w karierze zawodowej wymuszona powołaniem do wojska austriackiego w czasie I wojny światowej. Po 1918 roku służył jako lekarz frontowy w Wojsku Polskim. W 1920 roku osiadł w Krakowie. Tadeusz Dyboski miał szerokie zainteresowania. Znał 5 języków obcych, w wieku 21 lat napisał dobrze przyjętą książkę o historii Czytelni Ludowej w Cieszynie, działał w Lidze Polsko-Jugosłowiańskiej. W okresie międzywojennym zaangażował się w działalność polityczną. Dwukrotnie, w 1928 i 1930 roku, wybierano go do Sejmu z list Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. Stał na czele sejmowej Komisji Zdrowia Publicznego. W 1938 roku został dyrektorem naczelnym Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Po wybuchu II wojny światowej starał się przedostać do Francji. Zmarł w październiku 1939 roku w pociągu w Jugosławii na atak serca. Został pochowany na cmentarzu w Ptuj.
|
reklama
|
Przed I wojną światową w budynku dzisiejszego Liceum Ogólnokształcące im. A. Osuchowskiego nie mieściło sie polskie gimnazjum tylko austryjackie Albrecht-Gymnasium
"...Synod podtrzymał decyzję o przymusowym skierowaniu biskupa gen. Ryszarda Borskiego w stan spoczynku i pozbawił go wszelkich praw duchownego. Bp Borski był zwolennikiem lustracji, publicznie sprzeciwiał się pełnieniu funkcji przez byłych współpracowników komunistycznych służb specjalnych. Jego działania doprowadziły do tego, że poprzedni zwierzchnik luteranów bp Janusz Jagucki, który był tajnym współpracownikiem SB, musiał ustąpić..."
a czy byl aktywista partyjnym i po linii partyjnej awansowal?
ja mam jakieś 50-60tys. zadłużenia, ale nie wiem ile dokładnie, trzeba byłoby zapytać w banku albo u komornika
dla innego ogrom, w każdym razie grzecznie pytał to kulturalnie odpowiedziałem
ale 80 tys to jest psinco...
ale jestem nieco starszy, więc chyba się nie liczy
w wieku 21 lat napisał dobrze przyjętą książkę o historii Czytelni Ludowej w Cieszynie, działał w Lidze Polsko-Jugosłowiańskiej... Co macie na koncie w wieku 21 lat?
Pobożny katolik, ZUS, notariusz, wychowany w patriotycznej atmosferze, walczył na wojnie, lekarz frontowy, stał na czele sejmowej Komisji Zdrowia Publicznego. Moim zdaniem to ma się nijak do "czystości serca i charakteru"
... ale teraz pobożny katolik, ZUS i notariusz rodzi negatywne emocje
Dodaj komentarz