Osoby starsze, jak dzieci, wymagają opiekiW cieszyńskim szpitalu podjęto ten temat podczas specjalnej tematycznej konferencji. - Osoby starsze, samotne są konkretnym przykładem pensjonariusza wymagającego zespołu, który byłby zintegrowany nad jego problemami, a w jego składzie znajdował się opiekun medyczny i pracownik pomocy społecznej. Samotne starsze osoby pozbawione są właściwego nadzoru, ratuje ich jedynie pomoc i opieka sąsiedzka, która na szczęście w Polsce nie zawodzi - zauważył dr Jarosław Derejczyk. Geriatrzy zwracają uwagę, że większość społeczeństwa ma pewny odruch pomocy dzieciom. Wrażliwość ludzka jest biologicznie ustawiona na zupełnie innym poziomie, jeśli chodzi o dziecko a inną wobec osoby starszej. - Mogę porównać pracę geriatry do pediatry, zmienia się podejście do człowieka, ale wymaga on podobnej opieki lekarskiej co małe dziecko, wymaga tyle samo uwagi. Opiekujmy się tak samo ludźmi starszymi, jak noworodkami - mówiła Anna Bednarska-Czerwińska, dyrektorka szpitala. Zupełnie inne podejście do tematu zaprezentowano w Wiśle. W czerwcu radna Ewa Sitkiewicz w imieniu Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej złożyła wniosek do burmistrza, by poczynił starania utworzenia na terenie miasta Domu Dziennego Pobytu Seniora. W październiku w odpowiedzi przeczytała, że w Wiślańskim Centrum Kultury jest szeroka oferta dla osób starszych. - Dowiedziałam, że działa Klub Seniora, że osoby te mogą uczestniczyć w zajęciach nordic walking i stepaerobic. Ci ludzie wielokrotnie poruszają się na wózkach inwalidzkich, chodzą z pomocą osób drugich. Nie trafiło to do odpowiedniej jednostki organizacyjnej. Nikt się nie zainteresował, co to jest DDPS - przyznaje radna, która jest geriatrą. Radni komisji zdrowia chcieli zasygnalizować problem. Zasadność takiego ośrodek potwierdziło kierownictwo Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Zapotrzebowanie na instytucjonalną pomoc będzie wzrastać. Będzie trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy bardziej opłacane jest wysyłanie pacjentów na pobyt stały do Domów Pomocy Społecznej, czy zorganizowanie opiek na kilka godzin w ośrodku - zauważa Ewa Sitkiewicz i dodaje: - To jest jak ze żłobkiem, ludzie wychodzą do pracy i nie mają z kim tego starzyka zostawić. Popołudniami by się nim zajęli. Pytanie, czy wracając zastaną dom w nienaruszonym stanie, czy nie odkręci gazu, czy ta osoba nie zrobi sobie krzywdy, czy nie upadła i nie leży od 8 godzin na zimnej posadzce. Jak podają specjaliści: Gwałtowne zwiększanie się liczby osób w wieku podeszłym zmusza do nowego spojrzenia na problemy geriatryczne. Starzenie się osób urodzonych w latach szczytu demograficznego 1946-1963 powoduje znaczące zwiększenie liczby ludzi starych na początku III stulecia, np. w roku 2040 w USA liczba osób starych sięgnie 40 milionów. Wydłużenie życia i lepsze rozumienie procesów fizjologicznych jest przyczyną, że przestaje się mówić o osobach w wieku podeszłym jako o jednorodnej grupie wiekowej; coraz częściej gerontolodzy dzielą tych ludzi na kilka grup: Mimo zmniejszenia się przyczyn chorób w wieku podeszłym nadal znacząca jest ogólna liczba czynników chorobotwórczych. Zaburzenia homeostazy organizmu, zwiększająca się liczba stresowych czynników psychospołecznych, zmniejszone poczucie bezpieczeństwa stały się normą końca XX wieku. Starzenie się społeczeństwa jest jednym z najbardziej bagatelizowanych procesów społecznych. Próba nagłaśniania, wyjaśniania i pomocy częściej spotyka się w postawą zaprezentowaną przez władze Wisły niż przez geriatrów i pracowników DPS.
|
reklama
|
Popatrzcie jaka umieralność jest w Cieszynie!!!! Co chwile w gablotach jest po 7-8 klepsydr!!!!! Tak nasz szpital leczy żeby nie wyleczyć. Jak sie dostaniesz do szpitala to już z niego nie wyjdziesz!!!
To nie tylko aktualny "problem". To także zapowiedź istotnego zagadnienia zarówno społecznego jak i ekonomicznego. Polski starzyk, w przeciwieństwie np. do swojego wiekowego odpowiednika w Niemczech nie będzie ganiał po świecie. Egipskie obiecanki Pana Kaczyńskiego były nie tylko kłamstwem ale czas pokażał jak daleko posunięta to była utopia. Starzyki zostają zatem wewnątrz Kraju. Oczywiście jest pytanie o Rodzinę i Najbliższych. Nie wierzę że aktualni Politycy a bliżej Nas Samorządowcy dadzą sobie radę z problemem. W Cieszynie nietrudno odnieść warażenie, graniczące z pewnikami, że oczkiem w głowie "rządzących" jest Zamek i jego impry a nie jakieś grupki starzyków. Okolicznością istotną jest rysujące się trwałe wykluczenie tej grupy społeczeństwa. Ten trzeci element "problemu" wydaje się być dla wielu niezauważalny. Moim zdaniem niesłusznie. Wbrew bezzasadnym twierdzeniom niektórych przedłużanie wieku aktywności zawodowej przysłyży się grupie starzyków. Dłuższa obecność ich nie tylko zasili ich materialnie ale także uaktywni organizmy. Dziś mamy jednak w dalszym ciągu efekt dość powszechnego "szacunku" do ciągu do renty lub emerytury. Zyją potem takie Osoby bezczynnie lub angażują się we wspieranie szarej strefy. Myslę przy tym że wielu decydentów tak właśnie chce. Mierni, bierni głosowacze.
Dodaj komentarz