Anna Bednarska-Czerwińska sekretarzem Ogólnopolskiego Zrzeszenia Szpitali AkredytowanychOgólnopolskie Zrzeszenie Szpitali Akredytowanych (OZSA) działa od ponad roku. - Stowarzyszenie zostało założone dlatego, że za jakością powinny iść pieniądze, a tak się niestety nie dzieje - wyjaśnia Anna Bednarska-Czerwińska i dodaje: - Szpitale z akredytacją uznały, że należy połączyć się i stworzyć spójną siłę przekazu dla ministerstwa i Narodowego Funduszu Zdrowia. Zrzeszenie chce reagować na pozornie nieszkodliwe zapisy, które pojawiają się w projektach uchwał. Współpracuje z ministerstwem zdrowia i sejmową komisją zdrowia. - Liczę, że będziemy mogli zadbać nie tylko o cieszyński szpital, ale w ogóle o szpitale na Śląsku. Często ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji wprowadzenia pozornie nieszkodliwych zapisów. Tak jest z ubezpieczeniem, które powinniśmy od 1 lipca wykupić. Była to nieprzemyślana sprawa, bo to jest dublowanie się dwóch ubezpieczeń. Dla pacjenta nic to nie zmienia - przyznaje dyrektor Szpitala Śląskiego w Cieszynie. Anna Bednarska-Czerwińska jako członek zarządu OZSA jest także sekretarzem zrzeszenia. Zastąpiła na tej funkcji Agnieszkę Pachciarz, prezes Pleszewskiego Centrum Medycznego, obecnie pełniąca funkcję podsekretarz stanu w ministerstwie zdrowia. W skład Zarządu OZSA weszli:
|
reklama
|
fotograf skadrował i ściął głowę Pani Dyrektor - kat.
czy Domejko -to ten sam ze Świdnicy jeżeli tak to szybko się podniósł
z czego się podniósł? Wałbrzych i Świdnica, to by pasowało. Kto to taki?
sekretarz brzmi jak sekretarz PZPR
A cóz to za splendor? Kilku sfrustrowanych Dyrektorów niezbyt wiele znaczących Szpitali załozyło zrzeszenie i myslą, że ktos ich będzie słuchał poza lokalnymi działaczami - nieukami.
A sama akredytacji ma drugie dno - olbrzymie koszty. Dla zainteresowanych lwypowiedź Prezesa tego stowarzyszenia:
Jolanta Kręcka porównuje koszty działalności PZOZ w Starachowicach w 2010 r. oraz w roku 2011, po uzyskaniu przez szpital akredytacji: wzrosły one w okresie działalności z certyfikatem ministerialnym o blisko 300 tys. zł.
Dane z PZOZ w Starachowicach pokazują, że wzrost kosztów ponoszonych na sprzęt jednorazowego użytku w związku z akredytacją wyniósł ponad 160 tys. zł (po odjęciu wartości związanych z podwyżką cen i wzrostu VAT). W przypadku kosztów związanych ze sprzętem medycznym nastąpił wzrost o ponad 30 tys. zł. Odzież, bielizna i pościel jednorazowego użytku to kolejny wzrost kosztów na poziomie 33,6 tys. zł, a rękawice medyczne - na poziomie 34 tys. zł.
Dyrektor Kręcka dodaje, że wynagrodzenia z umów i zleceń, wynikające jedynie z przygotowania i wdrażania akredytacji, wyniosły 38 tys. zł. Szkolenia pracowników związane z akredytacją kosztowały ponad 100 tys. zł, z tym, że kwota ta obejmuje podnoszenie kwalifikacji ponad 200 pielęgniarek, natomiast nie uwzględnia szkoleń lekarzy.
- Trzeba do tego dołożyć koszty informatyzacji szpitala. Obecnie praktycznie każde stanowisko w szpitalu jest wyposażone w komputer - zauważa Kręcka. KOMENTARZ ZMODYFIKOWANY PRZEZ MODERATORA
Akurat, jeśli chodzi o sprzęt jednorazowy, to popieram, obniży zakażenia szpitalne. Gorzej z tzw. szkoleniami. Tutaj kasa się leje szerokim strumieniem i trudno wycenić skuteczność owych szkoleń. Szkolenia są najskuteczniejsze, jeśli szkolony ma wewnętrzną motywację i uczy się sam. To zawsze działa i nic nie kosztuje.
@ Anonim niezw. Typowy polski objaw . Dzień bez narzekania to dzień stracony.
Jak to zwykle u nas - jak się ktoś wybije to do wdeptać w ziemię. Bo jak ktoś przyjdzie ze wsi obok i jest dobry to boli, oj to wtedy boli. A niech mu krowa zdechnie, świnia dostanie brodawek a on sam kołtuna.
Spójrz Kościuszko na nas z nieba
Tak naród skandował
Spojrzał z góry nań Kościuszko
I się zwymiotował.
Poczytaj se artykuł z 21 maja i też zwymiotujesz.
Drogi Marcinie dobrze gadasz ,ale już to jest nudne, czy wiesz ile kosztują ci jak ich nazywasz " zewnętrzni wizytatorzy"??? dowiedz się i pogadamy!! Największą bolączką szpitala jest obecnie RTG ,a ponoć są nowe cyfrowe. Na starym sprzęcie szybciej robili tech. fotki, teraz w rtg to się siedzi 1-2godz.
A ja tam Panią ABC lubię bo nie jest tu stela i dlatego wszystkim wadzi!
Akredytacja, jako system zewnętrznej oceny szpitala, inicjuje i stymuluje wewnętrzne działania dla ciągłej poprawy jakości. Jak to zrobić? Redukować ryzyko związane z hospitalizacją, usystematyzować procedury medyczne i organizacyjne oraz dostosowywać funkcjonowanie szpitala do wymogów standardów. Ocena akredytacyjna opiera się na porównaniu rzeczywistej praktyki z wzorcami, jakie stanowią standardy akredytacyjne - kryteria oceny tworzone w obszarach, które w największym stopniu wpływają na poziom świadczeń i bezpieczeństwo pacjentów. Przegląd dokonywany jest przez zespół niezależnych, zewnętrznych wizytatorów, doświadczonych i znających specyfikę pracy placówek medycznych. Ocena dotyczy szpitala jako funkcjonalnej całości: przeglądowi podlega pełne spektrum działalności klinicznej, zarządzania i administracji. (komentarz zmodyfikowany przez administratora)
no coz kazda wymowka jest dobra zeby wyjechac w delegacje szczegolnie do warszawy i tam poszpanowac u boku posla a mali ludzie niech sobie powzdychaja i niech ich poskreca a ja kuje zelazo poki moge bo ci wariaci i tak sie nie polapia jaki ja mam zamiar i interes
Mam drobne pytanie , co w przypadku szpitali oznacz akredytacja, bo w dyplomacji to wiemy, a tu jakieś pseudomącenie
o działania zgodne z prawem.
Dodaj komentarz