Któż z nas nie ma marzeń? Ten, kto twierdzi, że nie ma, mija się z prawdą. Wszyscy już od najmłodszych lat o czymś marzą.
Dzieci, które mają wokół siebie bliskich, są przez nich otoczone miłością i opieką, marzą o wypatrzonej na wystawie sklepowej lub w reklamie zabawce albo jakimś innym drobiazgu, na przykład grze.
Maluchy, które zostały pozbawione rodziny, marzą o własnej rodzinie, mamie, która przytuli, pobawi się, poczyta przed snem jakąś bajeczkę, tacie, który nauczy jeździć na rowerku lub hulajnodze.
Jedni marzą o wyprawach do dalekich egzotycznych krajów, lecz inni w marzeniach widzą wyprawę na grzyby i jagody do pobliskiego lasu.
Są panie, których szczytem marzeń są kreacje wykonane w pracowniach wielkich projektantów, natomiast inne samodzielnie potrafią sobie uszyć wymarzoną przez siebie suknię.
Szczytem marzeń może być własna willa lub maleńkie mieszkanko w bloku, i w większości przypadków takie rozbudzone przez wyobraźnię pragnienia pobudzają do działania. Rzadko zdarza się bowiem, że ktoś jak dobra wróżka będzie zaspokajał nasze zachcianki. Nie wszystkie marzenia mogą się jednak ziścić, pomimo to marzenia dodają nam sił, rozbudzają energię, a życie nabiera barw.
Szczególne miejsce mają one w życiu niepełnosprawnych. Człowiek poruszający się na wózku nie pojedzie zdobywać najwyższego szczytu świata, lecz w marzeniach może bez przeszkód tam dotrzeć. Niewidomy przy odrobinie fantazji będzie podziwiał lasy tropikalne i zachód słońca nad morzem. Natomiast głuchoniemy bez problemu będzie mógł mówić i słyszeć.
Jednak zazwyczaj ich marzenia dotyczą spraw, na które pełnosprawni nawet nie zwracają uwagi, takich jak np. spotkanie ze znajomymi, pójście na spacer, samodzielne wykonanie niektórych czynności… Niepełnosprawność potrafi dodać sił w dążeniu do spełniania własnych marzeń i takim przykładem może być niedowidząca mieszkanka naszego powiatu, dla której rejs jachtem po Morzu Egejskim był marzeniem, a stał się rzeczywistością.
Tak samo jest z grupą niepełnosprawnych, którzy wymarzyli sobie zwiedzanie Europy i byli już w Chorwacji, Czechach, Austrii, Francji oraz Grecji.
Ludzie samotni marzą o spotkaniu na swojej drodze kogoś, kto będzie im bliski, kto będzie ich wspierać, obdarzy uczuciem, będzie dzielić kłopoty i troski, ale również radości. Częstym marzeniem nie tylko w wśród dzieci jest posiadanie pieska, kota lub innego zwierzaka. Nie zawsze jest ono wykonalne i nierzadko pozostaje niespełnione.
Uczeń, stojący przed wyborem dalszej drogi, ma o wiele łatwiej wybrać kierunek nauki, jeżeli wie, jaki jest jego wymarzony zawód.
Ludzie twardo stąpający po ziemi uważają, że marzenia to coś, na co szkoda czasu, jednak i oni w pewnym sensie marzą, tylko słowo marzenie zastępują słowami: pomysł, plan lub cel. Kiedy jednak osiągną cel, radość ich jest taka sama niezależnie od nazwy.
Marzenia nie robią nikomu krzywdy, nie ranią, dają relaks, motywują do działania, a nieraz podnoszą na duchu.
Warto więc marzyć, bo życie bez marzeń to jak tęcza bez kolorów.
Dodaj komentarz