, wtorek 16 kwietnia 2024
Ze stereotypami nie da się walczyć?
Petruška Šustrová i Mirosław Jasiński byli gośćmi kolejnego Polsko-Czeskiego Salonu Dyskusyjnego z cyklu: "Bez stereotypów. Czesi i Polacy o sobie nawzajem". fot: SM



Dodaj do Facebook

Ze stereotypami nie da się walczyć?

STEFAN MAŃKA
O współpracy międzynarodowej, trudnych czasach walki z komunizmem, przez stereotypy tkwiące w świadomości obu narodów, aż po stale rozgrywające się w Czechach rozliczenie z historią. Tak w jednym zdaniu można byłoby podsumować prawie dwugodzinne spotkanie z cyklu "Bez stereotypów. Czesi i Polacy o sobie nawzajem", którego gośćmi byli Petruška Šustrová i Mirosław Jasiński.

- Z Polską nie miałam nic wspólnego, aż do roku 1989, kiedy to złożyłam wniosek o paszport i niespodziewanie go otrzymałam. Wyjechałam do Budapesztu, a stamtąd zostałam wysłana na festiwal do Wrocławia (Festiwal Niezależnej Kultury Czechosłowackiej - przyp. red.). Poleciałam samolotem do Warszawy, co by było dla mnie ogromnym przeżyciem. Już na miejscu zdałam sobie sprawę, że jestem w obcym kraju, nie znam tu nikogo, a przede wszystkim nie znam języka. Musicie bowiem wiedzieć, iż stereotypem jest to, że Czesi rozumieją Polaków. Ja wiem wy jesteście z Cieszyna, wy rozumiecie ale prażak Polaka nie rozumie, chyba, że ten będzie mówił do niego bardzo powoli - opowiadała o swoim pierwszym kontakcie z naszym krajem Petruška Šustrová. - Później przez 6 godzin podróży pociągiem do Wrocławia wszędzie widziałam ludzi ze znaczkami Solidarności. Całą drogę ich obserwowałam, jednak nic nie rozumiałam. Dopiero gdy oni zdali sobie sprawę, że jestem z Pragi zaczęli się mną interesować i od tego momentu pamiętam jedno zdanie, które później słyszałam wielokrotne: "A niech się pani nie martwi, też się ten komunizm u was skończy”. To bardzo podnosiło mnie na duchu - mówiła z uśmiechem i lekkim wzruszeniem czeska dysydentka, sygnatariuszka Karty 77.

Šustrová zapytana o inne wzajemne stereotypy, z którymi powinniśmy się zmierzyć odpowiedziała: - Byłoby najlepiej gdyby się Polakom amputowało trochę tego pięknego patosu, a w zamian implantowało się im nieco tej naszej praktycznej natury. Najpiękniejsze w czeskim narodzie jest tzw. marzycielstwo z gospody, które polega na tym, że człowiek dosiądzie się do kogoś w gospodzie, wypije sobie jedno, drugie piwo i nagle rozumie wszystko i zaczyna rozmawiać o wszystkich sprawach. Gdyby te cechy udało się nam nawzajem przeszczepić to byłoby to z korzyścią dla obu narodów. Kiedy jestem w Polsce, między Polakami bardzo cieszy mnie gdy widzę, jakie to wszystko jest tutaj podniosłe, bohaterskie. Wtedy słyszę od swoich przyjaciół: gdybyś to miała na co dzień to by się to tak nie podobało. Analogicznie gdy oni są u mnie i mówią: jesteście tacy szczęśliwi, realistyczni - ja im wtedy odpowiadam: no tak, a byłoby dobrze też od czasu do czasu się nad czymś zastanowić, zachwycić - mówiła z uśmiechem Šustrová.

Odpowiadał jej Mirosław Jasiński, który już w pierwszym swoim zdaniu zaznaczył, że ze stereotypami nie da się walczyć. Można je jednak zmieniać. - Nasze naiwne wyobrażenia, że ludzie poprzez większą wiedzę o drugiej stronie, pozbędą się stereotypów nie jest prawdziwe. Dlaczego? Bo to jest właściwość naszego umysłu, dzięki której upraszczamy sobie pewne rzeczy. A co decyduje o zmianie stereotypu? Nie tyle nasza chęć, dobra wola, co kluczowe momenty w życiu danego narodu. Pytanie na ile elity polityczne, kulturowe mogą przygotować się na te kluczowe momenty, by wpływać na pozytywne kreowanie stereotypów czyli tworzenie takich, które bardziej nastawione będą na współpracę, niż na waśnie? Przez długi czas myślałem, że historia sprzyja zniesieniu stereotypów, jednak od niedawna stwierdzam, że historia to jest taka dziedzina nauki, w której można wszystko wyjaśnić i uzasadnić. Moim zdaniem rok '89 wpłynął znacząco na poprawę stereotypu Czechów w Polsce - wyjaśniał Mirosław Jasiński.

W późniejszej rozmowie Jasiński dodał, iż kolejnym bardzo ważnym czynnikiem powodujących zmianę stereotypów jest wspólne działanie i jako jego przykład wymienił Przegląd Filmowy Kino na Granicy. - Festiwal który jako cel główny przyjąłby sobie walkę ze stereotypami byłby ideologiczny i trochę pachniałby propagandą. Tu jednak dzieje się to samoistnie. Po pierwsze jest wspólne działanie organizatorów. Dwa ludzie wspólnie oglądają filmy - dodał, zapraszając jednocześnie na projekcję filmu: "Europa Środkowa idzie na wolność", który wyświetlony zostanie w ramach Przeglądu Filmowego Kino na Granicy, w piątek 3 maja o godz. 21.00 w teatrze im. Adama Mickiewicza w Cieszynie.

Kolejny Polsko-Czeski spotkanie w ramach cyklu: "Bez stereotypów. Czesi i Polacy o sobie nawzajem", zorganizowane zostanie w maju i będzie obejmowało dyskusję w ramach salonu filmowego. Jego gośćmi będą David Ondříček oraz Adam Sikora. Organizatorami spotkań są Biblioteka Miejska w Czeskim Cieszynie wraz Czytelnią i Kawiarnią Avion/Noiva oraz Zamek Cieszyn.

Portal gazetacodzienna.pl objął cykl spotkań swoim patronatem medialnym.

Komentarze: (2)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Pierwsze spotkanie: "Bez stereotypów".
Drugie spotkanie: "(..) ze stereotypami nie da się walczyć".

Tyle pieniędzy w Zamek, który organizuje spotkanie, gdzie dochodzi się do tak przełomowych wniosków...

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama