Wystartowała XXIII Letnia Szkoła Języka, Literatury i Kultury Polskiej

Uczestnicy letniej szkoły uczą się języka polskiego dla przyjemności, ale często wykorzystują swoje umiejętności w późniejszej pracy zawodowej. fot. AK

Wśród uczestników są studenci m.in. z Białorusi, Ukrainy, Niemiec, Czech czy Słowacji, Chin, Japonii, Korei Południowej, Mongolii, Kenii, Nigerii, Kanady, Stanów Zjednoczonych oraz Brazylii.

Słuchacze będą uczyć się rozumienia języka polskiego ze słuchu oraz polskiego słownictwa, wymowy, gramatyki, pisania (ortografii i interpunkcji) oraz rozumienia tekstów i czytania. Tematyka zajęć obejmuje zagadnienia poświęcone polskiej literaturze, współczesnemu językowi polskiemu, historii Polski, polskim tradycjom i zwyczajom oraz wizerunkowi Polski w Unii Europejskiej.

- Mamy 11 grup na różnych poziomach zaawansowania. Są tacy, którzy znają tylko podstawowe słowa m.in. cześć, przepraszam, ale są i tacy, którzy po polsku mówią tak jak my. Wielu studentów studiuje na polonistyce w swoim kraju i przyjeżdżają tu tylko "doszlifować" swój język - mówi Jolanta Tambor dyrektor Szkoły Języka i Kultury Polskiej i dodaje, że wśród studentów są tacy, którzy przyjeżdżają kolejny rok z rzędu. - Mieliśmy kiedyś rekordzistę który był tu 10 razy - przyznaje z uśmiechem Jolanta Tabor.

Uczestnicy letniej szkoły uczą się języka polskiego dla przyjemności, ale często wykorzystują swoje umiejętności w późniejszej pracy zawodowej. - Mamy wśród naszych absolwentów profesorów na polonistyce za granicą, kierowników katedr polonistycznych, osoby pracujące w dyplomacji, konsulów swoich krajów w Polsce, uznawanych tłumaczy polskiej literatury pięknej w swoich krajach, pracujących w biznesie - wylicza dyrektorka.

Podczas uroczystej inauguracji głos zabrała Maria Pańczyk-Poździej, wicemarszałek Senatu RP, gość szczególny tegorocznej edycji letniej szkoły. - Życzę, aby w czasie tych sierpniowych dni nie zabrakło determinacji, by zgłębiać trudny język, poznawać Polskę, zarażać się modą na Polskę i aby ta wizyta nie stała się tylko miesięcznym zauroczeniem - przyznała wicemarszałek Senatu i życzyła studentom, aby po powrocie sięgali po polską literaturę, śledzili zawiłości polskiej gramatyki i ortografii i aby Polska stała się dla nich nałogiem, bo jak wiadomo, z nałogu nie da się wyleczyć.