, piątek 19 kwietnia 2024
Wszystkie drogi po raz kolejny zaprowadziły do Cieszyna!
Na scenie również nie zabrakło dobrej muzyki, chociaż trudno wybrać jedną gwiazdę wieczoru. fot: Simon Horak



Dodaj do Facebook

Wszystkie drogi po raz kolejny zaprowadziły do Cieszyna!

MB/MAT.PRAS.
Wszystkie drogi po raz kolejny zaprowadziły do Cieszyna!

Zdjęcia: Simon Horak


Wszystkie drogi po raz kolejny zaprowadziły do Cieszyna!


Wszystkie drogi po raz kolejny zaprowadziły do Cieszyna!

W pierwszy weekend lipca Cieszyn już tradycyjnie świętował dni herbaty. Po raz ósmy Wzgórze Zamkowe stało się Mekką miłośników czaju i tych wszystkich, którzy szukają spokoju i przyjaznej atmosfery.

Pierwsi goście przekroczyli bramy Wzgórza już o godzinie 10, aby wypełnić przestrzeń przyjemnym hałasem i żywym śmiechem. Ludzie kursowali pomiędzy stoiskami, na których można było znaleźć praktycznie wszystko od oryginalnych ubrań po muzyczne instrumenty. Nie wspominając o herbatach z czterech stron świata i wszelkiego rodzaju herbacianych gadżetach. Od czarki po herbaciane cygaretki.

Nowością w tym roku był powrót do sprzedaży biletów. - Była to trudna decyzja dla nas, ale myślę, że udało się nam znaleźć kompromis. Karnet obejmował możliwość uczestnictwa w spotkaniach i warsztatach, z kolei wejście na teren Festiwalu było bezpłatne. Cieszymy się, że ludzie poparli naszą ideę i przyczynili się tym samym do stania się niejako sponsorami tego wydarzenia - podkreśla Mariola Kluzová, dyrektor Festiwalu.

Organizatorzy postarali się, aby program jak zawsze opiewał w znakomite nazwiska. Jacek Karczewski przywitał w sobotni poranek pełną salę podróżnika. I tak już zostało, aż do niedzielnego popołudnia, ukoronowanego wykładem Wiktorii Góreckiej - kulinarną podróżą po Wietnamie. Mówiąc krótko, droga okazała się niezwykle żywym i ważnym tematem. - Sala podróżnika była wypełniona po brzegi, gdyż wiele osób miało ochotę się spotkać z tak wyśmienitymi gośćmi. Kamila Kielar opowiadała o bezdrożach, Andrzej Budnik o rozdrożach, Marzena i Krzysiek Wystrach o wspinaczkach na drzewa. Jacek Karczewski ze stowarzyszenia Ptaki Polskie przybliżył nam żywot pierzastych przyjaciół, a Jarosław Molenda zdradził sekrety z życia roślin. Dla nas, jako organizatorów, to również były niezwykle inspirujące spotkania - podsumowuje Anna Czapek, koordyntorka spotkań podróżniczych.

Równie bogaty w wydarzenia był program warsztatów. Można było wypalić swoją ceramikę w naturalnym piecu, zasmakować potraw kuchni ajurwedyjskiej, wejść na drzewo, albo znaleźć swój rytm w tańcu intuicyjnym. Ćwiczyć tai-chi w cieniu kopuły Fullera lub nauczyć się parzyć zioła, znalezione na łące. Dużym zainteresowaniem cieszyła się strefa rodziny. Również w tym roku nie zabrakło jurty, która przemieniła się w krainę warsztatów oraz spotkań dla rodziców i dzieci. Z Matką Nomadką można było wyruszyć w podróż do Indonezji, a Kamili Domin dać się porwać opowieściom porodowym. Z kolei popołudniami, biblioteki z Třinca i Czeskiego Cieszyna zadbały o dobry sen dzieci, przygotowując wieczorynki.

Już po raz trzeci w tym roku można było uczestniczyć również w Żywej bibliotece - unikalnym projekcie mającym na celu pomoc w przezwyciężaniu własnych uprzedzeń. - Żywa biblioteka była usytuowana w ogrodzie szkoły muzycznej, co ponownie okazało się rewelacyjnym wyborem. Z dala od festiwalowego zgiełku udało się nam stworzyć atmosferę intymności, swoistą oazę spokoju. Miejsce idealne do podzielenia się własnymi historiami. Żywe książki cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, co mnie bardzo cieszy - tłumaczy Konrad Kwiecinski, koordynator Żywej biblioteki.

Na scenie również nie zabrakło dobrej muzyki, chociaż trudno wybrać jedną gwiazdę wieczoru. W sobotę ogromnym zainteresowaniem cieszyła się Beata Bocek - śląska pieśniarka podbiła serca słuchaczy swą zmysłową energią. Z kolei w wir pierwotnego tańca wciągnął festiwalowiczów nowozelandzki zespół Mama Yeva. W niedzielę zaś wszyscy zostali oczarowani przez Józefa Brodę - ludowego filozofa, który w delikatnych tonach folkowego nastroju pozwolił publiczności ze spokojem kontemplować piękno życia.

- Stąd należałoby podziękować niemała 50 wolontariuszom i 20 organizatorom za ich wkład, pracę i zaangażowanie, w to aby każdy mógł czuć się dobrze na Festiwalu. Bez nich Świeto Hebraty po prostu by nie istniało. Wszyscy pracowali pro bono. Wolontariat to nie tylko praca za darmo, ale przede wszystkim dobrze spędzony czas, pełen miłości i piękna, a także wzajemnej nauki i zbierania doświadczeń - podkreśla Hana Pietrová, koordynator wolontariuszy.

Wyjątkowa, bo 8. edycja dobiegła końca. Organizatorzy zyskali kolejne doświadczenia. Wolontariusze mają za sobą nowe wyzwania. Na twarzach uczestników pozostał uśmiech, a to najważniejsze. Stąd nie pozostaje nic innego, jak podziękować i zaprosić za rok, na 9. edycję festiwalu!

Organizatorami festiwalu są Fundacja Laja, Opowiadamy o świecie i Petrklíč help z. s. Patronat nad imprezą objęli burmistrzowie miast Cieszyn i Český Těšín.

Komentarze: (1)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

tradycyjnie udany festiwal - mam nadzieje, że nic nie zniechęci organizatorów i wolontariuszy do kontynuacji tej pomysłowej i pożytecznej imprezy...

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama