W Milikowie odbył się 3 zjazd pojazdów-weteranówKażdy kolekcjoner, pasjonat, który chce spotkać ludzi o podobnej pasji, przyjeżdża do Milikowa, niedaleko Jabłonkowa w Czeskiej Republice. To właśnie tutaj odbywają się dwa razy w roku zloty: amerykańskich samochodów oraz pojazdów-weteranów. Spotkania wpisały się na stałe w kalendarz czeskich imprez i obecnie stają się międzynarodowym wydarzeniem. - Jestem zapaleńcem i postanowiłem organizować tego typu spotkania. Kiedy zaczynaliśmy, przyjechało kilka aut, a teraz jest mnóstwo ludzi i zaczyna się z tego robić piękna milikowska tradycja. Goszczą u nas ludzie z Polski, Słowacji, Niemiec, Czech. Dzisiaj już po raz trzeci odbywa się spotkanie weteranów. Przyjechało 150 pojazdów - mówi Rudolf Cieślar, główny organizator i przyznaje, że cieszy go, że z roku na rok przyjeżdża więcej fanów starych pojazdów. Wszyscy uczestnicy byli pod wrażeniem. - Mężczyźni tutaj czują się jak w raju. Którego z nich nie cieszy widok takich maszyn - mówi Karolina Ostoja z Krakowa. - Tutaj jest pięknie. Przyjechałem na moim motorze z czasów II Wojny Światowej. BMW R 75 jeździli Niemcy w Stalingradzie. Motocykle te były stosowane przez wszystkie rodzaje wojsk armii niemieckiej, na wszystkich frontach. Wykorzystywane były do zadań rozpoznawczych, łącznikowych. Jeżdżę na nim już od 35 lat, każdego roku około 6 tys kilometrów - mówi Józef z Czeskiego Cieszyna i dodaje, że jego maszyna to taka "lepsza kobieta", która wścieka się tylko wtedy, gdy ją odpala. - Posiadam volkswagena 181 z 70 lat. W zlotach biorę udział od 30 lat. Tutaj jestem już po raz trzeci - mówi "Pelikan" z Frydka Mistka i dodaje, że z roku na rok impreza jest ciekawsza. Każdy mógł znaleźć swojego faworyta wśród samochodowych weteranów. Oprócz spotkania, wspólnych rozmów, wymiany doświadczeń i zabawy, pojazdy uczestniczące w zjeździe wzięły udział w konkursach. Samochody były oceniane w kilku kategoriach m.in. za wygląd zewnętrzny, stan ogólny, wiek. Odbył się również konkurs na pojazd historyczny. - Chodzi o to, żeby w samochodzie było jak najwięcej oryginalnych części, bo wtedy ma on swoją duszę. Renowacja jest dobra, kosztowna, ale oryginał, to oryginał - przyznaje Cieślar. W konkursie wygrały te, które spełniły status historycznego pojazdu. Taki pojazd musiał liczyć ponad 30 lat i mieć oryginalne części. Organizatorem spotkania jest Sdružení GT40-Milíkovský Mustang & Veteran Klub. Więcej o wydarzenie można przeczytać na stronie.
|
reklama
|
Fajna sprawa ale nie jaki Ja-nek napisał by aby się pracy chwycili a nie organizowali taki piknik, podobnie j jak napisał na CSMK że robiło jakieś głupie dni otwarte elektrowozu. To jest odbijanie piłeczki takim co tylko dokuczają nam , nic im się nie podoba i uwielbiają krytykować tych którzy coś fajnego robią.
Nic, prawie rozumiem z nie tego co było miało być powyżej napsane.
Takim jak Ja-nek musisz wybaczyć,to są frustraci którym wszystko przeszkadza i żyją tylko po to by krytykować innych a fora są dla nich najlepsze bo myślą że są anonimowi.Takie marudy nie zrozumieją co to jest pasja,bo ich jedyną pasją jest śląska z grilla i piwo z Biedronki
Dodaj komentarz