Teatr nie kończy się po opuszczeniu kurtyny. On wtedy tak naprawdę się zaczyna.–„Przez pierwsze dwa lata swojej dyrekcji próbowałem się kilkakrotnie skontaktować się z dyrektorem Teatru Impresaryjnego w Cieszynie i to mi się nie udało. Nie spotkałem się z chęcią współpracy, a widziałem zawsze duże możliwości do współpracy. Widzowie z Cieszyna, którzy chcą i tak odwiedzają nasz teatr i to bardzo cieszy.” – podkreśla dyr. Mazurkiewicz Ostatnia premiera spektaklu „DyBBuk” w Teatrze Polskim spotkała się z dobrym odbiorem przez publiczność. –„Jak na dość trudny i hermetyczny spektakl został przyjęty zadziwiająco dobrze. Jestem pozytywnie zaskoczony tym odbiorem, bo pomimo tej hermetyczności znaczeniowej i symbolicznej doczekujemy się, jak na wielu tytułach i prawie codziennie owacji na stojąco. Tym bardziej ,że przedstawienie jest trudne i wydawałoby się, że nie powinno pobudzać entuzjastycznie szczególnie po trudnych ostatnich scenach a jednak. Jest to więc uznanie dla zespołu, który rzeczywiście zostawia na scenie krew, pot i składa pewną ofiarę. To wszystko przywraca wiarę w ten żywy teatr. Po premierze, „DyBBuk” dostał już dwa zaproszenia na festiwale teatralne: Konfrontacje Teatralne w Lublinie i Rzeszowskie Spotkania Teatralne. Myślę, że kariera tego spektaklu dopiero się zaczyna.” – podkreśla dyr. Witold Mazurkiewicz Teatr mimo obecnie panującej mody nie jest teatrem komedii i farsy. Śledząc repertuar teatru można zauważyć jego eklektyczność. Oczywiście od fars i komedii, które również pojawiają się na scenicznych deskach, przez klasykę polską i światową , przez musicale do spektakli takich jak „DyBBuk”. W tym roku teatr przyjął ponad 80 tysięcy widzów. To widzowie nie tylko z Bielska Białej ale z całego Podbeskidzia, Śląska Cieszyńskiego bo to widzowie są właścicielami tego teatru. –„Nie odcinam się od fars i komedii. Uważam, że jest to jeden z trudniejszych gatunków do dobrej realizacji w teatrze. W czerwcu organizuję „FunFest” - Festiwal Fars i Komedii - spektakli które są pomijane choćby przez Kapitułę Złotych Masek, a wszyscy w teatrach te komedie przecież produkują i nie widzę powodu żeby się tego wstydzić. Tak naprawdę są to lokomotywy finansowe, które pozwalają robić później takie spektakle jak na przykład DyBBuk.” – mówi dyrektor bielskiego teatru. Po premierze „DyBBuka” pora na kolejny, nowy spektakl. Najbliższa premiera to „Pustostan” Maliny Prześlugi w reżyserii Agaty Puszcz, która reżyserowała spektakl” Humanka”. Trwają również pierwsze próby „Idioty” według Dostojewskiego w reżyserii Janusza Opryńskiego . Premiera tego spektaklu przewidywana jest na 30 września. Po premierze „Idioty” czeka aktorów kolejny trudny temat. Będzie to sztuka „Nasza klasa” Tadeusza Słobodzianka w reżyserii Mikołaja Grabowskiego. Pomimo napiętego czasu repertuarowego uda się z pewnością zmieścić również tytuł musicalowy i komediowy, którego widzowie również oczekują. –„Życie od teatru różni się tylko tym, że w życiu nie ma prób generalnych.” – Ewa Nowak O najbliższej premierze spektaklu „Pustostan” udało mi się porozmawiać z reżyserką Agatą Puszcz. Urszula Markowska: O czym będzie ten spektakl?
Spektakl będzie dynamiczny czy raczej świątecznie leniwy? Reżyserowała Pani tutaj już „Humankę”. Czy ocenia Pani bielskiego widza jako wymagającego? Kogo zobaczymy w obsadzie Pustostanu? Oprócz reżyserii teatralnej wiąże Pani swoją przyszłość z filmem? Co jest trudniejszą pracą? Reżyseria teatralna czy filmowa?
|
reklama
|
Dodaj komentarz