Tadeusz Kantor "Brudnopisy"W drugiej połowie lat 70. Tadeusz Kantor przygotował dla Galerii Foksal wystawę, która nie została zrealizowana. Projekt zakładał ekspozycję jego „brudnopisów”: notatek, zapisków, różnego rodzaju rysunków etc., które powstawały przy okazji przygotowywania spektakli teatralnych dla Teatru Cricot 2. Miały być one pokazane w formie powiększonych kserokopii. Artysta wyjaśniał, że chodziło o to, aby …nie traktować tych resztek jak jakieś dokumenty/ czy marginesy twórczości, prywatne i komentatorskie/ materiały i przyczynki/ wyeliminować ów aspekt tropienia swych własnych/ działań i gestów/ odebrać tym szpargałom ich „oryginalność”, to co/ stanowi o wartości pamiątki i bibliofilskiego dokumentu/ nie oryginały a zwyczajne kopie – powiększone/ powiększenie zaciera znaczeniowość i podmiotowość,/ przechylając uwagę na stronę walorów formalnych/ te rupiecie stają się abstrakcyjne/ również przez działanie czasu upływającego/i unieważniającego wszystko. Ekspozycja „brudnopisów” Tadeusza Kantora w Miejskiej Galerii Sztuki 12, w Cieszynie jest kolejnym (po Galerii Foksal (2015 i Zbrojowni Sztuki w Gdańsku (2017)) pokazem realizacji kantorowskiego projektu z lat 70. Składa się z ponad 100 wydruków zapisków, notatek etc. wykonanych w dużych, powiększeniach. Główny akcent wystawy został położony na bardzo ważne dla Kantora pojęcia: istoty twórczości i dzieła sztuki. W toczonej w latach 60. XX wieku światowej dyskusji na temat tej problematyki, głos polskiego artysty brzmiał niezwykle nowatorsko. Przy okazji, zorganizowanej w Galerii Krzysztofory w 1963 roku, „Antywystawie”, Kantor pisał: Było to moim własnym, indywidualnym odkryciem – to uznanie za twórczość całych rejonów „strychów” świadomości, składów pamięci, nobilitowanie tego, co nazywa się rupieciarnią naszej świadomej działalności. (…) Aby to jaskrawiej wyrazić powiedzmy, że w odbiorze twórczości został paradoksalnie wyeliminowany moment najbardziej inspirujący, spirytualny, owa wielka tajemnica tworzenia. Został rzucony dosłownie na żer, na „skonsumowanie” jedynie ślad tego procesu, jego odcisk, w którym usiłujemy doszukiwać się odbicia Wielkiej Eksplozji. Nadaremnie. Tak definiowany procesualny charakter sztuki wyraźnie różnił Kantora od processartu np. Roberta Morrisa. Zupełnym jednak nowatorstwem było przeniesienie toczonego na gruncie sztuki dyskursu na teren teatru. Kantor był tu bezdyskusyjnym prekursorem. W dzisiejszych czasach, kiedy sztuka zaanektowała dla swych celów też teatr i film, rezygnując przy tym z definicji samego dzieła sztuki, warto ten aspekt twórczości przypomnieć i wyeksponować. Również dlatego, że zwykle jest on pomijany w pracach poświęconych jego działalności teatralnej, jak i niedostrzegany w pracach badaczy piszących o współczesnej sztuce wizualnej. Dawne zapiski były także punktem wyjścia dla aktualnej twórczości, ogniskującej się wokół problematyki wspomnienia i pamięci. Jak pisał: Resztki mają niezwykle silną sferę emocjonalną = artystyczną! A co dopiero swoje własne resztki. Ślady przeszłości. Nie jest to jakiś objaw osłabienia witalności – ów zwrot ku przeszłości. Wydaje mi się, że jedynie w przeszłości możemy dotykać czasu – tak nas urzekającego hipnotycznie. CZASU! Wystawie w Galerii Foksal w 2015 roku towarzyszył katalog w postaci teki o formacie A3, w której znajdowały się reprodukcje notatek prezentowanych w galerii. To nawiązanie do tak fascynującej Kantora gry z odbiorcą: kolekcjonowaniem, posiadaniem, komercjalizacją sztuki znajdzie również miejsce na ekspozycji w Cieszynie. Powiększone notatki, rysunki, zapiski miały wszakże, w ujęciu twórcy, wyższą wartość estetyczną niż oryginały. Cieszyńska wystawa „brudnopisów” nie jest prezentacją archiwalnych dokumentów. Ma ambicję zwrócenia uwagi na potrzebę identyfikacji aktualnej polskiej kultury z pojęciami, które proponuje sztuka Kantora: nie tylko idei historii i pamięci, ale też świadomości, tożsamości i uniwersalności. Wernisaż: 13 X 2017 godzina: 18:30
|
reklama
|
Dodaj komentarz