, piątek 19 kwietnia 2024
Szulki - kruche, cynamonowe przekąski tradycją na Śląsku Cieszyńskim
Państwo Łukeszowie są nielicznymi, którzy produkują szulki na tak dużą skalę. fot: Barbara Śliż



Dodaj do Facebook

Szulki - kruche, cynamonowe przekąski tradycją na Śląsku Cieszyńskim

BARBARA ŚLIŻ
Szulki - kruche, cynamonowe przekąski tradycją na Śląsku Cieszyńskim

Do ich przygotowania potrzebne jest mleko, jajka, miód, masło i cynamon. Specjalna forma, w której wypieka się ciasto i cierpliwość, by zwinąć je w rulonik. fot. Barbara Śliż

Jak świąteczne opłatki, tak i szulki powinny znaleźć się na każdym wigilijnym stole. Delikatne rurki z nutką cynamonu zaczynają ponownie cieszyć się dużym powodzeniem. - Nie jesteśmy w stanie powiedzieć ile szulek wypiekliśmy w tym roku, ale to na pewno idzie w tysiącach - mówią Wanda i Emeryk Łukeszowie z Hawierzowa, małżeństwo, które od lat zajmuje się wypiekiem bożonarodzeniowych przysmaków.

Szulki, obok drobnych cieszyńskich ciasteczek i opłatków, powinny znaleźć się na każdym, prawdziwie ekumenicznym stole.
Według tradycji zadaniem kościelnego było docieranie do parafian z opłatkiem świątecznym. Drzwi domu, w głównej mierze, kościelnemu otwierały dzieci. Spragnione czegoś słodkiego łakomie spoglądały na opłatki, dlatego kościelny postanowił przygotować specjalnie coś dla najmłodszych. Tak powstał pomysł na szulki.

Do ich przygotowania potrzebne jest mleko, jajka, miód, masło i cynamon. Specjalna forma, w której wypieka się ciasto i cierpliwość, by zwinąć je w rulonik. - Co roku mamy zamówienia na szulki, siadamy całą rodziną i przygotowujemy rurki, nie da się zliczyć ile sztuk zrobimy za jedną zimę. Szulek będzie w tysiącach - komentuje pan Emeryk.

- Pamiętam, że na moim rodzinnym, wigilijnym stole była pełna ekumenia. Babcia przynosiła szulki z parafii ewangelickiej, a mama opłatki bożonarodzeniowe z parafii katolickiej - wspomina Krystyna Folwarczny, autorka książki "Cieszyńskie ciasteczka". - Poza tym, że szulki podtrzymują tradycję to są one świetną, niskokaloryczną przekąską do kawy, czy herbaty - dodaje.

Państwo Łukeszowie są nielicznymi, którzy produkują szulki na tak dużą skalę. By móc je wyrabiać pan Emeryk zrobił nawet własną, specjalną maszynę do ich wypiekania. - To są takie łapy, które ściskają ciasto, potem bierze się patyczek i zwija w rulonik. Na początku używaliśmy czegoś na kształt kleszczy. Teraz producenci ścigają się w co raz to lepszych narzędziach z różnymi wzorami - komentuje Łukesz.

Pierwsze urządzenia do produkcji szulek można zobaczyć w archiwach parafii ewangelickiej w Cieszynie. Okazją do podpatrzenia produkcji szulek był Dzień Otwarty Zamku Cieszyn, podczas którego państwo Łukeszowie sprzedawali i prezentowali wyrabianie smakołyków. - Co roku przychodzę na zamkowy kiermasz i kupuję szulki. W moim domu były od zawsze, obok opłatka, stały na wigilijnym stole - mówi Anna Niedoba z Cieszyna.

Rurki podawać można z kawą, jeść je same, albo z bitą śmietaną. Tradycja bożonarodzeniowych szulek na Śląsku Cieszyńskim jest wciąż żywa. - Z roku na rok mamy coraz więcej zamówień. Już w listopadzie zaczynamy produkcję szulek - komentuje pani Wanda.

Komentarze: (7)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

MAM PRZEPIS

A u nas za Olzom tesz sie szulki piykly aji symtam piekom, my z tatom dycki pjykowali calom kisniczke od margaryny a potym sie ich dalo do obywaka na szafe do suchego miejsca aby nieodwilgly,paneczku to bylo wonie z tego cynamonu ,masla,,,,,,,,,PRZEPIS MOM,,,,,,

Posiadam taką maszynkę do robienia tych szulek. Niestety nie mam przepisu. Rozpaczliwie i bezskutecznie szukam przepisu na szulki. Jeśli ktoś taki ma to bardzo proszę przesłać mi na maila kaloki@wp.pl

Mam przyjemnośc zajadać się szulkami wypiekanymi przez właścicieli Chlebowej Chaty z GóreK (DZIĘKI!!!!) Ale od jakiegoś czasu bezskutecznie szukam maszynki do ich wypieku . Może ktoś wie, gdzie mogę ja zdobyć?(adres mailowy w załaczniku) Cieszynianką jestem z wyboru ,więc tradycji cieszyńskich się dopiero uczę.

Najlepsze opłatki i takie cynamonowe rurki to wypiekał kidyś kościelny, pan Muras (chyba nie przekręciłem nazwiska) ze Skoczowa. Do dziś pamiętam ten smak.

Te szulki wypiekał kiedyś pan Frydrychowski dawny kościelny z Skoczowa były bardzo smaczne

Oj, tak, tak wspomnienie dzieciństwa...aż się łezka w oku zakręciła...Wesołych Świąt

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama