, piątek 19 kwietnia 2024
Szkło i drewno w twórczości Jana Zogaty i Andrzeja Bernaczka
Jan Zagota plecie piękne kosze już od pięćdziesięciu lat.  fot: Agnieszka Kaczmarczyk



Dodaj do Facebook

Szkło i drewno w twórczości Jana Zogaty i Andrzeja Bernaczka

Agnieszka Kaczmarczyk
Szkło i drewno w twórczości Jana Zogaty i Andrzeja Bernaczka

Andrzej Bernaczek zajmuje się szlifierstwem. Zdobi kryształy, szkło sodowe, szyby. W jego zbiorach znajdziemy piękne kieliszki, dzbany, wazony. fot.AK

W ramach projektu "Akademia Tradycyjnego Rzemiosła" odwiedziliśmy muzeum "na Grapie" w Jaworzynce, gdzie prezentowane jest rękodzieło artystyczne tego regionu. Czekali tam na nas twórcy regionalni. Wśród nich Jan Zogata i Andrzej Bernaczek.

Jaworzynka to miejscowość wyjątkowa. Tu znajduje się trójstyk granic: Czech, Polski i Słowacji. Położona jest w dolinach rzek Krężelki i Czadeczki, które należą do zlewiska Morza Czarnego. Wśród trzech tysięcy mieszkańców są tacy, którzy nie dadzą nam zapomnieć o kulturze, tradycji, szczycąc się swoimi rzemieślniczymi uzdolnieniami i przekazując swoją wiedzę młodym pokoleniom.

Twórcom muzeum przyświecał cel, aby ratować to, co jest jeszcze do uratowania i przyczynić się do ożywienia obumierającej tradycji i zanikających zwyczajów i przypomnieć współczesnym, że rzeczy, które wyszły z użytku, za żadne skarby, nie wolno wyrzucać na śmietnisko. Gdyby nie spotkania w takich miejscach, niewielu z nas by wiedziało, że wśród naszych sąsiadów są ludzie, którzy od pół wieku zajmują się tym samym fachem, bez względu na zmieniające się warunki, zachowania, postęp.

Jan Zagota plecie piękne kosze już od pięćdziesięciu lat. Od dwóch lat rzeźbi również drewniane figurki świętych, czerpiąc natchnienie z dawnej, tradycyjnej, beskidzkiej kultury ludowej. - Mój zawód odchodzi w zapomnienie. Kiedyś kosze wyplatał co drugi góral w swojej chacie. Potrzebne były do noszenia ziemniaków, jajek. Były mocne i funkcjonalne. Potrzebowaliśmy ich przy pracy w polu - mówi Zagota i dodaje, że dzisiaj, oprócz niego, jeszcze tylko jedna osoba zajmuje się tym fachem w Jaworzynce, gdyż jest to nieopłacalne.

Do zrobienia takiego koszyka potrzebne są trzy rodzaje drzewa: buk, jesion, świerk. - W górach nie ma sitowia. Górale z potrzeby stworzenia koszy użytkowych, zaczęli wykorzystywać korzenie świerka. Dzisiaj taniej jest kupić wszystkie potrzebne rzeczy w sklepie - mówi twórca i zaznacza, że to, co robi teraz, to tylko jego pasja i zamiłowanie do tradycji. Wyplatania uczył go dziadek i ojciec.

Andrzej Bernaczek zajmuje się szlifierstwem. Zdobi kryształy, szkło sodowe, szyby. W jego zbiorach znajdziemy piękne kieliszki, dzbany, wazony. Graweruje pamiątkowe puchary, tabliczki. Nadaje każdej rzeczy swój osobisty charakter. - Nie urodziłem się tutaj, ale to tu znalazłem swój "dom". Kiedyś w Jaworzynce była szlifiernia, niestety od dwudziestu lat jest nieczynna. Przyjechałem w te piękne okolice do pracy, spodobała mi się taka jedna góralka i już tu zostałem - śmieje się artysta. - Szkołę kończyłem na Dolnym Śląsku, potem zrobiłem papiery mistrzowskie, miałem też uczniów w Wiśle, którym przekazywałem wiedzę na temat szlifierstwa - mówi Bernaczek i dodaje, że obecnie to tylko jego hobby. - Mam swoją pracownię, ale już od paru lat tworzę tam rzeczy tylko okazjonalnie. Prezenty dla bliskich, dary dla przyjaciół z zagranicy. Mam jednak plan, żeby znowu ją uruchomić - stwierdza i dodaje, że największy problem jest z kwaszeniem kryształów. Najbliższa huta, która posiada kwasownię, jest w Zawierciu. Po zrobieniu wzorów, do których używa odpowiednich kamieni o różnych profilach, trzeba taki kielich wytrawić w dwóch kwasach: siarkowym i fluorowodorowym, żeby nabrał połysku. Potem robi się kolejne wzory, które pozostają matowe.

Do dzisiaj w wielu domach na półkach stoją komplety grawerowanych kieliszków, kryształowy puchar. Znajdzie się także pleciony koszyk. Rzadko jednak zastanawiamy się jak wielką pracę wkładają w stworzenie tych rzeczy ludzie, którzy przekazują tradycje z pokolenia na pokolenie, wciąż walcząc i starając się ocalić ją od zapomnienia.

Jaworzynkę odwiedziliśmy w ramach projektu "Akademia tradycyjnego rzemiosła. Rozwój oferty turystycznej Euroregionu Śląsk Cieszyński" prowadzonego przez Zamek Cieszyn i Izbę Regionalną im. Adama Sikory, Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Jabłonkowie.

W najbliższy weekend przedstawimy kolejnych twórców ludowych, z którymi udało nam się spotkać.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama