Strzały, wojenne mundury, historia, czyli "Dzień otwarty" przy schronie bojowym w Cieszynie-BoguszowicachWystawa sprzętu wojskowego, pojazdów zabytkowych, paintball, przejażdżki w żołnierskim siodle, przyciągnęły wielu widzów. fot. AK Wiosną 1939 roku Wojsko Polskie przystąpiło na terenie całego kraju do gorączkowych prac fortyfikacyjnych na przewidywanych kierunkach natarcia Werhmachtu. Jak podaje strona www.militariacieszyn.pl na Śląsku Cieszyńskim linie fortyfikacji miały liczyć w sumie prawie 100 schronów bojowych i obserwacyjnych. Do wybuchu wojny powstało ich : ponad 20 w Bielsku, 6 (5 bojowych 1 obserwacyjny) w Skoczowie oraz 6 w Cieszynie. Prace fortyfikacyjne wykonywały wyspecjalizowane ekipy inżynierów, junaków oraz saperów z 4 Pułku Strzelców Podhalańskich z Cieszyna. W marcu 2003 roku Sekcja Miłośników Militariów Cieszyńskiego Klubu Hobbystów przystąpiła do odsłaniania prawie całkowicie zasypanego obiektu. Był to pierwszy odrestaurowany w płd. Polsce schron tego typu. - Od 2004 roku organizujemy tutaj imprezy o charakterze edukacyjnym. Wcześniej, w formie pikniku raz w roku, połączonego z rekonstrukcją. Teraz dwa razy w roku odbywa się jednodniowe spotkanie z ekspozycją, na którą zapraszamy różne grupy - mówi Krzysztof Neścior, organizator wydarzenia i dodaje, że w miejscu, przy schronie z 1939 roku, w otoczeniu ciężkich reliktów z II Wojny Światowej, hobbyści przypominają historię poprzez pokazanie mundurów, sprzętu i prezentacji, które przygotowały grupy, zajmujące się odtwarzaniem dawnych czasów. - W tym roku przywieźliśmy również schrony z Bielska-Białej, przy których zamontowaliśmy oryginalne, niemieckie zapory przeciwpancerne, które zostaną w tym miejscu na stałe - mówi Neścior. Każdy mógł zwiedzić schron, nauczyć się celności, usłyszeć strzały, zobaczyć stare wojenne maszyny i pojazdy, oraz skosztować wojskowej grochówki. Wystawa sprzętu wojskowego, pojazdów zabytkowych, paintball, przejażdżki w żołnierskim siodle, przyciągnęły wielu widzów. - Książki, filmy nie mają takiej mocy, jak właśnie takie spotkania, podczas których przede wszystkim dzieci mogą zobaczyć, dotknąć różne stare maszyny i posłuchać strzałów - mówi Michał Wizner i dodaje, że jego syn Maciek wspomina takie spotkania i dzięki temu, uczy się. Podczas dnia otwartego zaprezentowali się: spadochroniarze z Samodzielnej Brygady gen. Stanisława Sosabowskiego, 4 Pułk Strzelców Podhalańskich, grupy niemieckie i rosyjska, kawaleria. - Przywieźliśmy specjalne eksponaty i próbujemy przekazać naszą wiedzę na temat historii - mówi Ireneusz Pilch z Ustronia. - Jest to impreza społeczna, organizowana z własnych środków i robimy to specjalnie dla ludzi, którzy chcą się czegoś dowiedzieć. To nie jest impreza masowa, ale z roku na rok przyjeżdża coraz więcej osób - mówi Neścior i dodaje, że bardzo cieszy go fakt, że w tym roku przyszła również młodzież z klas wojskowych, utworzonych przy liceach. Organizatorem "Dnia otwartego przy schronie bojowym" jest Muzeum 4 Pułku Strzelców Podhalańskich. Kolejne spotkanie zaplanowane jest na wrzesień.
|
reklama
|
Dodaj komentarz