Profesor Jan Miodek w Czeskim CieszyniePodczas wykładu, w którym mogli wziąć udział wszyscy zainteresowani, aula była wypełniona co do ostatniego miejsca. Spotkanie odbyło się wczoraj, 19 maja, o godz. 16.30 w auli Gimnazjum z Polskim Językiem Nauczania w Czeskim Cieszynie. Był to wykład otwarty. Natomiast tego samego dnia, o godz. 10.00 profesor Jan Miodek oraz profesor Daniel Kadłubiec odbyli spotkanie z młodzieżą. Podczas wykładu, w którym mogli wziąć udział wszyscy zainteresowani, aula była wypełniona co do ostatniego miejsca. Po krótkiej zapowiedzi profesora Kadłubca, profesor Miodek rozpoczął opowieść o zawiłościach językowych, którą przeplatał zabawnymi anegdotami. Profesor opowiedział o zasadach zapisu nazwisk dwuczłonowych oraz zgłębił zagadkę, dlaczego w nazwach miejscowości na Śląsku i Czechach pojawiają się ligoty, z kolei w województwach małopolskim czy wielkopolskim już się ich nie uświadczy, a w zamian znajdziemy tam liczne wole. Językoznawca wypomniał najzabawniejsze lapsusy językowe związane z nadużywaniem męskich końcówek rzeczowników głównie wśród nazw zawodów. Zgromadzeni dowiedzieli się także o zawiłościach związanych z deklinacją oraz ubawili się przy dowcipie o Michale Rusinku, byłym sekretarzu Wisławy Szymborskiej. Profesor Miodek również wspomniał o mniej chlubnych zjawiskach w polszczyźnie, wskazał na coraz liczniejsze anglicyzmy, ubogą frazeologię czy brak dawniej używanych porównań w mowie potocznej, brutalizację języka czy tabloidyzację mediów. Podczas spotkania z profesorem Miodkiem oczywiście znalazło się na koniec miejsce na pytania słuchaczy, którzy chętnie zgłaszali swoje wątpliwości i pytania dotyczące mowy ojczystej.
|
reklama
|
Dodaj komentarz