Pogrzeb Basów: Pojedli, popili i potańczyliMuzycy dwoili się i troili, by zabawa była przednia. fot. M. Bryl Zespół Turla. fot. M. Bryl Na katafalku umieszczono czarny kontrabas. fot. Sławek Łuczak Impreza ma nową lokalizację. Zmiana jest spowodowana tym, że zabawa cieszy się coraz większą popularnością, rozrasta się z roku na rok i trzeba było szukać większej sali, która pomieściłaby wszystkich chętnych. Przenosiny na styk miast i państw sprzyja integracji polsko-czeskiej. Jednak Pogrzeb Basów to przede wszystkim ostatnia chwila przyjemności i uciech przed Wielkim Postem. Najważniejsze jest, by solidnie się najeść, tęgo napić i porządnie wytańcować. Organizatorzy jak zwykle stanęli na wysokości zadania i w miniony wieczór każdy gość mógł posilić ciało i ducha. Ucztujący zajadali się specjałami regionalnymi: jelitkiem, kotletem zaolziańskim na babraczce, śledziami i chlebem ze smalcem. Z kolei miodula i śliwowica dość szybko zakołysały w głowach, więc parkiet w mig zapełnił się podrygującymi parami. Bo też i grający na scenie muzycy dwoili się i troili, by zabawa była przednia. Rolę mistrza ceremonii pełnił jak co roku Kazo "Nędza" Urbaś, założyciel i lider kapeli Torka. Kazo Urbaś kolejno zapowiadał występy muzycznych gości z Zakopanego, Bukowiny Tatrzańskiej, a także z Czech oraz Słowacji. W przerwach muzycznych do spółki z seniorem imprezy, Pawłem Capkiem zabawiali publiczność żartobliwymi anegdotami. W pozostałej części wieczoru pozostało jedynie dać się uwieść muzyce. Tradycyjna kapela góralska "Ochodzita" wykonała skoczne utwory na troje skrzypiec wzbogacone brzmieniem basu. Do tańca porwały też m.in. zespół Turla z cygańskimi naleciałościami, kapela Tekla Klebetnica wykonująca muzykę pasma Karpat, a także inne młode zespoły łączące w swych wykonaniach tradycyjny folklor góralski z jazzem czy muzyką klasyczną. Jednak wszystko co dobre, szybko się kończy, tak też i tutaj przyszła nieubłaganie godzina 24. Parę minut po północy kondukt pogrzebowy ruszył za katafalkiem, na którym umieszczono czarny kontrabas. Śpiewając jeszcze i popijając śliwowicę, odprawiono uroczysty pogrzeb basom pod gwiazdami w klimatycznym świetle pochodni. Następnie muzyka zamilkła i oficjalnie rozpoczął się post.
|
reklama
|
Dodaj komentarz