Pierwszy Cieszyński Jarmark PiastowskiIdeą takich jarmarków jak ten niedzielny, jest zaprezentowanie rękodzieła. Pokazanie rzeczy ładnych, różnych od ogólnodostępnej chińszczyzny. fot. Barbara Śliż Kolczyki, bransoletki, biżuteria wszelkiego rodzaju, torby, etui, maskotki, zabawki dla dzieci, ozdobne anioły, koszulki ze specjalnymi nadrukami, szkatułki, pudełka i wiele innych przedmiotów, których nie sposób tutaj wymienić były w centrum uwagi na odbywającym się w Cieszynie Jarmarku Piastowskim. Cieszyński Rynek w ten jeden dzień stał się kolorowy, żywiołowy i był pełen nietuzinkowych pomysłów na wystrój mieszkań, czy na podarowanie komuś niezwykłego prezentu. Kiermasz, podczas którego wystawcy prezentowali swoje rękodzieło, odbył się w Cieszynie po raz pierwszy. - Chcemy próbować organizować takie jarmarki tak, żeby miasto mogło zacząć z nich słynąć. Nie mamy oczywiście aspiracji, żeby ten jarmark stał się tak popularny, jak ten dominikański, czy towarzyszący na Zamku podczas Skarbów z Cieszyńskiej Trówły, ale chcielibyśmy, żeby podobny kiermasz równie dobrze przyjął się w Cieszynie - mówił Marcin Wieczorek, organizator kiermaszu. - By przyjął się w scenerii tego pięknego miasta - dodał. Organizowane dotąd w Cieszynie jarmarki cieszą się sporym powodzeniem z tą różnicą jednak, że wystawcy, którzy prezentują swoje rękodzieło pochodzą głównie ze Śląska Cieszyńskiego i rokrocznie się powtarzają. - Każdy z wystawców ma do zaprezentowania coś oryginalnego, mają piękne rzeczy, bo to, co robią zasługuje na uwagę i podziw. My chcemy jednak pokazać coś więcej, coś co z pewnością także zwróci uwagę mieszkańców miasta . Jeżdżąc po jarmarkach w całej Polsce naprawdę dużo zobaczyliśmy i chcielibyśmy to pokazać tutaj.- powiedział Wieczorek. Około czterdziestu wystawców z całej Polski, głównie z województwa śląskiego, przyjechało do Cieszyna, by móc zaprezentować swoje wyroby. - Wiele z tych osób pierwszy raz w ogóle widziało nasze miasto i są zachwyceni Rynkiem, atmosferą panującą tutaj w ogóle. Ci ludzie przyjechali tutaj poniekąd przetestować ten Jarmark, ale i kupujących, sprawdzić, czy ta impreza się przyjmie i czy w przyszłości stanie się cykliczna. Już dzisiaj wiem, że są na to spore szanse - komentował Marcin Wieczorek. Ideą takich jarmarków jak ten niedzielny, 18 sierpnia, jest zaprezentowanie rękodzieła. Pokazanie rzeczy ładnych, różnych od ogólnodostępnej chińszczyzny. Przedmiotów, które z czasem robione mechanicznie są inne niże te dostępne w hipermarketach, są wyjątkowe, bo wykonane własnoręcznie, według własnego pomysłu. - Ludzie stali się odważniejsi, wielu artystów, albo ludzi, którzy mają po prostu swoje talenty zaczęło się pokazywać, chwalą się swoimi produktami i przez to są one co raz bardziej dostępne dla szerokiego grona odbiorców. Ci ludzie zaczęli wychodzić na rynki, do domów kultury, zaczęli prowadzić warsztaty, które przyciągają nowych odbiorców i twórców - pokazali swoją małą sztukę i dzięki nim możemy organizować takie kiermasze - dodał organizator.
|
reklama
|
Niektóre drobiazgi były prześliczne! Lustro z wiankiem i butelkowe zegary cudo! Biżuteria szkło z miedzią i zegarki, ech.. Nie można niestety mieć wszystkiego! Za rok zabiorę więcej gotówki...
Dodaj komentarz