, sobota 20 kwietnia 2024
Nowy rekord na festiwalu Colours of Ostrava
Obserwując trzecią edycję festiwalu Colours na terenie Dolni Oblast w Ostrawie-Witkowicach, można zauważyć stały rozwój tego miejsca. fot: Maciej Kłek



Dodaj do Facebook

Nowy rekord na festiwalu Colours of Ostrava

STEFAN MAŃKA
Nowy rekord na festiwalu Colours of Ostrava

Obserwując trzecią edycję festiwalu Colours na terenie Dolni Oblast w Ostrawie-Witkowicach, można zauważyć stały rozwój tego miejsca. fot. Maciej Kłek

W niedzielę, 20 lipca, zakończyła się 13. edycja największej imprezy muzycznej w naszym regionie - festiwalu Colours of Ostrava. Coraz bardziej popularne „kolory Ostrawy” po raz kolejny podniosły swoje statystyki, ucierając nosa innym - większym i droższym festiwalom muzycznym.

W trakcie tegorocznej edycji Colours of Ostrava na 9 scenach, zlokalizowanych na poprzemysłowych terenach Witkowic, wystąpiło blisko 200 artystów z całego świata. Wśród nich, m.in.: Robert Plant, The National, ZAZ, MGMT, Bastille, John Newman, John Butler Trio, Angélique Kidjo, Chet Faker, Emilíana Torrini, Trentemøller, Jamie Woon oraz Darkside. Na występy największych gwiazd światowej muzyki przybyło ponad 40 tys. fanów, w tym również wielu Polaków, dla których festiwal Colours okazał się bardziej atrakcyjny niż jedna z największych imprez muzycznych odbywająca się na początku lipca nad polskim morzem. - Miałam do wyboru Gdynię lub Ostrawę. Za Colours'ami przemówiło to, że jest to dużo tańszy festiwal oraz, że nie jest to nadęta impreza, na której najważniejsze jest to, jak się wygląda i jak drogie ciuchy i gadżety się posiada - przekonywała nas Agnieszka z Warszawy podczas koncertu Emiliany Torrini.

Jak się okazało, nie tylko język polski przewijał się pod warsztatowymi, literacki, teatralnymi, filmowymi, a przede wszystkim muzycznymi scenami festiwalu. Wśród ponad 40 tys. tłumu, który w pełnej krasie prezentował się codziennie podczas późnowieczornych koncertów, można było usłyszeć zarówno język angielski, francuski, hiszpański, jak i bliski czeskiemu - język słowacki. - Wraz z mężem przylecieliśmy tu z Anglii. Dlaczego? Jest to bardzo fajny, tani festiwal, który przyciąga gwiazdy światowego formatu. W tym roku niczym magnes zadział na nas Robert Plant, na koncert którego nie udało się nam załapać podczas festiwalu Glastonbury - mówiła Shelley Pittman.

Koncert Roberta Planta był wydarzeniem wartym kilkugodzinnej podróży. Były frontman legendarnego zespołu Led Zeppelin, a obecnie 66-letni solista oraz lider zespołu Sensational Space Shifters, dał popis muzycznej charyzmy, wykonując zarówno utwory ze swojego najnowszego krążka, jak i znane całym pokoleniom utwory legendarnej, brytyjskiej grupy. Nim jednak festiwalowa społeczność doczekała się występu legendy rocka, na 9 scenach mogła podziwiać występy młodszych artystów, których kariera nabiera dopiero rozpędu.

I tak w czwartek niezwykłe muzyczno-sceniczne show wykonała francuska grupa muzyczna Shaka Ponk, grająca muzykę będącą połączeniem rocka, funk oraz hip-hopu. Ich porywający występ sprawił, iż zamykający line-up pierwszego dnia amerykański duet MGMT wypadł już nieco słabiej. Pierwszego dnia można było wysłuchać również nowego, czeskiego projektu muzycznego - Lake Malawi, sygnowanego przez frontmena trzynieckiego zespołu Charlie Straight.

Drugiego dnia królowała płeć piękna. Na dwóch największych scenach usłyszeć można było The Asteroids Galaxy Tour, Emilíanę Torrini oraz ZAZ. Tego dnia popisowy występ był jednak udziałem legendarnej czeskiej kapeli Monkey Business, która muzycznym romansem popu i funku do czerwoności rozgrzała publiczność przed kolejnymi koncertami.

Trzeci dzień to istna mieszanka muzyczna z ikoną classic rocka - Robertem Plantem, indie-rockowym Bastille, elektroniką z dorobku Cheta Fakera i najróżniejszymi dźwiękami od nastrojowych w wykonaniu Ólafura Arnaldsa, po psychodeliczne z repertuaru Darkside. Tego dnia wśród młodych czeskich zespołów szczególne zainteresowanie wzbudził zespół WWW Neurobeat & Pavel Fojt, który swój występ rozpoczął utworem o atomowej pszczole.

Ostatniego dnia sceną zawładnęli m.in. brytyjska formacja The National, gwiazda muzyki soul-pop John Newman oraz bluesowo-folkowa grupa John Butler Trio. Muzyczno-estetyczne doznania wywołał również szwedzki zespół Goat. Ostatni koncert zakończył się tuż po północy, jednak festiwalowa publiczność jeszcze długo świętowała udaną 13. edycję festiwalu.

Obserwując trzecią edycję festiwalu Colours na terenie Dolni Oblast w Ostrawie-Witkowicach, można zauważyć stały rozwój tego miejsca. Widać, iż zarówno organizatorzy festiwalu, jak i właściciel terenu dbają o to, by miejsce to stało się multifunkcjonalnym centrum kultury, w którym obok postindustrialnych „pamiątek” znajdą się również nowoczesne przestrzenie wystawiennicze i sceny tętniące życiem przez cały rok.

Komentarze: (1)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Potwierdzam. Znakomicie zorganizowany festiwal. Rewelacyjny koncert Roberta Planta. RE-WE-LA-CYJNY!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama