, czwartek 18 kwietnia 2024
Męska nie-solidarność w miłosnym kryzysie
Władysław Topolnicki zgłasza się do Klubu kawalerów, bo dostał kosza od panny, którą kocha. fot: arch. Scena Polska



Dodaj do Facebook

Męska nie-solidarność w miłosnym kryzysie

UM
Scena Polska Cieszyńskiego Teatru zakończyła właśnie sezon premierą spektaklu „Klub kawalerów”, w reżyserii Adama Sroki. Historia stara jak świat i wciąż aktualna stawia na nowo pytanie – żenić się czy pozostać szczęśliwym kawalerem? Wzajemna fascynacja, jak i liczne nieporozumienia czy pretensje w relacjach damsko-męskich towarzyszą nam przecież od zawsze.

Autor "Klubu kawalerów" Michał Bałucki został okrzyknięty dramatopisarzem mieszczańskich komedii z pogranicza farsy. I dokładnie taki jest też najnowszy spektakl, prezentowany na polskiej scenie. To niepozbawiona uroku komedia, z przewidywalnym finałem, który właściwie wydaje się oczywisty praktycznie od pierwszej sceny.

Władysław Topolnicki zgłasza się do Klubu kawalerów, bo dostał kosza od panny, którą kocha. W Klubie spotykają się panowie chorobliwie wstydliwi lub "po przejściach", którzy nade wszystko cenią wolność, grę w karty, swobodny dostęp do alkoholu i miłość, ale niezobowiązującą. Dla nich instytucja małżeństwa to symbol zniewolenia i ograniczenia, na które ich męski honor nie może dać przyzwolenia. Panowie utwierdzają się wzajemnie w przekonaniu, że stan kawalerski jest lepszy i nie warto tego zmieniać. Jako jedyny doświadczony małżeństwem w tym gronie jest jest "kawaler z odzysku", Pan Piorunowicz. Porzucił swoją żonę po kolejnej kłótni o mało istotne drobiazgi, choć dla niego, to problemy nie do przeskoczenia. Jednak wystarczy by w klubie zjawiła się ponętna Jadwiga Ochotnicka, która chce odzyskać męża, by uporządkowany, składający się z męskiej solidarności świat, zatrząsł się w posadach. Jadwiga prowadzi skomplikowaną intrygę, by zmiękczyć zatwardziałych kawalerów. Perypetie bohaterów, choć zbudowane ze znanych stereotypów, bawią, bo aktorzy obdarzają swoich bohaterów wdziękiem i przede wszystkim bardzo dobrym warsztatem aktorskim.
Pomimo dobrze wykorzystanego potencjału damskiej części zespołu reżyser w centrum uwagi umieścił panów. Małgorzata Pikus w roli kokietki Ochotnickiej kręci bardzo łatwo męskim światem owijając go sobie wokół palca. Aktorka nie przerysowała postaci seksapilem czy nachalnością, co jest sporym zagrożeniem w kreowaniu tej postaci. Jednak już nie dzięki scenariuszowi, a osobowości scenicznej najbardziej widoczna jest Anna Paprzyca, która swatkę Dziudziulińską obdarza poczuciem humoru i autoironią. Warto zwrócić również uwagę na Joannę Gruszkę w roli bufetowej. W tym przypadku lekkie przerysowanie postaci było wskazane i pozwoliło widzowi obdarzyć postać sympatią. Po raz kolejny największym zaskoczeniem okazał się Dariusz Waraksa w roli Nieśmiałowskiego. Zbudował najciekawszą i najzabawniejszą postać tego przedstawienia. Wprowadził ruch dzięki któremu widz nie mógł się nudzić.

"Klub kawalerów” to pogodna, zabawna opowieść o tym, że wobec miłości każdy jest równy i może stracić głowę dla ukochanej osoby, niezależnie od przekonań i postanowień. Reżyser sprawił, że tekst Bałuckiego brzmi zadziwiająco aktualnie. Tę pełną wdzięku i humoru komedię polecam obejrzeć. Spektakl od września w repertuarze Sceny Polskiej.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama