, sobota 20 kwietnia 2024
Krótka historia Iskrzyczyna
W bitwie pod Obertynem hufcem czelnym polskiej jazdy dowodził syn właściciela Iskrzyczyna.  fot: rycina z kroniki Marcina Bielskiego



Dodaj do Facebook

Krótka historia Iskrzyczyna

Krótka historia Iskrzyczyna

Ignatz Nacher (1868-1939), syn sklepikarza z Iskrzyczyna, dyrektor generalny browaru Engelhardt. żr. juedische-allgemeine.de

O synu właściciela Iskrzyczyna, który walczył z Mołdawianami, i o bijatyce w gospodzie jako metaforze socjalizmu.

Iskrzyczyn to jedna z najstarszych miejscowości na Śląsku Cieszyńskim (starszy jest tylko Cieszyn). Pierwsza wzmianka o wiosce pochodzi z 1223 roku. W spisanym po łacinie dokumencie jej nazwę zapisano jako Ischrichino.

***


Od 1454 roku do końca XVI wieku Iskrzyczyn należał do rodziny Tschammerów.

W pierwszej połowie XVI wieku dużą karierę zrobił Mikołaj Tschammer (nazywany też Mikołajem Iskrzyckim). Jego ojciec był właścicielem Iskrzyczyna, on sam przeniósł się z Księstwa Cieszyńskiego do Królestwa Polskiego, bogato się ożenił i osiedlił na Podolu. Sławę zdobył jako wojskowy. Walczył w zwycięskiej bitwie z Rosjanami nad Orszą w 1514 roku. Kiedy w czasie wojny z Zakonem Krzyżackim Polacy zajęli Olsztynek, Tschammer został jego starostą. Odegrał też ważną rolę w bitwie pod Obertynem w 1531 roku, gdzie Polacy rozgromili trzy razy liczniejszych Mołdawian. Syn właściciela Iskrzyczyna dowodził hufem czelnym polskiej jazdy, złożonym z 1000 koni.

***

W 1906 roku „Gwiazdka Cieszyńska” przedstawiła bijatykę w gospodzie w Iskrzyczynie jako metaforę socjalizmu. Najpierw historia właściwa:

Było to roku 1858. Dzierżawcą dóbr arcyks. Albrechta w Iskrzyczynie był pan N. Hohenegger, przeszło 50-letni wdowiec. Ponieważ długie zimowe wieczory bardzo mu się w domu przykrzyły, więc wychodził do pobliskiej gospody, której właścicielem był N. Goeman; tam na pogawędce z chłopami szybko schodziły wieczory, a dzierżawca też niekiedy chłopów dobrze poczęstował. Pewnego razu, kiedy już wszystko omówili i przytem sobie dobrze popili, wszczęła się pomiędzy panem a chłopami kłótnia. Właściciel starał się ich łagodnemu słowy pogodzić, a kiedy się nie udało, wyprosił wszystkich za drzwi. W sieni, gdzie było ciemno, chłopi złapali pana, obwinęli mu głowę chustką, a jeden z nich, Czupryna, porwał za „mielok” [gruby patyk] i zaczął dzierżawcę okładać i krzyczeć: „nie bijcie panoczka, nie śmiecie panoczka bić”. Kiedy Czupryna zmęczył się biciem, uwolnił głowę od chustki i z wielką litością i współczuciem zaprowadził go do domu. Dzierżawca w następny dzień posłał mu mierzycę pszenicy w mniemaniu, że Czupryna był jego obrońcą.

A teraz wyjaśnienie dziennikarza:

Pan, który chłopów suto uczęstował, wyobraża towarzyszy socyalistów, którzy z pracą rąk swoich żywią wybornie swoich wodzów i redaktorów. Nocna ciemność wyobraża ciemnotę i nieuświadomienie proletaryatu, który na ślepo wierzy wszystko to, co mu socyalni krzykacze powiedzą, albo napiszą. Chłopi, którzy pana złapali, są obrazem agitatorów socyalistycznych, którzy swemu mowami przyciągają i łapią łatwowiernych robotników w sidła socyalnej demokracyi.

Czupryna, który szmatą panu głowę obwinął, a potem mielokem bił i krzyczał (…), wyobraża wszystkich redaktorów, którzy opojeni potem i krwią, nasyceni nędzą i głodem robotników swoich towarzyszy, już i tak dosyć ciemnych i nieuświadomionych, do reszty zaślepiają. Szmatą, którą Czupryna panu głowę obwinął jest obrazem wszystkich gazet socyalistycznych, które zaślepiają i ogłupiają ciemne masy proletaryatu.

***

W drugiej połowie XIX wieku w Iskrzyczynie niewielki sklepik prowadziła żydowska rodzina Nacherów. Syn sklepikarza, Ignatz (Ignacy) Nacher (1868-1939), zrobił karierę w Berlinie. Został dyrektorem generalnym browaru Engelhardt, który dzięki niemu stał się firmą piwowarską numer dwa w Niemczech. Nacher nie zapominał o stronach, gdzie spędził dzieciństwo. W 1910 roku po otrzymaniu wiadomości o pożarze Skoczowa przesłał gminie 1000 marek. W liście do władz miasta pisał, że wśród poszkodowanych mogą być ludzie, z którymi Nacherowie mieli kontakt, gdy mieli sklepik w Iskrzyczynie.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama