Krótka historia BażanowicZabudowania Komory Cieszyńskiej z XIX wieku. Bażanowice należały do Komory Cieszyńskiej od 1793 roku. fot. D T G/Wikimedia Commons Pierwsza wzmianka o Bażanowicach pochodzi z 1518 roku. Wioska należała do Piastów cieszyńskich. W 1577 roku mieszkało w niej 19 gospodarzy, m.in. o nazwiskach Miech, Pszczółka, Kojkowski, Zahradnik, Lipowski, Sowa i Motyczka. Można się domyślać, że część dzisiejszych mieszkańców Bażanowic pochodzi od tych rolników. Na początku XVII wieku Piastowie cieszyńscy borykali się z finansowymi problemami, ale nadal było stać ich na wielkopański gest. Książę Fryderyk Wilhelm niedługo przed 1623 rokiem podarował Bażanowice swojemu ochmistrzowi, Maksymilianowi Precklowi. Bażanowice pozostały w rękach szlachty aż do 1793 roku, kiedy nabył je książę Albert Sasko-Cieszyński i włączył do prywatnego kompleksu dóbr zwanego Komorą Cieszyńską. Zazwyczaj w wioskach kameralnych (należących do Komory) sytuacja chłopów była nieco lepsza niż w wioskach szlacheckich - co nie znaczy, że dobra. Po likwidacji pańszczyzny w 1848 roku Komora nadal pozostała największym posiadaczem na Śląsku Cieszyńskim, a zachowanie urzędników arcyksiążęcych nieraz pozostawiało wiele do życzenia. W 1908 roku w Bażanowicach urzędnik Komory Cieszyńskiej, zarządca Maksymilian Hoppe, skopał niewinną kobietę. - Sprawie tej nie powinniśmy dać przycichnąć, lecz bacznie śledzić, jaki koniec weźmie ona. Za wiele już bowiem bezprawia dzieje się wszędzie, gdy zaś takiemu urzędnikowi-Niemcowi pozwoli się na kopanie kobiet naszych, bo wnet przybiorą oni sobie rewolwery i będą strzelać do nas, jak to już pokazał gajowy Leimsner w Jaworzynce, który zastrzelił chłopa i mimo to dotychczas wolno po świecie chodzi - pisał korespondent "Dziennika Cieszyńskiego". Dwa lata później Hoppe został radnym Bażanowic. Przełom XIX i XX wieku to czas rozwoju wioski. W 1894 roku wybudowano w Bażanowicach szkołę. - Co za szczęście dla naszej dziatwy, że więcej nie potrzebuje się wybierać na drogę daleką, w porze zimowej nader uciążliwą, do sąsiedniej szkoły w Goleszowie! Co za błogosławieństwo dla gminy mieć własną szkołę! - pisano na łamach "Nowego Czasu". Pieniądze na szkołę wyłożyli m.in. Sejm Krajowy w Opawie, właściciel fabryki wapiennej w Goleszowie oraz gospodarze z Goleszowa, Kozakowic i Ogrodzonej. Założenie szkoły nie byłoby możliwe, gdyby nie starania bażanowickiego wójta Jana Boszczyka. W 1913 roku powstał w Bażanowicach urząd pocztowy. Na elektryfikację Bażanowice musiały poczekać do 1928 roku. Bardzo nerwowy okres w dziejach Bażanowic to przełom 1919 i 1920 roku, kiedy mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego czekali na plebiscyt, który miał rozsądzić o przynależności państwowej naszego regionu. Chociaż Bażanowice były zamieszkałe praktycznie wyłącznie przez Polaków, nie brakowało czeskich agitatorów. Bardzo aktywni byli kolejarze Józef Sikora, Jerzy Gaś i Jerzy Cieńciała. - Zwracamy się do zarządu kolei państwowej, ażeby raczyła zwolnić te pasożyty, które dotąd Polska tuczy, a na ich miejsce przyjęła ludzi stworzonych nie do zdrady, lecz do sumiennej służby - apelował "Dziennik Cieszyński". Sikora spacerował po wsi z siekierą, którą miał przygotowaną, jak mówił, na chromskich Polaków. Do plebiscytu nie doszło, bo w połowie 1920 roku zachodnie mocarstwa arbitralnie podzieliły Śląsk Cieszyński między Polskę a Czechosłowację.
|
reklama
|
Dodaj komentarz