Kossakowie. "Biały mazur"Kiedy słońce powoli wzbijało się w górę bladym świtem, goście stawali do białego mazura, ostatniego tańca podczas balu. W takim kadrze zostali zatrzymani bohaterowie książki Joanny Jurgały – Jureczki. Kossakowie, dwie rodziny braci bliźniaków podobnych jak dwie krople wody. Romanse, skandale, niezawinione śmierci. Spełnieni i nieszczęśliwi. W tym również Zofia Kossak. Najnowsza książka pani Joanny: „Kossakowie. Biały mazur” jest w jakimś sensie kontynuacją poprzednich historii tej autorki, a równocześnie wnosi coś nowego, niespodziewanego. Rodzina Kossaków jest barwna, interesująca i niezwykła, i jak przyznała sama autorka, kolejne odkrycia wręcz ją zaskoczyły. Nigdy nie sądziła, że kiedykolwiek, badając historię rodziny Kossaków w Archiwum Narodowym w Krakowie i w Instytucie Pamięci Narodowej, odkryje nieznane dotąd wielu osobom fakty. Z zaskoczeniem dowiadywała się o kolejnych wydarzeniach, których częścią był ekscentryczny biskup z Anglii, sekty, jak również wywoływanie duchów. Wiele miesięcy zastanawiała się nad tym, jak tak ogromny zasób wiedzy przedstawić w książce. Historię Kossaków zaczynała odkrywać będąc dziennikarką, przyjechała wtedy do Górek Wielkich, prawie dwadzieścia pięć lat temu. Wtedy poznała córkę Zofii Kossak, Annę Bugnon- Rosset. To ona wprowadzała panią Joannę w świat jej matki, Zofii Kossak. Autorka w taki sposób starała się pokierować najnowszą publikację, by czytelnik czuł, że jest obecny w świecie Kossaków. Książka wciąga odbiorcę w zagmatwany i szalony świat nietuzinkowej rodziny, pokazując kryzysy i wzloty. Joanna Jurgała - Jureczka dobrze włada językiem pisanym i sprawia, że publikację można czytać z ogromną satysfakcją. Ile czasu zbiera pani i opracowuje materiały do książki? A jakie są pani dalsze plany? Czy myśli już pani o kolejnej książce? Czy w rodzinie Kossaków jest ktoś, kim się Pani inspiruje w życiu? Ktoś, z kim się pani utożsamia?
|
reklama
|
Zofia Kossak imponuje mi jako niezwykły człowiek. Szykanowana, niedoceniana, a jednak jej losy świadczą o tym, że w najbardziej tragicznych chwilach jej życia i Polski, można być Człowiekiem.
Natomiast jej książki raczej mi nie odpowiadają. po prostu nie lubię takiego stylu.
Wielki szacunek dla autorki książek o Z. Kossak. Dzięki niej pamięć o tak niezwykłej pisarce nie zaginie. Z przyjemnością przeczytałam już wydane pozycje i z niecierpliwością czekam na następne.
Dodaj komentarz