Kościoły, które spłonęły28 października 1616 - kościół św. Mikołaja w Pierśćcu Pożar, który wybuchł w dworze ówczesnego właściciela miejscowości, strawił połowę Pierśćca, w tym drewnianą kaplicę. Jak pisał ks. Józef Londzin, "Figura św. Mikołaja została szczęśliwie uratowana i według legendarnych opowiadań ludu ustawiła się w tarninie po drugiej stronie młynówki i tam płakała". 3 kwietnia 1713 - kościół św. Piotra i Pawła w Skoczowie Pożar wybuchł koło północy w domu garncarza, znajdującego się niedaleko kościoła. Miasto spłonęło doszczętnie w ciągu kilku godzin. Spaliła się także plebania wraz z archiwum parafialnym. 27 listopada 1751 - kościół Wniebowzięcia Najśw. Marii Panny w Zebrzydowicach Świątynia została podpalona przez nieznanego sprawcę. Kościół odbudowano prowizorycznie. Dopiero w latach 1774-1776 wybudowano nową murowaną świątynię. 7 maja 1756 - kościół św. Piotra i Pawła w Skoczowie Nie miała szczęścia skoczowska świątynia, bo po 43 latach znowu spłonęła. Jak zanotował miejscowy proboszcz Andrzej Pszczyński, "Tego dnia wybuchł po godzinie 12 w południe w domu zasobnym straszliwy ogień, który w przeciągu pół godziny zapalił cały Skoczów z powodu silnego wiatru. Szkody były ogromne. Całe miasto, kościół, zamek, wszystkie stodoły i wszelkiego rodzaju budynki padły ofiarą ognia i zostały obrócone w popiół. Probostwo spaliło się doszczętnie ze wszystkimi sprzętami, zbożem i innymi rzeczami, a proboszcz uratował z ledwością metryki i sprzęty kościelne. Kościół spalił się również do pnia wraz z amboną, organami i ołtarzem, dzwony się roztopiły. Uratowano tylko naczynia srebrne i bieliznę kościoła, bo ja proboszcz, to co moje zostawiłem płomieniom na pastwę, abym ratował to, co należy do kościoła. Boże, jak wielkie szkody" (cyt. za: Dzieje Skoczowa od zarania do współczeności, red. Edward Biszorski, Skoczów 1993). 6 maja 1789 - kościół św. Marii Magdaleny w Cieszynie W największym pożarze w dziejach miasta spłonęło 160 domów wielkomieszczańskich, 51 małomieszczańskich, ratusz, a także kościół pw. św. Marii Magdaleny w Cieszynie. Władze postanowiły go nie odbudowywać (dzisiaj na jego miejscu znajduje się budynek teatru). Nowym kościołem parafialnym został dotychczasowy kościół dominikański, który mniej ucierpiał w pożarze. 19 maja 1888 - kościół ewangelicko-augsburski w Drogomyślu 26 maja 1888 roku "Gwiazdka Cieszyńska" donosiła: "W Drogomyślu wybuchł d. 19 bm. pożar w zabudowaniach arcyksiążęcych. Spłonęła do szczętu serkarnia i kilka innych budynków gospodarskich. Wskutek wiatru rozszerzył się ogień i objął kościół ewangelicki, który też zgorzał zupełnie; dzwony od ognia się stopiły. Szkoda jaką poniósł arcyksiążę wynosić ma 45.000 złr. [złotych reńskich], zbór zaś około 20.000. Pożar powstał wskutek nieostrożności”. 10 lipca 1907 - kościół katolicki w Kisielowie Kolejna korespondencja "Gwiazdki Cieszyńskiej": "We czwartek (…) wybuchł w naszej wiosce pożar, który wskutek silnego wiatru rozszerzał się gwałtownie, pochłaniając 24 budynków. Przyczyna pożaru nieznana. Ofiarą płomieni padł także stary kościół katolicki. Ratunek o tyle był utrudniony, że część mieszkańców wsi zajęta była robotą w polu, część zaś znajdowała się w Skoczowie na targu. Wskutek pożaru 50 ludzi jest bez dachu".
|
reklama
|
Dodaj komentarz