, środa 24 kwietnia 2024
Karol Śliwka: Znak ma być ozdobą i dumą grafika
Jego warsztat to ołówki różnej twardości, gumka do wycierania, blok rysunkowy, kalka techniczna, cyrkle, tusz, pędzle kałanki, szczeciniaki, pantograf, grafion i soczewka. fot: ARC SPOT



Dodaj do Facebook

Karol Śliwka: Znak ma być ozdobą i dumą grafika

AGNIESZKA KACZMARCZYK
Karol Śliwka: Znak ma być ozdobą i dumą grafika

Powszechna Kasa Oszczędności. fot. mat. pras.


Karol Śliwka: Znak ma być ozdobą i dumą grafika

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne. fot. mat. pras.


Karol Śliwka: Znak ma być ozdobą i dumą grafika

Instytut Matki i Dziecka. fot. mat. pras.


Karol Śliwka: Znak ma być ozdobą i dumą grafika

RADOSKÓR, fabryka obuwia. fot. mat. pras.


Karol Śliwka: Znak ma być ozdobą i dumą grafika

Większość z nas nie jest nawet świadoma, że większość z wybitnych, znanych znaków ma jednego autora, którym jest Karol Śliwka. fot. mat. pras.

Karol Śliwka jest jednym z najwybitniejszych polskich twórców w dziedzinie grafiki użytkowej. Urodził się w 1932 r. w Harbutowicach. Okres, w którym był najbardziej aktywny zawodowo, spędził w Warszawie. Teraz postanowił wrócić "do domu".

- Dom mój, gdzie serce moje. Warszawą nacieszyłem się przez 60 lat. Tu mieszkają moi bliscy. Dopóki byłem aktywny, żyłem w Warszawie. Doszedłem jednak do wniosku, że nadszedł czas, by wracać "do domu" - mówi Karol Śliwka.

Dorobek twórczy artysty jest ogromny. Stworzył znane wszystkim logo PKO, Biblioteki Narodowej, Instytutu Matki i Dziecka, Wydawnictwa Szkolnego i Pedagogicznego, Fabryki Kosmetyków "Uroda", Radoskóru, Bakomy, Domów Towarowych "Smyk". Wymieniać można godzinami. Rzadko jednak zastanawiamy się widząc znak, kto go stworzył.

Życie zdecydowało, że został grafikiem. Choć na co dzień również maluje i rzeźbi. - Pasjonowało mnie wszystko, co związane było z grafiką, jednak najbardziej interesowało mnie tworzenie graficznych symboli, projektowanie plakatów i opakowań - przyznaje Śliwka.

Decyzję o zajęciu się grafiką użytkową tłumaczy nie tylko zamiłowaniem, pasją tworzenia, ale również względami finansowymi: - Dzięki temu mogłem utrzymać się na studiach, a co pozytywne, często pożyczałem pieniądze moim dużo bogatszym kolegom - śmieje się grafik. Jego debiutem jest opracowanie projektu serii marek papierosów w 1957 roku. Kobiety paliły wtedy lekkie, eleganckie papierosy "Syrena", a opakowanie do nich zaprojektował właśnie Karol Śliwka.

- Znak ma być ozdobą i dumą grafika, dostojnym brylantem graficznym naszych czasów. Tak pojmuję sztukę grafiki - mówi Śliwka i dodaje, że małe dzieła graficzne zawierają w sobie ogrom treści, informacji, metafor, stanowią kwintesencję wiedzy o branży firmy i jej tożsamości. Tworzenie znaku, to rysowanie słów, kiedy odrzucając z ogromnego monolitu wiedzy o firmie wszystko to, co niepotrzebne, docieramy do sedna symbolu. - Obrazy tworzone grafiką powinny być zrozumiałe, czytelne, estetyczne i muszą budzić zaufanie - zaznacza.

Jego warsztat to ołówki różnej twardości, gumka do wycierania, blok rysunkowy, kalka techniczna, cyrkle, tusz, pędzle kałanki, szczeciniaki, pantograf, grafion i soczewka. - Później pojawił się letraset (samoprzylepne, kolorowe folie). To była nowość - śmieje się artysta. - Obecnie wszystko zastępuje komputer. Prawdziwy jednak grafik powinien wiedzieć, jak posługiwać się takimi rzeczami. Teraz każdy może być "grafikiem" i wykonać sobie wizytówkę "grafik komputerowy" - przyznaje twórca. - Grafik tworzący w latach 1945-1990 wszystkie czynności związane z projektowaniem wykonywał od A do Z ręcznie i w pełni samodzielnie. Projekty miały wtedy w sobie więcej życia i miały duszę. Komputery czynią to bez serca - mówi Śliwka i ze smutkiem zaznacza, że teraz nie istnieje prawdziwy warsztat graficzny. - To jest przerażające, że studenci 5-tego roku Akademii Sztuk Pięknych nie znają podstaw, a młodzież, która podąża w tym kierunku, niewiele wie nawet o historii grafiki. Najpierw trzeba opanować tabliczkę mnożenia, a później można rzucać się na całki - zaznacza.

- Prace grafików nie wiszą w salach muzealnych, ale stale pracują na ulicach, we wnętrzach handlowych, w pejzażu miejskim. Mają największą oglądalność, ale też najkrótszy żywot, dlatego muszą być dobre - przyznaje artysta.

Karol Śliwka jest laureatem ponad 100 nagród i wyróżnień w konkursach projektowych na znaki graficzne, opakowania, znaczki pocztowe, plakaty. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim OOP, Złotym Krzyżem Zasługi, Złotą Odznaką "Za zasługi dla Warszawy", odznaką "Zasłużony Działacz Kultury” oraz Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Bogaty dorobek twórcy jest jednym z najważniejszych zjawisk polskiej grafiki użytkowej, a jego projekty - dla większości odbiorców anonimowe - należą do najlepiej znanych dzieł z tej dziedziny. Większość z nas nie jest nawet świadoma, że większość z wybitnych, znanych znaków ma jednego autora, którym jest Karol Śliwka.

W przyszłą niedzielę przedstawimy kilka ciekawych i zaskakujących historii , które opowiedział Karol Śliwka podczas wywiadu dla naszego portalu.

Komentarze: (5)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Z całym szacunkiem, ale chętnie bym się dowiedział jak Pan Śliwka w latach PRL-u pozyskiwał zlecenia. Dziś już nikt nie zdaje sobie sprawy (o zgrozo - dziennikarze również), że wtedy nie istniał "woly rynek" zleceń, ale wszystko było sterowane i nadzorowane. Zlecenia "komercyjne" przeprowadzane były przez Pracownie Sztuk Plastycznych, które arbitralnie dokonywały zatwierdzenia projektów. Branżowi "koledzy" komisyjnie oceniali i weryfikowali przygotowane przez projektantów realizacje - łącznie z wyceną. Wyciśnijcie dziennikarze z Pana Śliwki, kto, kiedy, jak i gdzie mu owe intratne projekty zlecał i zatwierdzał. To naprawdę będzie arcyciekawy materiał...

Po osiągnięciu pewnego wieku w oczach ludzi "ten świat schodzi na psy.."
Od setek pokoleń już.

wreszcie kilka słów prawdy o współczesnych "grafikach" komputerowych, bo ich praca z prawdziwą grafiką ma niewiele wspólnego, niestety :(

widzę że znawca się odezwał

Należy dodać ,że p. Karol Sliwka został również odznaczony Laurem Srebrnej Cieszynianki w 2011r.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama