, czwartek 25 kwietnia 2024
Kalendarz Beskidzki zaprezentowany w Bibliotece Miejskiej w Cieszynie
W miniony poniedziałek, 9 grudnia Biblioteka Miejska w Cieszynie gościła redaktora Jan Pichetę, który zaprezentował 60. edycję Kalendarza Beskidzkiego. fot: FJD



Dodaj do Facebook

Kalendarz Beskidzki zaprezentowany w Bibliotece Miejskiej w Cieszynie

FJD
W miniony poniedziałek, 9 grudnia Biblioteka Miejska w Cieszynie gościła redaktora Jan Pichetę, który zaprezentował 60. edycję Kalendarza Beskidzkiego. W spotkaniu wzięło udział wielu zacnych gości, którzy w najnowszym kalendarzu zamieścili swoje publikacje.

Okładka tegorocznego Kalendarza Beskidzkiego to błękitno-różowe obłoki na tle których widać dwie skrzydlate postacie, które dźwigają tarczę z herbem miasta Bielska. Widoczna na tym herbie data 1884 oznacza budowę dawnej remizy strażackiej, która do dzisiaj stoi przy ulicy Sobieskiego. Sam jednak kalendarz to nie tylko dni i miesiące oznaczone na początkowych kartach, ale przede wszystkim szereg wspaniałych publikacji, wywiadów, wierszy i grafik osób, które tworzą historię Podbeskidzia. Nie obyło się oczywiście bez nakreślenia całej historii wydawniczej kalendarza, która trwa już 60 lat, ze szczególnym uwzględnieniem ostatniego 10-cio lecia w którym to nowe Towarzystwo Przyjaciół Bielska Białej i Podbeskidzia działa pod wodzą znanej działaczki Grażyny Staniszewskiej. Dlatego redaktor Jan Picheta zaprosił osoby, które zaprezentowały się w rzeczonym kalendarzu i zaaranżował z nimi krótkie wywiady. Nie omieszkał także wspomnieć o szacie graficznej, którą współtworzyła pani Agnieszka Nowińska przysyłając aż z Nowego Jorku 14 wspaniałych grafik. Bardzo ciekawą rozmowę przeprowadził między innymi z regionalnym poetą Juliuszem Wątrobą, który zaprezentował jeden fragment ze swoich wierszy:

“Tyle myśli mi się w głowie kłębi
tyle pytań czeka na odpowiedź
bo wciąż płytkość poszukuje głębi
w dobrych czynach
Wcześniej w dobrym słowie...”

Na koniec rozmowy Juliusz Wątroba stwierdził między innymi: “...ten kalendarz jest bezcenny ponieważ udało się to poprzednim redaktorom i aktualnemu redaktorowi także - który tutaj jest obecny - zatrzymać czas, ludzi, miejsca, sytuacje, które odpłynęły by daleko, gdyby nie Kalendarz Beskidzki. Janku i za to należy się tobie pochwała...” . Następnie redaktor Jan Plicheta “wywoływał do tablicy” następnych twórców i publicystów, którzy opowiadali zebranym o swoich życiowych dokonaniach. Bardzo ciekawie zaprezentowała się także pani Ewa Jaślar-Walicka znana, światowa harfistka, która przeszło 25 lat mieszkała w USA i wróciła, bo tęsknota do rodzinnego kraju i do naszej małej śląskiej ojczyzny była silniejsza od trwania na obczyźnie.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama