II Strumieński Zlot Polskiej MotoryzacjiImpreza dla pasjonatów, której warunkiem uczestnictwa było posiadanie pojazdu wyprodukowanego w Polsce do 1987 roku, zachęciła około 40-stu właścicieli zabytkowych samochodów i jednośladów. Nie jest trudno w naszych czasach spotkać posiadacza fiata, opla, czy mercedesa, ale gdy taki samochód posiada "metrykę", to już zupełnie inna kwestia. Stare samochody cieszą się coraz większym powodzeniem, przede wszystkim dlatego, że mają w sobie to coś, co wyróżnia je spośród tysięcy współczesnych, podobnych do siebie, mechanicznych maszyn na kółkach. Jego pasja do motoryzacji rozpoczęła się na początku lat 70-tych ubiegłego wieku. Założył własną firmę. Początkowo był to zakład lakierniczy. Z czasem firma rozwinęła się, wzbogacając swoją ofertę o usługi związane z wynajmem samochodów na uroczystości okolicznościowe oraz kompleksową restaurację samochodów zabytkowych. Wiesław Majchrowski, organizator II Strumieńskiego Zlotu Polskiej Motoryzacji jest posiadaczem blisko 50-ciu zabytkowych pojazdów, m.in. zielonego Chevroleta Corvette z 1975 roku. Moc silnika pojazdu wynosi 200KM. W tym kolorze stworzono jedynie 1000 takich egzemplarzy. - Samochody to moja pasja. Zajmuję się nimi już wiele lat. Ludzie mało wiedzą o starej motoryzacji. Nie wiedzą często jak te pojazdy wyglądały, dlatego trzeba o tym przypominać - zaznacza Majchrowski i przyznaje, że zjazd jest doskonałą okazją do spotkania się, wymiany doświadczeń i dobrej zabawy. - Inni lokują pieniądze w banku, ja kupuję i restauruję samochody - przyznaje organizator. Impreza dla pasjonatów, której warunkiem uczestnictwa było posiadanie pojazdu wyprodukowanego w Polsce do 1987 roku, zachęciła około 40-stu właścicieli zabytkowych samochodów i jednośladów. Nie zabrakło tych montowanych przed II wojną światową m.in.: Ford T, Praga, Chevrolet Master Sedan, Opel P4, Opel Kadet, BMW, Steyer, Fiat 508, Fiat 518. Zaproszenie adresowane było również dla posiadających samochody montowane w latach 70-tych jak np. Zastava 1100p, Fiat 127p, Fiat 131p i Fiat 132p, Fiat 128 3p. Do Strumienia zjechała młodzież, rodziny i weterani szos. Każdy z nich pełen pasji opowiadał o swoim "cacku". - Warszawa M-20 z 1961 roku. Jak łatwo policzyć, w ubiegłym roku obchodziła swój jubileusz 50-cio lecia. Jestem trzecią osobą, która próbowała ten samochód doprowadzić do takiego stanu, jaki widzimy obecnie. Po trzech latach mozolnej pracy, udało się. Trzeba wiele zapału. Każda śrubka, podkładka, wszystko wymaga bardzo dużego nakładu pracy i czasu - opowiada Tadeusz Krzekotowski z Suszca. - Nie ukrywam, że jest to drogie hobby, w szczególności jeśli chodzi o części, których jest na rynku niewiele, a trzeba je w jakiś sposób zdobywać od prywatnych osób. Jednak, jak samochód pierwszy raz odpali, odczuwa się niesamowitą satysfakcję - przyznaje Krzekotowski, który w takich zjazdach uczestniczy, jeśli tylko ma taką okazję. - Można nacieszyć się swoim samochodem nie tylko podczas jego renowacji w garażu, ale również na drodze - dodaje. - Fiat 600 multipla. Samochód z roku 1958 roku. Nabyłem go trzy lata temu. I ten czas poświęciłem na restaurowanie go. Przez dwa lata szukałem takiego, aby był w miarę kompletny, bo obecnie ten model jest rzadki i często samochody są już bardzo zniszczone. W końcu znalazłem na północy Polski. Zrobiłem w nim wszystko od podstaw - mówi Jacek Kruszyński, któremu przy pracy pomagał wnuk Wiktor. - Jestem miłośnikiem starej motoryzacji. Czekałem na zasłużoną emeryturę i znalazłem takie auto, które chciałem wyrestaurować. Na zlotach bywałem często, ale ten samochód dzisiaj debiutuje - przyznaje z uśmiechem. Zabawa, wspólne rozmowy, pokazy rycerskie i piękna pogoda towarzyszyły wszystkim uczestnikom zlotu, którzy w niedzielę, 17 czerwca odwiedzili również Chybie.
|
reklama
|
VN 750 - było pisane - www.gazetacodzienna.pl/artykul/sport/sport-na-weekend-iii-bieg-gorski-na...
Świetna impreza. Można było nacieszyć oko.
A może byś cie kiedyś napisali,przed imprezą ze będzie a nie zawsze po fakcie,
Dodaj komentarz