Dzień Godności Osób Niepełnosprawnych w CieszynieUczniowie Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych uczestniczyli w koncercie charytatywnym. fot. www.zpswr.pl "Nasza godność Twoja godność" pod takim hasłem wychowankowie Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego w Cieszynie bawili się 11 maja na cieszyńskim rynku. fot. Maciej Kłek Na co dzień osoby niepełnosprawne borykają się z wieloma problemami. Często bariery architektoniczne są dla nich najmniejszą przeszkodą. Bywa i tak, że zostają odtrąceni przez drugiego, w pełni zdrowego sprawnego człowieka, który z niechęcią patrzy na niepełnosprawnych. Szczęśliwie świadomość na temat niepełnosprawności zmienia się w Polsce na lepsze. Coraz częściej i głośniej mówi się o różnych dysfunkcjach, przewlekłych chorobach, zaburzeniach co przekłada się na lepsze traktowanie osób niepełnosprawnych. Jedną z okazji do mówienia o niepełnosprawności są Dni Godności. Centralne obchody Dnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną odbywają się w Warszawie, ale praktycznie każde miasto w kraju organizuje wydarzenia poświęcone tej tematyce. Wiele organizacji i instytucji skupiło się na realizacji tej idei. "Nasza godność Twoja godność", pod takim hasłem wychowankowie Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego w Cieszynie bawili się 11 maja na cieszyńskim rynku. Z kolei 14 maja uczniowie cieszyńskiego Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych uczestniczyli w przygotowanym przez Uniwersytet Śląski - wydział w Cieszynie Dniu Godności pod hasłem "Piraci na pokładzie U.Ś. Cieszyn". Z kolei 30 maja ci sami uczniowie, wolontariusze-studenci oraz pozostali chętni mieli okazję uczestniczyć w I Charytatywnym Koncercie "Wyśpiewajmy Marzenia", podczas którego zaprezentowali własny program - samodzielnie przygotowany, a także zagrał dla nich zespół Golec uOrkiestra. Dni Godności mają uświadomić społeczeństwu, że niepełnosprawność nie jest tematem tabu, że może ona dotknąć każdego człowieka, w każdej chwili jego życia. Należy uświadamiać, że niepełnosprawni, czy to fizycznie, czy intelektualnie mają takie same prawa, jak zdrowe i sprawne osoby. Mogą funkcjonować w tym samym obszarze, ale trzeba im w tym trochę pomóc. - Przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, jak kruche jest ludzkie życie i zdrowie. W dzisiejszym, zabieganym świecie, kiedy załatwiamy milion spraw nie zdajemy sobie sprawy z tego, że choroba, nieszczęśliwy wypadek może doprowadzić do tego, że staniemy się osobami niepełnosprawnymi. Nagle, w ciągu kilku chwil, możemy stać się osobą nie potrafiącą wykonać samodzielnie dotychczasowych samodzielnych czynności bez pomocy drugiej osoby - komentuje mgr Ilona Fajfer-Kruczek z cieszyńskiej uczelni. - Dlatego nie powinno dzielić się ludzi na pełnosprawnych i niepełnosprawnych, bo godność dotyczy jednej i drugiej grupy jest właściwa każdemu - dodaje. Studenci Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie aktywnie biorą udział w projekcie "Osoba niepełnosprawna moim sąsiadem. Nieinstytucjonalne wsparcie osób niepełnosprawnych", którego partnerami są Uniwersytet Śląski (Wydział Etnologii i Nauk o Edukacji) i Śląski Uniwersytet w Opawie (Wydział w Karwinie). Wraz z pracownikami akademickimi młodzież współprowadziła dotychczas cykle warsztatów w trzech szkołach ponadgimnazjalnych na terenie Cieszyna. Ponadto zorganizowała także Dzień Godności łączący się połączony z tradycyjną studencką imprezą - Cieszynaliami, której tematem przewodnim była zabawa piracka. - Podjęliśmy współpracę z innymi instytucjami, by ten dzień stał się dniem integracyjnym, chcieliśmy przeprowadzić go w formie zabawy dla osób niepełnosprawnych, by przy okazji sprawdzając swój warsztat, ale przede wszystkim, by dobrze się wspólnie bawić. Chcieliśmy pokazać, że Uniwersytet Śląski jest otwarty i gotowy także na przyjęcie gości z zewnątrz - mówiła koordynator przedsięwzięcia mgr Ilona Fajfer-Kruczek.
|
reklama
|
Fajnie, fajnie, chyba nie chodzi o to żeby się kłócić "kto ma gorzej"? Każdemu należy się ludzkie podejście. Zgadzam się z nauczycielką, która wypowiada się w tym tekście, nie zdajemy sobie sprawy ze swoich możliwości dopóki jesteśmy zdrowi.
Zwykły mieszkaniec ma dwie zdrowe ręce, dwie nogi, które niosą go tam gdzie zechce, potrafi dostrzec swoje szanse w życiu bo dobrze widzi, usłyszeć gdzie szukać możliwości rozwoju i samospełnienia, a jeżeli do tego jest w normie intelektualnej to jeszcze potrafi to docenić i zrozumieć dlaczego ciągle trzeba przypominać o godności tych, którzy nie mają tego szczęścia. Pozdrawiam pełnosprawnego (chyba także intelektualnie) mieszkańca i gratuluję szczęścia.
Co z godnością niepełnosprawnych? albo jakieś marsze równości? to wszytko to jest godność dla nich bo jednak o nich ciągle się pisze i mówi a co ze zwykłymi ludźmi co prace stracili, urzędnicy im utrudniają egzystencję i w ogóle to co im się godność nie należy?. Nikt niepełnosprawnego nie bagatelizuje choćby ze współczucia a marginalizuje się zwykłych obywateli. To oni są najbardziej poszkodowani bo są między młotem a kowadłem.
Dodaj komentarz