, czwartek 25 kwietnia 2024
Cieszyn: Agresja i defetyzm, czyli hejterzy w sieci
Spotkanie ma być próbą wyznaczenia standardów debaty publicznej w sieci internetowej i nie tylko oraz skierowania postulatów również do właścicieli lokalnych portali internetowych.  fot: mat. pras.



Dodaj do Facebook

Cieszyn: Agresja i defetyzm, czyli hejterzy w sieci

MB
Już 17 października, o godz. 17.00 w sali konferencyjnej Zamku Cieszyn odbędzie się spotkanie "Hejterzy - sumieniem narodu”. Celem spotkania jest próba wyznaczenia standardów debaty publicznej i kultury słowa w internecie.

- Uzasadnieniem dla tak przewrotnego tytułu, jak i samej inicjatywy, jest przede wszystkim troska o odpowiedzialność społeczną, jaka wynika z toczonych dyskusji, debat i prezentacji szczególnie obecnych w okresie wyborów samorządowych - tłumaczą organizatorzy spotkania z Transgranicznego Centrum Wolontariatu w Cieszynie.

- Proces "upadku” języka, a w szczególności języka potocznego, wiąże się z brakiem odpowiedzialności za własne słowa. To zjawisko jest widoczne szczególnie na forach internetowych, gdzie niektóre komentarze emanują agresją, są pełne błędów i wulgaryzmów - mówi Anna Haratyk, uczennica III klasy L.O. im. M. Kopernika w Cieszynie, współorganizatorka spotkania. - Co ciekawe, najczęściej obrażają i "hejtują” osoby anonimowe. Pod krytycznymi wypowiedziami nikt nie chce umieścić swojego nazwiska - zauważa.

Spotkanie ma być próbą wyznaczenia standardów debaty publicznej w sieci internetowej i nie tylko oraz skierowania postulatów również do właścicieli lokalnych portali internetowych. Organizatorzy z TCW uważają, że jednym ze sposobów poprawienia sytuacji kultury słowa w sieci jest wpłynięcie na tych, którzy ustanawiają zasady korzystania ze stron internetowych. - Uczestnictwo w tym spotkaniu potwierdzili wszyscy liderzy komitetów wyborczych, jak również profesor Tadeusz Sławek. Na spotkanie zaprosiliśmy również środowisko cieszyńskich polonistek, przedstawicieli organizacji pozarządowych i lokalnych mediów - mówi Michał Paluch, wiceprezes Transgranicznego Centrum Wolontariatu w Cieszynie. - Uczestników spotkania czeka raczej więcej pracy warsztatowej w asyście cieszyńskich polonistek wokół tematów konstruktywnej krytyki, kultury słowa, netykiety i standardów debaty publicznej w Cieszynie - zapowiada Paluch, zapraszając jednocześnie hejterów i anonimów do spotkania się.

Ideę spotkania popiera poetka i emerytowana polonistka, Joanna Gawlikowska. - Organizowanie spotkań dotyczących kultury słowa i języka uważam za celowe i konieczne. Nasza mowa jest, niestety, zanieczyszczana w różny sposób - i w języku potocznym, i w sposobie wypowiadania się osób publicznych, i ,co najgorsze, w środkach masowego przekazu. Mamy nadzieje,że działamy dla pożytku nie tylko obecnych, ale przede wszystkim młodych pokoleń. One muszą sobie zdać sprawę, że język jest naszym wspólnym dobrem podtrzymującym tożsamość narodową - mówi Gawlikowska.

Organizatorzy mają świadomość, że problem nie jest nowy. Wolontariusze TCW prowadząc akcje aktywizujące młodzież w zakresie działań społecznych w tym również wyborczych podczas prowadzenia Szkoły Radnych XXI wieku, zwrócili już wcześniej uwagę na problem anonimowości i "hejterstwa” w sieci, za którymi często stoją osoby dorosłe.

Komentarze: (6)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Mach..kocham Cię! Ty zawsze wiesz, co ważne jest.

Najciemniej jest pod latarnią -powiadają. Czyżby inicjatorzy na czele z wiceprezesem obawiali się ,że ich "hejtowanie "na lokalnych forach zostanie zdemaskowane? Wynika z tego ,że hipokryzja nie jest obca także w polityce najniższego szczebla a radni XXI wieku widać z tego stali się przodownikami w przejmowaniu hipokryzji od swych mocodawców. Kłania się Orwelowski świat TCW w ,którym "prawdomin" zajmował się okłamywaniem społeczności. Ci ,którzy stają się krytykami hejterów najczęściej sami się nimi okazują.

Przynajmniej widać jakim jesteśmy społeczeństwem.

Ryba psuje się od głowy

Pełna zgoda co do potrzeby dbałości o kulturę języka. Jednak próba poprawienia sytuacji kultury słowa w sieci poprzez wpływanie na tych, którzy ustanawiają zasady korzystania ze stron internetowych jest delikatnie rzecz ujmując nieco groteskowa.
Kultura języka w sieci jest taka, jaka jest w naszym języku potocznym. Kiedyś chamski język był wyznacznikiem nizin społecznych, a dzisiaj knajackiego języka używają nasze elity w swoich rozmowach (Michnik, min. Sienkiewicz, min. Sikorski, Hołdys, Wojewódzki, Kora, Tyszkiewicz itd).
Sens tej debaty jest taki jak gdyby ktoś walczył o to by przepisy ruchu drogowego były ściśle przestrzegane jedynie na drogach gminnych.
Na upadek kultury języka i nie tylko języka decydujący wpływ mają media. To głównie osoby występujące na szklanym ekranie w godzinach największej oglądalności mają wpływ na język używany potocznie. Skoro oni są bezkarni i mogą używać publicznie (milionowe widownie!!!) chamskiego języka to nie dziwota, że i forumowicze też tak próbują.
My, niestety elit w normalnym sensie tego słowa nie mamy. Mamy typowe elity postkolonialne z nadania, żyjące w poczuciu oderwania od narodu, pogardy dla niego, w przekonaniu, że stoją wyżej nad tą tutaj polską, katolicką ciemnotą.
Nie chciałbym by młodzi ludzie występując w dobrej sprawie dali się wykorzystać cwaniakom chcącym założyć administracyjny kaganiec na jedyne medium, które jeszcze nie zostało całkowicie opanowane przez rządzących. Tusk już raz próbował. Teraz czas na inicjatywy oddolne.

Trudno przyznać Pani rację. W dodatku te "elity postkolonialne". Chamstwa nie zwalcza się analogiami. Podobnie co do kwestii poruszonych przez Panią Gawlikowską. W końcu to wszystkie wypowiadające się "chamsko" kończyły jakieś Szkoły, a trwało to najczęściej lat minimum kilkanaście. Szkoły na pewno wskażą na: doświadczenia i przykłady z domu. Rodziny będą szukać innych współwinnych. Kółko się zamyka, jako było jest i będzie, a efektywności w tym żadnych. Problem w tym że języka o jakim tu mówimy używa się powszechnie. Podobnie mówią: bezrobotny, lekarz, inżynier, a nawet nauczyciel. Szczególny jest przypadek prawników, których wielokrotnie złożone zdania, nawet przez nich samych bywają niezrozumiałe. Podobnie, bowiem ładne słowa potrafią zranić ciężej niż schort wypowiedzi z przekleństwami. Też wolę schorty, gdy posługujący się pięknym językiem usiłują mi np. wmówić, że pijana Osoba publiczna zasługuje na inne traktowanie niż menel w takim samy stanie. Tak samo gdy chodzi o zwykłe przestępstwa, czy też wspomnianą "pogardę". Nie chcę aby "szklany ekran" mówił wyłącznie piękną polszczyzną. To by znaczyło, że "mówi" albo nieprawdę lub banały. Zauważ przy tym, że wszystkie te kwestie nie dzieją się tylko wirtualnie. Wystarczy wyjść z domu i już po wstępnym "dobry" lecą słówka niepokorne. To pół biedy, bo istnieje zjawisko, że po wyjściu z domu pędzimy do naszych enklaw (np. zawodowych vel "towarzyskich") i tam dopiero uprawiamy "pogardę" dla świata wokół. Wokół, bo MY jesteśmy oczywiście święci.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama