Tragiczna śmierć wędkarza w Strumieniu39-letni wędkarz w piątek przyjechał na weekend do Strumienia, gdzie na Wiśle łowił ryby. Miał wrócić w niedziele. Dziś rano matka zaniepokojona faktem, że 39-latek nie wrócił wczoraj do domu, postanowiła go odszukać. Znała miejsce łowiska, gdzie miał przebywać jej syn, więc pojechała nad rzekę do Strumienia w rejonie ulicy Brodeckiego. Tam przed południem natrafiła na ciało swojego syna. Znajdowało się w wodzie, niedaleko brzegu. Na miejsce zostały skierowane służby ratunkowe. Podczas akcji strażacy wyciągnęli z wody ciało mężczyzny. Lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon. Wstępnie śledczy wykluczyli działanie osób trzecich. Na miejscu nadal trwają policyjne oględziny. Teraz policjanci ze Strumienia ustalają okoliczności śmierci mężczyzny. - Wiemy od matki zmarłego, że mężczyzna miał w niedalekiej przyszłości przejść operację na serce. Na ten moment wykluczyliśmy działanie osób trzecich - informuje nas Rafał Domagała, rzecznik cieszyńskiej policji. To już kolejne w tym roku tragiczne zdarzenie nad wodą w powiecie cieszyńskim. Miesiąc temu mieszkaniec Cieszyna utonął w Wiśle podczas zawodów wędkarskich w Skoczowie. Służby przestrzegają, by zachowywać szczególną ostrożność nad wodą, szczególnie w miejscach niestrzeżonych, a także nie spożywać alkoholu przed wejściem do wody.
|
reklama
|
Dodaj komentarz