W Międzyświeciu na drodze S1 odnotowano kolejny przypadek kradzieży metodą "na koło". Tym razem złodziejom nie udała się jednak kradzież torebki pozostawionej w samochodzie. Rabusiom z Czech zepsuł się bowiem samochód, którym uciekali.
- Zanim doszło do kradzieży dwie osoby jadące samochodem zatrzymały się na jednej ze stacji paliw w Cieszynie. Kobieta i mężczyzna zrobili sobie przerwę w po długiej podróży. Nie przypuszczali, że byli obserwowani przez sprawców, którzy na parkingu celowo przecięli oponę w ich samochodzie. Po przejechaniu kolejnych kilkunastu kilometrów zatrzymali się w Międzyświeciu aby sprawdzić usterkę. Gdy kobieta i mężczyzna byli zajęci wymianą koła, na pasie w kierunku granicy zatrzymał się inny samochód. Wysiadł z niego nieznany mężczyzna i przebiegł na drugą stronę drogi. Sprawca zabrał torebkę z otwartego samochodu, który uległ awarii i szybko uciekł z powrotem do swojego auta - wyjaśnia okoliczności zdarzenia Rafał Domagała, rzecznik cieszyńskiej policji.
W wyniku kradzieży kobieta straciła 2000 zł, dokumenty i telefony komórkowe. Złodziejom nie udała się jednak szybka ucieczka z miejsca kradzieży. Samochód złodziei uległ bowiem awarii silnika. - Rabusie mieli duże problemy z uruchomieniem skody. Pchanie samochodu przez 300 metrów też nic nie dało. Poszkodowani obserwując poczynania sprawców powiadomili policję. Po kilku minutach skoczowscy policjanci zatrzymali siedzącego w skodzie mężczyznę. Drugi uciekł przed przyjazdem patrolu - dodaje rzecznik.
Zatrzymany to 40-letni obywatel Czech. Podczas przeszukania stróże prawa znaleźli skradzioną torebkę. Samochód złodziei został odholowany na policyjny parking. Zatrzymanemu grozi do 5 lat więzienia. Nadal poszukiwany jest drugi ze sprawców.
Gang Olsena na gościnnych występach w Polsce.
Dodaj komentarz