Czeska policja ukarała młodą piosenkarkę. - Dwa lata bez prawa jazdy i kara pieniężna w wysokości 35 tysięcy koron - to oficjalna informacja, jaką podaje "Głos Ludu" - gazeta Polaków w Republice Czeskiej.
- Do zdarzenia doszło 22 maja, wczesnym rankiem, na drodze między Trzyńcem i Wędrynią, parę minut po godzinie 6.00. Piosenkarka prowadząc samochód volkswagen tiguan straciła panowanie nad kierownicą i uderzyła samochodem w drzewo. Z wypadku wyszła bez obrażeń, jedynie z kilkoma otarciami - powiedział dziennikowi internetowemu iDnes.cz, Vlastimil Starzyk, rzecznik frydecko-misteckiej policji.
18-letnia Farna jechała w samochodzie sama. Prawdopodobnie wracała z imprezy, podczas której świętowała ukończenie szkoły średniej i zakończenie egzaminów maturalnych. Piosenkarka nie była trzeźwa. - Po wypadku u prowadzącej samochód przeprowadzone zostało badanie alkomatem, które wykazało jeden promil alkoholu. Jest to wykroczenie, które skutkuje odebraniem prawa jazdy, oraz niesie za sobą dalsze konsekwencje - mówił wtedy Starzyk.
Ewa Farna ukarana została pozbawieniem prawa jazdy na okres 2 lat i karą pieniężną w wysokości 35 tys. koron. Od początku czeska policja zaznaczała, że piosenkarka nie dostanie taryfy ulgowej i będzie musiała ponieść konsekwencje swojego czynu.
brawo !!!!
I to mi sie podoba BRAWO CZESKA POLICJA !!!!
I tak ma być! czy ona jest kimś lepszym?...
w Polsce też powinni tak skutecznie karać pijanych kierowców!!! Byłoby mniej zabitych na drogach, mniej błagających latami o odszkodowanie pokrzywdzonych, mniej rodzinnych tragedii - gdyby tylko nasi parlamentarzyści nie bronili potencjalnych morderców przed kryminałem. Może stanowiąc takie głupie prawo myślą o sobie - kto wie, może im też się zdarzy jechać na podwójnym gazie? i dlatego w tym temacie są anielsko wyrozumiali ...
Dodaj komentarz