Dwóch mężczyzn, w tym ksiądz jednej z cieszyńskich parafii, idących ulicą zareagowało na krzyk kobiety, której skradziono torebkę i natychmiast ruszyli w pościg za uciekającym przestępcą. Po chwili ujęli złodzieja i przekazali go w ręce policjantów.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek popołudniu w centrum Cieszyna. 65-letnia mieszkanka Cieszyna wsiadła do zaparkowanego mercedesa przy ulicy Matejki. Wcześniej na tylnym siedzeniu pozostawiła torebkę, w której znajdował się portfel i dokumenty.
- W chwili gdy włączyła silnik do jej samochodu podbiegł młody mężczyzna. Szybko otworzył drzwi, zabrał torebkę i uciekł w kierunku ulicy Londzina. Okradziona kobieta zaczęła krzyczeć, aby ktoś zatrzymał złodzieja. Na jej wołanie o pomoc zareagowali idący ulicą mężczyźni. Natychmiast rzucili się w pościg za sprawcą. Jeden z nich 43-latek z Cieszyna stanął mu na drodze. Po ujęciu złodzieja powiadomili dyżurnego cieszyńskiej komendy. Skierowany na miejsce patrol zatrzymał rabusia - relacjonuje asp. Rafał Domagała, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie, który dodaje, że podczas przesłuchania okazało się, że mężczyzna, który dokonał zatrzymania, jest księdzem jednej z cieszyńskich parafii.
Torebka z całą zawartością została odzyskana. Sprawcą kradzieży okazał się 29-letni mieszkaniec Chybia. Dzisiaj kryminalni przedstawią mu zarzut kradzieży, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
A ja słyszałem ze to był pastor.Czyżby koszenie konkurencji.Ewangelikom (El Chico) tutejsze powietrze przewietrzyło mózgi do granic absurdu.Szkoda że jej nie zgwałcił?! To by wredni katole musieli sie znowu przed wszystkimi kalać. Co za poj...ny region.
Potomstwo ubeckich dynastii, których początki często giną jeszcze w mrokach okupacji sowieckiej i niemieckiej, to nic dziwnego, że nienawiść do Kościoła katolickiego i religii wysysają z mlekiem matek.
Nienawiść to za dużo powiedziane, ale obrzydzenie faktycznie coraz większą liczbę Polaków ogarnia kiedy mają w jakikolwiek sposób do czynienie z kościołem katolickim w tym kraju
Przychodzi taki moment, kiedy świniom przestaje się już chcieć udawać, że nie są świniami.
Co za szczynsci ze sie w sutannie nie zaplontol
W Cieszynie mamy własnego "Ojca Matusza"
koszenie konkurencji?...
To był ministrant.
O Placu Londzina słyszałem ale o ulicy Londzina nie.
Dodaj komentarz