Wczoraj (27 kwietnia) kilka minut po godzinie 21:00 doszło do groźnego zdarzenia na ulicy Tomanka w Cieszynie. Do przystanku, pod którym stały dwie osoby wjechał nietrzeźwy kierowca.
Pod wiatą przystankową stała 54-letnia kobieta i 2 letnia wnuczka. Samochód uderzył w nie, a następnie uciekł z miejsca wypadku. Jednak policji szybko udało się ustalić miejsce pobytu kierowcy. W jego organiźmie znajdowało aż 1,54 promila alkoholu.
Jak mówi st. asp. Tomasz Pszczółka lekarze musieli amputować nogę starszej kobiety, a dziecko trafiło do szpitala ze złamaniami.
Mężczyźnie za spowodowanie wypadku grozi do 12 lat więzienia.
Współczucie dla poszkodowanych!- następny krok- prawnik i pozew z powództwa cywilnego o dożywotnią rentę z tyt. nabytego inwalidztwa i utraty zdolności do pracy, szkody moralne, cierpienie etc etc. Jak nie trafia przez rozum to trafi przez kieszeń!
Uciekł to za mało. On po prostu odjechał, objechał osiedle,zaparkował i jak gdyby nigdy nic wrócił do domu. Brak słów. Z 3 tygodnie temu inny pijany wjechał w słup ogłoszeniowy i go powalił. Ostatnio też byłam świadkiem brawury kierowcy samochodu. O mały włos nie wjechał w autobus. Niech zrobią coś wreszcie,bo jest tam naprawdę niebezpiecznie...
passerati w dieslu, alkohol, gowniarz za kierownica. Smutna codziennosc tego smutnego miasta i jego okolic. Plus bierna postawa policji, ktora woli z rana lapac tych z 0.2 z poprzedniej nocy.
Gówniarz? Sprawca ma 52 lata.
Jakie 12 lat !!! Teraz jemu powinni amputować nogę !!!
Nóż się w kieszeni otwiera, jak się czyta takie rzeczy. Ten śmieć powinien dostać dożywocie. Jego cały majątek powinien zostać sprzedany,a pieniądze przekazane na leczenie kobiety i dziecka. Może gdyby w końcu zaczęto wymierzać surowe kary bandytom-ilość popełnianych przestępstw by zmalała. Niestety, nasze prawo chroni morderców, gwałcicieli i złodziei.
Dodaj komentarz