Bielska prokuratura nie wyklucza, że Jaś pochodził z BędzinaO wątkach łączących obie sprawy jako pierwszy napisał fakt.pl. Według portalu do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie zadzwoniła kobieta, która twierdzi, że od dawna nie widziała syna sąsiadów. Pracownicy MOPS-u mieli spotkać się z rodziną. Mimo umówionego terminu nie zastali jednak rodziny w domu. Wówczas powiadomili policję, która rozpoczęła poszukiwania rodziny. Wcześniej rodzice, nieobecność dziecka, wielokrotnie tłumaczyli sąsiadom koniecznością jego hospitalizacji. Według naukowców z Uniwersytetu Śląskiego podobieństwo pomiędzy chłopczykiem z Cieszyna i Będzina jest uderzające. Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej poinformowała, że w piątek otrzymała materiały z Prokuratury Rejonowej w Będzinie, które dotyczą poszukiwania rodziny, z którą od tygodnia nie ma kontaktu. Poszukiwania dotyczą chłopca urodzonego w kwietniu 2008 roku, jego rodziców i rodzeństwa. Śledczy sprawdzają, czy poszukiwane dziecko to chłopczyk znaleziony w stawie na obrzeżach Cieszyna. - Bezsporną podstawą ustalenia może być badanie DNA. W przypadku potwierdzenia tożsamości dziecka śledztwo zostanie podjęte do dalszego prowadzenia - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronach Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. W kwietniu Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej umorzyła śledztwo w sprawie śmierci chłopca, którego ciało znaleziono na obrzeżach Cieszyna. Policja jednak zapewniała wówczas, że nie zamyka tej sprawy.
|
reklama
|
Dodaj komentarz