Dzień kobiet z kabaretem Hrabi i klasyką kabaretuKlasyka w kabarecie to według Joanna Kołaczkowskiej, Tomasza Majera, Dariusza Kamysa i Łukasza Pietscha to skecze, piosenki i zapowiedzi, z tym, że następny skecz nie musi wynikać z poprzedniego. fot. Maciej Kłek Klasyka w kabarecie to według Joanny Kołaczkowskiej, Tomasza Majera, Dariusza Kamysa i Łukasza Pietscha to skecze, piosenki i zapowiedzi, z tym, że następny skecz nie musi wynikać z poprzedniego. Taki też jest najnowszy program "Tak, że o". Już sama obecność kabaretu, spojrzenia w stronę publiczności, czy wieloznaczne gesty wywoływały śmiech i wzmożone wydzielanie endorfin Po sobotnim występie w Teatrze im. Adama Mickiewicza, w pamięci cieszyńskiej publiczności na długo pozostaną zapewne takie kreacje jak komornik, studentka, sąsiadka czy baba, "która tradycyjnie przychodzi do lekarza, bo gdyby nie przyszła to pewnie by się rozchorowała". Kabaret Hrabi po raz kolejny urzekł publiczność swoim abstrakcyjnym poczuciem humoru i stałym kontaktem z publicznością. Po dwóch godzinach dobrej zabawy, kabaret Hrabi bisował jeszcze kilka razy. Po zejściu ze sceny męskiej części kabaretu, wielu widzów zostało nadal na widowni by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z Joanną Kołaczkowską, która podkreślała, iż w Cieszynie występuje się bardzo dobrze. Jest to zasługa zarówno "wyrobionej" publiczności, jak i miejsca czyli teatru im. Adama Mickiewicza. - Jeśli się uda to zawitamy tu znowu w grudniu, ze specjalnym programem dla dzieci - zapowiadała Kołaczkowska.
|
reklama
|
Dodaj komentarz