Zamarski: Fundusz sołecki bodźcem do społecznej integracjiPark powstaje dzięki środkom z funduszu sołeckiego i zaangażowaniu mieszkańców. fot. Archiwum Klaudiusza Zawady Fundusz sołecki to szansa dla terenów wiejskich, czego przykładem jest inicjatywa realizowana w Zamarskach. - W 2009 roku została przyjęta ustawa, która dała możliwość radom gmin uchwalanie w ramach budżetu - funduszu sołeckiego. W gminie Haźlach został on jednogłośnie przyjęty w 2011 roku podczas sesji lutowej - przyznaje radny Tomasz Bylok i dodaje: - Fundusz ma sprawić, by mieszkańcy w większym stopniu poczuli się gospodarzami miejsca, w którym żyją. Zamarski jako jedna z 4 wsi gminy Haźlach, obok Pogwizdowa, Hażlacha i Kończyc, która otrzymała najwięcej. - Te fundusze dały możliwość zrobienia czegokolwiek we wsi. Wcześniej gmina podejmowała działania, myśmy mogli tylko wnioskować, zgłaszać swoje propozycje do budżetu - zauważa Klaudiusz Zawada, sołtys Zamarsk. Wieś otrzymała w ramach funduszu sołeckiego w 2012 roku 22 500 zł, na 2013 rok zaplanowane ma 23 600 zł. Jako jedyne sołectwo na terenie gminy zaplanowali dużą inwestycję. - Wraz z radą sołecką wpadliśmy na pomysł, że trzeba stworzyć miejsce, gdzie można robić imprezy, które służyłoby mieszkańcom. Taki park rekreacyjno-sportowy - wyjaśnia sołtys. - Inne sołectwa nie porwały się na taką inwestycję. Doposażają place zabaw, montują klimatyzację. My robimy wszystko od zera. Takiego miejsca tu brakowało - dodaje radny Tomasz Bylok. Pierwsze kroki poczyniono rok temu. - W lipcu 2011 roku ustalaliśmy, co dokładnie chcemy zrobić, przygotowaliśmy projekt budżetu funduszu sołeckiego. Zrobiliśmy kosztorys. Konieczny był projekt architektoniczny - wspomina Klaudiusz Zawada. Konkretne prace zaczęły się w lipcu. - Jak tylko przyszło pozwolenie na budowę, ruszyliśmy z budową. Wjechała koparka. Przez cały tydzień trwały prace od rana do wieczora. Angażowali się w nie mieszkańcy, radni. Dzień poświęciła nam jedna firma. Panie przynosiły ciasto - wymienia sołtys i dodaje: - W 3 dni ułożyliśmy 200 obrzeży. Potem układany był kamień. Ten intensywny tydzień zakończyliśmy na utwardzeniu alejek. Później urlop się skończył i prace zaczęły odbywać się popołudniami. Mieszkańcy jeśli sami się nie angażowali w prace fizyczne, to zaczęli nas wspierać finansowo. Co bardzo nas ucieszyło, to co sami zaplanowaliśmy w budżecie na ten rok, to już w 100% wykorzystaliśmy. To co teraz robimy, fontannę, to już praca typowo społeczna. Prace nie byłyby możliwe bez przychylności urzędu gminy. - Mamy pomoc ze strony gminy, działamy na zasadzie partnerstwa. Oni przygotowują przetargi, wspierają nas. To będzie chluba nie tylko dla Zamarsk, ale dla całej gminy. W pobliżu jest zabytkowy kościół, ludzie spacerują, jeżdżą na rowerze. Będzie, gdzie przysiąść - zauważa radny Bylok. W planach jest oświetlenie. - Będziemy prosić gminę o wykonanie projektu na parkowe latarnie. Jakby się udało je tu postawić, park zyska wieczorową porą odpowiedni klimat - mówi sołtys. Wszyscy mają nadzieję, że oficjalne otwarcie parku nastąpi za rok podczas gminno-powiatowych dożynek, które w 2013 roku z racji 790-lecia wsi odbędą się w Zamarskach. Przy wejściu do parku ma powstać tablica z historią wsi. Fundator już jest. Wstępny tekst, przygotowany przez miejscowego kronikarza Rudolfa Mizię, także. Prace kontynuowane są dzięki zaangażowaniu mieszkańców. Park zaczyna nabierać kształtu. Angażują się także lokalni przedsiębiorcy. - Dziękujemy władzom gminy, wszystkim firmom i mieszkańcom Zamarsk, bez których pomocy realizacja tego przedsięwzięcia nie miałaby szans - zauważa Tomasz Bylok mając nadzieję na wspólne dokończenie tego dzieła.
|
reklama
|
Brawo Klaudiusz!!! Zawsze chciałeś coś zmieniac na dobre i udaje Ci się coraz bardziej! Serdecznie Ci gratuluję i życzę dalszych sukcesów!
No prosze sołtys, radni.....a u nas w Cieszynie ?
Dodaj komentarz