Wisła: Tomasz Bujok także zabiega o basenyW październiku ubiegłego roku na stronie internetowej Wisły pojawiła się informacja o tym, że 9 października Zarząd Polskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych "Start” podjął uchwałę dotyczącą budowy obiektu w części basenowej Ośrodka Sportowego w Wiśle. Decyzja miała zapaść po propozycji inwestora zewnętrznego, który rzekomo podjął się zagospodarowywania terenu wiślańskiego kąpieliska. Remont miał rozpocząć się już na początku 2015 roku. Tymczasem nie toczą się żadne prace budowlane i jak się okazuje nie ma inwestora zewnętrznego... - Rzeczywiście w kampanii wyborczej pojawiła się taka informacja, iż inwestor ma wejść na teren basenów i będzie realizował to zadanie - przyznaje burmistrz, Tomasz Bujok. Nowy burmistrz w pierwszych dniach swojego urzędowania spotkał się w tej sprawie z prezesem PZSN "Start”, Łukaszem Szeligą. - Okazało się, że "Start” w żaden sposób nie jest przygotowany do tej inwestycji. Nie mają inwestora i nie ma mowy na dzień dzisiejszy o innym finansowaniu tej inwestycji niż z środków stowarzyszenia "Start” - mówi Bujok. Tymczasem od początku mówiło się o konieczności pozyskania partnera do tego remontu, ponieważ środki finansowe stowarzyszenia są za małe. Innym rozwiązaniem byłoby przekazanie basenów miastu, bowiem teren kąpieliska na chwilę obecną jest w wieczystym użytkowaniu PZSN "Start”. Negocjacje na ten temat w poprzedniej kadencji nie jeden raz prowadził były burmistrz Jan Poloczek. W marcu 2014 roku Łukasz Szeliga wystąpił przed wiślańskimi radnymi, deklarując, że albo znajdzie inwestora do połowy roku, albo stowarzyszenie przekaże teren kąpieliska miastu. Gdy w czerwcu okazało się, że inwestora nie ma, stowarzyszenie znowu grało na zwłokę, odciągając termin deklaracji na dalsze terminy. Jak widać, inwestora nie ma do dnia dzisiejszego, a teren nadal jest w wieczystym użytkowaniu PZSN "Start”. - Jest złożony wniosek do sądu o wygaszenie wieczystej dzierżawy dla stowarzyszenia "Start” z uwagi na to, że nie wykorzystuje terenów, których właścicielem jest miasto - mówi Bujok. - Niemniej chciałbym uniknąć tej długotrwałej procedury i wierzę się, że dogadamy się ze stowarzyszeniem i wspólnie podejmiemy działania w zakresie, który jest bardzo potrzebny miastu - dodaje. W zamian tego sprawa znów przeciąga się w czasie, bo stowarzyszenie po raz kolejny poprosiło o czas na znalezienie inwestora lub ustalenie, czy jest w stanie samodzielnie poprowadzić remont. - Uzgodniliśmy z prezesem, że dajemy sobie trzy miesiące na to, by stowarzyszenie określiło się, czy będą w stanie z własnych środków lub w partnerstwie zrealizować modernizację kąpieliska. Pan prezes zapewnił mnie, że jeśli nie znajdą tych możliwości, podejmą rozmowy z nami, żeby wydzielić działkę tak, aby miasto mogło przejąć te baseny - informuje Tomasz Bujok. Najwcześniejsze informacje dotyczące przyszłości wiślańskiego kąpieliska będą więc dopiero na wiosnę. Trudno na chwilę obecną oszacować, kiedy Wisła wzbogaci się o nowe kąpielisko. Na pytanie, czy baseny będą gotowe na sezon letni w 2016 roku burmistrz póki co nie umie odpowiedzieć.
|
reklama
|
Dodaj komentarz