W Cieszynie zieleni coraz mniej!Złe ukorzenienie to argument podawany przy okazji każdej wycinki w Cieszynie. Ratusz swoje decyzje tłumaczy zmianami klimatu i obumieraniem drzew, które stanowią zagrożenie dla przechodniów. Jednak obumieranie tych drzew to pokłosie wielu lat zaniedbań i braku odpowiedniej pielęgnacji. Susza tego roku daje o sobie znać już od wczesnej wiosny. Brak śniegu zimą i sporadyczne opady to tylko jedne z niewielu negatywnych konsekwencji jakie niesie zmiana klimatu. Czekają nas upały, a brak zacienień i zieleni w centrum miasta znów spowoduje jego opustoszenie. Wycinanie kolejnych drzew budzi społeczne oburzenie i słusznie. Ratusz swoje decyzje tłumaczy zmianami klimatu i obumieraniem drzew, które stanowią zagrożenie dla przechodniów. Jednak obumieranie tych drzew to pokłosie wielu lat zaniedbań i braku odpowiedniej pielęgnacji. Dlaczego wycięto drzewa na placu teatralnym? - W porozumieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków na wniosek dyrektora Teatru im. A. Mickiewicza w Cieszynie wycięto 5 świerków, które zaczęły obumierać. Ten gatunek drzew jest szczególnie mało odporny na zmiany klimatyczne. Zbyt płytkie ukorzenienie i bardzo sporadyczne opady spowodowały, że drzewa nie potrafiły się dostosować do obecnych warunków klimatycznych. Jednocześnie kierownictwo teatru zobowiązało się do opracowania planu zazielenienia placu teatralnego, oraz całego obejścia zabudowań teatralnych- mówi rzecznik prasowy UM w Cieszynie Katarzyna Koczwara. Z rozmowy z pracownikami firmy, która wycinkę przeprowadzała wynikało, że obumieranie tego gatunku świerka pospolitego spowodował kornik drukarz, którego podstawą pożywienia jest właśnie ten pechowy świerk. Tak czy inaczej jeżeli prawdą jest, że to brak wody spowodował niedorozwój ukorzenienia się tych świerków, to tylko wynik zaniedbania. Na pewno odsłonięcie większej powierzchni ziemi wokół tych świerków pozwoliłoby wodzie łatwiej penetrować glebę i odżywiać korzenie. Jeżeli natomiast spowodował to kornik drukarz, to na pewno nie zrobił to tej wiosny i należy zadać pytanie, dlaczego tak późno to odkryto? Jest wiele sporo sposobów na walkę ze szkodnikiem, a wycinka powinna być ostatecznością. Tak rozbieżne informacje pokazują jednak pewną niespójność, a może nawet brak zainteresowania konkretnym drzewostanem. Złe ukorzenienie to argument podawany przy okazji każdej wycinki w Cieszynie (z wyjątkiem wycinki drzew wzdłuż torów kolejowych). Może to sposób by nie robić kosztownych badań dendrologicznych, albo uniknąć buntu mieszkańców. Na pewno drzewa wycinane na potęgę nie równoważą się z nowymi nasadzeniami. Jak się okazuje ani zmiany klimatu, ani susza nie uczy nas innego spojrzenia na zieleń miejską i przede wszystkim ścinanie traw. Drzewa przed teatrem to tylko część problemu. Plac teatralny choć powinien zachwycać, latem przypomina pustynię, a przystrzyżona na 1 cm trawa palona jest przez słońce. Trudno zatem mówić w ogóle o zieleni, czy odpowiedniej pielęgnacji. Do tego ów mały skwerek zamienia się regularnie w wielką kuwetę dla psów. Nie ma więc mowy o wypoczynku na zielonym trawniku, co często obserwujemy z zazdrością w innych miastach. Po raz kolejny jednak przekonujemy się, że samorząd nie ma konkretnego pomysłu na zieleń, a na pewno nie jest ona priorytetem, choć powinna stać się najważniejszą obecnie inwestycją.
|
reklama
|
Dodaj komentarz