, środa 24 kwietnia 2024
Ustroń: Nie ma zgody na łączenie przedszkoli ze szkołami. Rodzice protestują
15 lutego przed Urzędem Miasta w Ustroniu zgromadzili się w proteście rodzice i nauczyciele. To wyraz ich niezadowolenia z decyzji burmistrza Korcza. Od zebranych można było usłyszeć: „Dobro dziecka to nie slogan!” lub „Burmistrz nie słucha mieszkańców”. fot: FJD



Dodaj do Facebook

Ustroń: Nie ma zgody na łączenie przedszkoli ze szkołami. Rodzice protestują

UM
Ustroń: Nie ma zgody na łączenie przedszkoli ze szkołami. Rodzice protestują


Ustroń: Nie ma zgody na łączenie przedszkoli ze szkołami. Rodzice protestują


Ustroń: Nie ma zgody na łączenie przedszkoli ze szkołami. Rodzice protestują


Ustroń: Nie ma zgody na łączenie przedszkoli ze szkołami. Rodzice protestują


Ustroń: Nie ma zgody na łączenie przedszkoli ze szkołami. Rodzice protestują

Plan oszczędnościowy dla samorządów stał się priorytetem. Trwająca od roku pandemia i pogłębiający się kryzys gospodarczy są jeszcze większym pretekstem do zaciskania pasa. Szukanie tych oszczędności zaczyna się najczęściej od szkół czy przedszkoli. W Ustroniu burmistrz Przemysław Korcz przedstawił Radzie Miasta plan, by połączyć przedszkola i szkoły podstawowe w zespoły szkolno-przedszkolne. Rodzice, a także nauczyciele takim pomysłom mówią zdecydowanie NIE!

Pomysł pojawił się na początku lutego i opiera się na przeprowadzonym w ubiegłym roku audycie. Decyzję oczywiście podejmie Rada Miasta, jednak największą obawę budzi fakt, że dotąd nie przedstawiono nikomu wyliczeń, które wykazałyby kwotę jaką miasto miałoby zaoszczędzić. Nikt również nie mówi o kosztach dostosowania szkół do prowadzenia oddziałów przedszkolnych. Nie poruszą się również tematów zwolnień, a te przy takiej decyzji są nieuchronne.

15 lutego przed Urzędem Miasta w Ustroniu zgromadzili się w proteście rodzice i nauczyciele. To wyraz ich niezadowolenia z decyzji burmistrza Korcza. Od zebranych można było usłyszeć: „Dobro dziecka to nie slogan!” lub „Burmistrz nie słucha mieszkańców”.

- Nie zgadzamy się na połączenie przedszkoli ze szkołami podstawowymi. To naszym zdaniem krok nieprzemyślany i niepoparty konkretnymi analizami czy liczbami. Oszczędności na edukacji budzą nasz głęboki niepokój i sprzeciw, bo wierzymy, że na edukacji oszczędzać się nie powinno. Jeśli miasto Ustroń musi szukać oszczędności, proponujemy nie szukać ich przy pomocy tak drastycznych kroków, jakimi są cięcia edukacyjne. Uważamy, że jakiekolwiek ewentualne zmiany w organizacji ustrońskiej oświaty powinny być poprzedzone merytoryczną dyskusją z mieszkańcami, popartą konkretnymi liczbami i argumentami. Tylko wtedy radni będą mogli odpowiedzialnie podjąć decyzję. W naszym przekonaniu takiej dyskusji i argumentów zabrakło- mówili zebrani rodzice.

Do protestujących rodziców dołączył na chwilę burmistrz Ustronia.

- Ja te obawy, które Państwo macie przyjmuję wszystkie. Jednak audyt oświaty w gminie musiał być, bo wiele gmin również go przeprowadzało, choćby Wisła, Brenna czy Cieszyn. Z tego audytu wyszły różne zalecenia, od zamykania placówek do tworzenia oddziałów szkolno przedszkolnych. Wybraliśmy, tzn. ja zarekomendowałem radnym ten najmniej drastyczny element. Decyzje podejmuje rada, nie ja- mówił do zgromadzonych Przemysław Korcz.

- Spotkania i rozmowy z burmistrzem Ustronia były, jednak wypadły one bardzo jednostronnie. Nie otrzymaliśmy żadnych dokumentów, ani symulacji finansowych. Nie przedstawiono również żadnych projektów indywidualnych dla tych placówek. A przecież jest są to cztery protestujące obecnie przedszkola. Dzisiaj pod ratusz przyszli nie tylko rodzice, są z nami nauczyciele i pracownicy niedydaktyczni i mieszkańcy. Podstawą pracy radnych jest analiza dokumentów. Dopiero na tej podstawie powinni podjąć decyzję. Tych dokumentów nadal radni nie otrzymali - mówiła uczestniczka protestu Aleksandra Hałat .

Przedstawiamy odpowiedź na wiele, zdaniem protestujących rodziców , nieprawdziwych argumentów, które przedstawia burmistrz Ustronia podczas dyskusji.

„W tej sprawie była przeprowadzona społeczna dyskusja a rodzice zostali odpowiednio poinformowani”

NIEPRAWDA. W przypadku ZSP1, a więc jednostek połączonych w zeszłym roku, pozwolimy sobie zacytować rodziców: „My, jako rodzice, dowiedzieliśmy się o tym bardzo późno i pomimo wystosowanej petycji do burmistrza, nie udało się tego cofnąć. Nikt nie konsultował tego z rodzicami, zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym”. Także w przypadku obecnych planów łączenia przedszkoli, rodzice wskazują, że brakuje im rzetelnych informacji i dyskusji.

„Łączenie to optymalizacja – czyli mniej administracji w placówkach”

Ciężar zarządzania przedszkolem zostanie przerzucony na szkołę. Jak to wpłynie na pracę wychowawców, którzy nie będą mogli konsultować bieżących spraw z dyrektorem? Gdzie będą przechowywane wrażliwe dane dzieci, do których specjaliści muszą mieć stały dostęp? Jeśli dzieci lub specjaliści będą musiały przechodzić z placówki do placówki celem odbycia zajęć, to czy odbędzie się to kosztem czasu przeznaczonego na zajęcia? Chcielibyśmy też wskazać, że podczas połączenia Przedszkola nr 1 i Szkoły Podstawowej nr 1 zredukowano stanowisko kierownicze w przedszkolu, na to miejsce stworzono dwa miejsca pracy w placówce. Czy o takiej optymalizacji mówimy?

„Łączenie placówek to możliwość przesuwania kadry pomiędzy placówkami”

W ZSP1 pani logopeda przez trzy miesiące przebywała na zwolnieniu lekarskim. W tym czasie w przedszkolu nie zapewniono zastępstwa logopedy. Przypomnijmy, że do sytuacji doszło już po połączeniu SP1 i Przedszkola nr 1.

„Połączone placówki to możliwość wspólnej grupy zakupowej, a więc oszczędności”

Specyfika posiłków szkoły i przedszkola jest zupełnie różna. Znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie przedszkolnej grupy zakupowej, co wcale nie wymaga połączenia jednostek. Taka współpraca występowała już m.in. w przypadku zamówień sprzętu gastronomicznego.

„Oszczędności pozwolą na zatrudnienie specjalistów”

Tych samych specjalistów, którzy rok temu zostali nagle wycofani ze szkół, albo ich praca została mocno ograniczona, w ramach oszczędności budżetowych?

„Połączenie to możliwość korzystania z infrastruktury szkół przez dzieci przedszkolne”

Tutaj też przykładem może być istniejący ZSP1 (którym Burmistrz chętnie się chwali), w którym przez pierwsze pół roku dzieci przedszkolne ani razu nie skorzystały z infrastruktury szkolnej (mimo, że ta przez pandemię stała pusta). Odległość między przedszkolem a salą gimnastyczną SP1 to 30 metrów. Jak to będzie wyglądało w przypadku Przedszkola nr 4 i Przedszkola nr 7, gdzie odległość jest znacznie większa? (Przedszkole nr 4 oddalone jest od SP2 o 2 km, Przedszkole nr 7 od SP1 - kilometr). W szkole nr 2 zajęcia SKS odbywają się o 7 rano, ponieważ sala jest obłożona zajęciami uczniów SP2 przez cały dzień. Czy przedszkolaki znajdą tam dla siebie miejsce? A może zajęcia przedszkolne na sali będą się odbywały o 6:30 rano?

„Połączenie SP1 z Przedszkolem nr 1 to sukces”

Zacytujmy rodziców: „Brakuje nam serca przedszkola, Pani Dyrektor, która nie tylko witała dzieci, wszystko o nich wiedziała, ale też w sposób wzorowy zarządzała placówką i się z nią utożsamiała. Został suchy nadzór. Placówka stała się anonimowa, a niemal karykaturą tej reformy może być bieganie kadry zarządzającej pomiędzy budynkami w celu ustalenia najprostszych decyzji”.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama