Ustroń: Będzie pikieta w obronie Śląskiego Szpitala Reumatologiczno-RehabilitacyjnegoUchwałę w sprawie połączenia obu placówek podjął jeszcze we wrześniu zarząd województwa śląskiego. Decyzję musi jeszcze zatwierdzić Sejmik Województwa Śląskiego, organ założycielski obu szpitali. W tej sprawie wypowiedzieć muszą się też związki zawodowe i rady społeczne obu szpitali. Przeciwko tym planom szczególnie głośno protestują pracownicy ustrońskiego szpitala. W tej sprawie u marszałka województwa śląskiego interweniowali również poseł Stanisław Szweda oraz cieszyński radny sejmiku województwa śląskiego Jan Kawulok. - Połączenie Zakładów skutkować powinno wyłonieniem Szpitala wiodącego, wysokospecjalistycznego, spełniającego najwyższe standardy i mającego strategiczny charakter dla regionu. Ponadto ułatwi koordynację poszczególnych etapów postępowania w ramach ścieżki opieki nad chorym i pozwoli na kompleksowość procesu leczenie i rehabilitacji. Jest to szczególnie istotne w przypadku chorych w stanie ciężkim, ze współistniejącymi wieloma schorzeniami” - napisał w odpowiedzi na interpelację posła PiS w tej sprawie Mariusz Kleszczwski, wicemarszałek województwa śląskiego. Szweda uznał jednak tę odpowiedź za niesatysfakcjonującą. - "Zwracam się do Pana Marszałka o przedstawienie dokładnej analizy zarówno finansowej, jak i sytuacji pracowniczej obu szpitali, jak również problemu kontraktowania świadczeń" - napisał w odpowiedzi. Konkretów domaga się również Jan Kawulok, cieszyński radny sejmiku województwa śląskiego. - Uchwała zarządu województwa śląskiego była dla nas zaskoczeniem. To jest uchwała bez analizy, która wcześniej powinna zostać wspólnie przedyskutowana przez komisję zdrowia, wydział zdrowia urzędu marszałkowskiego, dyrekcje, związki zawodowe - mówi Kawulok. W podobnym tonie wypowiadają się pracownicy ustrońskiego szpitala. - Karmi się nas tylko sloganami - mówi Bożena Boberek z Zakładowej Organizacji Związkowej OPZZ Pielęgniarek i Położnych. - Od 37 lat pacjent ma u nas kompleksową usługę. Od początku do końca. To u nas jest i operowany, i rehabilitowany. Poza tym jesteśmy głównie szpitalem reumatologicznym, a więc o innym profilu niż piekarska urazówka. Jesteśmy centrum reumatologi dla południowej Polski i drugim po Instytucie w Warszawie szpitalem tego typu w kraju. Co to znaczy wyłonienie szpitala wiodącego? To będzie moloch, a na przykładzie Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, wiemy jak wygląda zarządzanie molochem - stwierdza Boberek, która podkreśla, że ustroński szpital nie jest zadłużony i na połączeniu stracą wszyscy. W skali roku w Śląskim Szpitalu Reumatologiczno-Rehabilitacyjnym leczy się około 5 tys. pacjentów. Do tego dochodzą pacjenci poradni specjalistycznych. Pod protest wobec planów urzędu marszałkowskiego podpisało się już 172 spośród 200 osób pracujących w ustrońskim szpitalu oraz 214 pacjentów, którzy leczą się tutaj od lat. Boberek zapowiada również pikietę. - Chcemy powiedzieć społeczeństwu jaka jest nasza sytuacja i co my tutaj robimy, chcemy prosić o poparcie. Jeśli marszałek nie wycofa się z tego pomysłu to planujemy pikietę przed urzędem marszałkowskim, kiedy będzie podejmowana uchwała w sprawie połączenia, a później rozpocząć strajk. Dla dobra naszych pacjentów chcielibyśmy jednak tego uniknąć - mówi przewodnicząca Zakładowej Organizacji Związkowej OPZZ Pielęgniarek i Położnych przy przy Śląskim Szpitalu Reumatologiczno-Rehabilitacyjnym. Pikieta odbędzie się w poniedziałek, 29 października, na parkingu przed budynkiem szpitalem o godz. 14.00.
|
reklama
|
Szkoda, że w artykule nie ma nic o stosunku dyrekcji ustrońskiego szpitala do planów połączenia.
juz drugiej instytucji czesio sie zlapal
glosujcie na czesia
przeca glosujemy
no to tera macie.
Dodaj komentarz