, czwartek 18 kwietnia 2024
Urząd Skarbowy w Cieszynie otrzymuje donosy na rolników
Jak informuje Urząd Skarbowy w Cieszynie usługi takie nie są zaliczane do działalności rolniczej, dlatego należy je opodatkować i dodatkowo założyć działalność gospodarczą. fot: SM



Dodaj do Facebook

Urząd Skarbowy w Cieszynie otrzymuje donosy na rolników

SM
Do Urzędu Skarbowego w Cieszynie docierają anonimowe informacje od mieszkańców powiatu cieszyńskiego w sprawie rolników świadczących odpłatne usługi rolnicze na rzecz innych osób.

Donosy dotyczą rolników posiadających kombajny i traktory oraz inne maszyny rolnicze, którzy swoim sąsiadom lub znajomym wykonują prace rolnicze polegające np. na koszeniu i oraniu pola czy młóceniu zboża. Za wykonaną pracę pobierają oczywiście wynagrodzenie, którego najczęściej nie opodatkowują.

Jak informuje Urząd Skarbowy w Cieszynie usługi takie nie są zaliczane do działalności rolniczej, dlatego należy je opodatkować i dodatkowo założyć działalność gospodarczą. Urzędnicy wyjaśniają jednocześnie, iż działalnością rolniczą w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych jest działalność polegająca na wytwarzaniu produktów roślinnych lub zwierzęcych w stanie nieprzetworzonym (naturalnym) z własnych upraw albo hodowli lub chowu. Obejmuje to również produkcję materiału siewnego, szkółkarskiego, hodowlanego oraz reprodukcyjnego, produkcję warzywniczą gruntową, szklarniową i pod folią, produkcję roślin ozdobnych, grzybów uprawnych i sadowniczą, hodowlę i produkcję materiału zarodowego zwierząt, ptactwa i owadów użytkowych, produkcję zwierzęcą typu przemysłowo-fermowego oraz hodowlę ryb, a także działalność, w której minimalne okresy przetrzymywania zakupionych zwierząt i roślin, w trakcie których następuje ich biologiczny wzrost. Okresy te zostały szczegółowo określone w ustawie.

- W związku z powyższym różnego rodzaju usługi np. koszenie, oranie, wszelkiego rodzaju usługi świadczone kombajnem itp., wykonywane na rzecz innych osób, nie mogą być zaliczone jako działalność rolnicza. Na gruncie ustawy o PIT usługi rolnicze są działalnością gospodarczą, a co za tym idzie rolnik wykonujący takie usługi ma obowiązek zarejestrować swoją działalność gospodarczą w urzędzie miasta lub gminy wybierając odpowiednią, najwygodniejszą dla siebie formę opodatkowania - wyjaśnia naczelnik Urzędu Skarbowego w Cieszynie.

Komentarze: (7)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Wygląda na tekst sponsorowany przez US.

„Donoszę, panie naczelniku,
że w naszym mieście jest pięć wdów
po gienierałach armii carskiej
i że to się zaczęło znów:

Czyli że, jak w poprzednim liście
donieść miał zaszczyt Gwóźdź, mój zięć,
ledwo na niebie księżyc błyśnie,
gra w pięciu domach gitar pięć.

Gitary są własnością mężczyzn,
których nazwiska będę znał -
i spać nie możem, tak się męczym,
bo słychać wciąż: »Razbiej bakał!«

Potem rydzyki, grzybki, zrazy
żre każda piękność z gachem swym
i łupią pięć do ośmiu razy,
że aż się nogi chwieją im.

Jeśli tak wszystko zacznie chwiać się
w tej biednej Polsce – ładny kwiat!
wtedy rozbiory, panie bracie,
i święta racja: Saisonstaat -

0 czym poufnie i bez krzyku
donoszę, panie naczelniku”.

ludzie to zazdrosne świnie

Ten rak, który odziedziczyliśmy w niechlubnym spadku po komunie, pod rządami PO przeżywa rozwój, a samo informowanie nie jest nazywane już donosem, tylko bardziej elegancko "obywatelskim obowiązkiem".
K.I.Gałczyński, już pół wieku temu, pisał: „O starych świniach w mym kraiku, donoszę, panie naczelniku.”

Bajki Panie Morozow. Albo lekcje historii odpuszczałeś. To nie jest spadek po komunie. Za zaborów aby utrzymać majątek, też trzeba było się nieźle nagimnastykować. Nie jest prawdą, że wszystkim zaborcy zabierali. Nie wszystkim. Im większy Pan, im większa Instytucja (!?) tym łatwiej się dogadywała z rzekomym ciemiężycielem. Maluczki patrzył na to i odwzajemniał się brakiem powstańczej ochoty. Dziś też nie możemy narzekać. Bo to nie spadek tylko pokłosie wszelkiego rodzaju "podwójności" w Państwie. Ja mogę nieco "oszukiwać" bo inni też (moim zdaniem) tak czynią. W "nowych" czasach też "solidność" narodowa nie zaistniała. Nasze "przywary" usiłujemy (niestety) odsprzedać Europie. Rolnicy jak przyszło o zwrot za "sankcyjne" jabłka, zgłosili wielkość eksportu do SU dwa razy większy niż faktycznie miał miejsce. Hańba? Chyba nie, tylko Europa nie rozumie jak Nam czasem do "niej" daleko.

PO PIERWSZE, szanowny Kandydacie zwracasz się do ducha (sic!!!) albowiem Pawieł Trofimowicz Morozow od dawna nie żyje. To chłopiec ze wsi za Uralem, który został wykreowany na wzór do naśladowania dla dzieci w ZSRR. Był organizatorem oddziału pionierskiego we wsi, który pomagał w organizowaniu kołchozu. Gdy dowiedział się się o spisku kułaków, do którego należał także jego ojciec, doniósł na nich do władz.
PO DRUGIE, nie wiem skąd u ciebie takie zakompleksienie wobec Europy. Może za dużo czytasz Wyborczą lub za dużo oglądasz TVN. To nie polscy rolnicy "sprzedają" swoje przywary prawomyślnej Europie, a jest dokładnie na odwrót.
OLAF – Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych to urząd utworzony przez Komisję Europejską 28 kwietnia 1999 czyli przed przystąpieniem Polski do Unii (1 kwietnia 2002)!!!!!
Wyłudzenia dotacji rolniczych są najbardziej charakterystyczne dla państw południowej Europy. Niestety Polska przejęła od nich najgorsze wzorce. Choć jeszcze takich historii jak te z Włoch jeszcze u nas nie było. W grudniu 2010 roku odkryto tam fałszywe uprawy cytrusów: nie było ani plantacji, ani owoców, ani soku, który rzekomo powstawał z nich w Hiszpanii. W kwietniu 2011 roku niemiecki dziennik „Der Spiegel” opisał przekręt z włoskimi krowami w roli głównej – rolnicy pobierali dopłaty do produkcji mleka i produktów nabiałowych, chociaż co piąta krowa, na która pobierano dopłaty, w ogóle nie istniała. Mleko jednak na rynek trafiało. Z kolei w Wielkiej Brytanii głośnym echem odbiła się afera z ekologiczną fermą jaj. Po skontrolowaniu jej działalności okazało się, że sprzedawała znacząco więcej jajek, niż znosiły kury hodowane na farmie. itd, itp

Pięknie dziękuję za czytanie. Faktycznie, być może stopień zakompleksienia zbyt znaczny. Pocieszam się tym, że wielu obok mnie posiada znacznie wyższy. Smucę się, że wielu posiadających ten stopień na wyższym poziomie, tak ciśnie się (funkcjonuje?) do kryta zwanego "władzą". Efekt jest taki, że musimy dziś lawirować pomiędzy różnymi rodzajami "wyłudzenia". A to nie jest zbyt godny poziom

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama