Szczyrk królestwem narciarzy, czyli wielkie zmiany w SONTatry Mountain Resorts a.s. jest największym podmiotem w dziedzinie turystyki w Europie Środkowej i Wschodniej, który posiada i prowadzi atrakcyjne ośrodki górskie oraz hotele. Słowacka firma przystąpiła do prac przy modernizacji SON-u według modelu, który przećwiczyła już w słowackich stacjach narciarskich w Jasnej pod Chopokiem i Tatrzańskiej Łomnicy. W Szczyrku na samym początku prac natrafiła na skutki wieloletnich zaniechań i zaniedbań w podstawach funkcjonowania ośrodka narciarskiego, co wymusiło na inwestorze wykonanie w pierwszej kolejności wielu prac analitycznych i opracowań inwentaryzacyjnych. Działania te, bardzo czasochłonne, nie były widoczne dla szerokiego kręgu osób, w końcu jednak przyszedł czas zaprezentować plany rozbudowy SON-u. SON czeka spora rewolucja. Dotąd przepustowość 13 wyciągów orczykowych wynosiła ok. 6 tys. osób na godzinę, po modernizacji ośrodka przepustowość ma sięgnąć nawet ponad 18 tys. osób na godzinę. Jeśli chodzi o budowę nowych wyciągów narciarskich - tutaj narciarze mogą przygotować się na największe zmiany. Słowacy planują wybudować w Szczyrku kolej gondolową (10-osobowe wagoniki, podobną do tych, jakie pracują po południowej stronie Chopoka i w Tatrzańskiej Łomnicy), a także cztery 6-osobowe i jedna 8-osobowa. Do tego dojdą cztery orczyki wyciągowe. Zwiększy się liczba armatek śnieżnych, a długość oświetlonych stoków wydłuży się z niecałego kilometra do blisko 6 km. Inwestor planuje też bogate zaplecze rozrywkowe: snow park, strefy dla najmłodszych narciarzy, bary czy restauracje widokowe z możliwością obsłużenia 750 osób na raz. Na Hali Skrzyczeńskiej natomiast powstanie specjalna strefa eventowa z podium, nagłośnieniem i zapleczem umożliwiającym organizowanie imprez całosezonowych. Do tego dojdą cztery parkingi o łącznej pojemności ponad 1500 samochodów. Już dziś TMR zapowiada, że parkingi będą darmowe - co będzie w Szczyrku sporą nowością… Żeby plany inwestora mogły być zrealizowane, potrzebne są zmiany studium zagospodarowania oraz zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Prace nad opracowaniem nowych wersji tych dokumentów trwają już od końca sierpnia. Kolejną kwestią są prace zmierzające do uregulowania wszelkich zagadnień związanych z terenami narciarskimi, na których działa i będzie działać w przyszłości ośrodek. Ich ważną i niełatwą częścią są zagadnienia związane z dzierżawą wszystkich terenów objętych obecną i przyszłą działalnością stacji narciarskiej i związany z tym temat uzgodnienia zapisów nowych, wieloletnich umów. Na tym polu trwają intensywne prace, świadczy o tym chociażby podpisana w ostatnim czasie umowa dzierżawy terenów na Hali Skrzyczeńskiej ze Spółką dla Zagospodarowania Hali Skrzyczeńskiej. TMR planuje sfinalizować wszystkie prace proceduralne do połowy roku 2016, dzięki czemu prace budowlane będzie można rozpocząć w następnym roku. Narciarze więc będą musieli jeszcze trochę poczekać na nowe inwestycje, jednak już widać, że zmiany SON-u będą widoczne gołym okiem.
|
reklama
|
|||||||||||||||
|
To prawda, że są wieloletnie zaniedbania w Szczyrku. Jeździłem w ośrodkach TMR, są bardzo dobrze zorganizowane. Szczyrk jest pod względem konfiguracji stoków, najlepszym ośrodkiem narciarskim w Polsce. Dlatego warto zaczekać na końcowy rezultat prac TMR. Jestem pewny, że będzie to najlepsza stacja narciarska w Polsce i okolicy.
Bylismy z synem tej zimy juz w 5 osrodkach: Kotelnica Bialczanska, Male Ciche, Szczyrk SON, PKL Zar. Nasz ranking to:
1. Bialka Tarzanska
2. Male Ciche
3. Zar
4. Szczyrk.
Szczyrk jest absolutnym nieporozumieniem. Ratrak jezdzi po stoku z narciarzami (jak jest to wogole dozwolone???!!!), rownoczesnie strzela w oczy armatka sniezna (czy nie mozna nocami przygotowac stokow???), jazda na przestarzalym orczyku jest absolutna tortura, trudna do przezycia zarowno dla doroslego jak i dziecka (przyjezdzamy tam odpoczac, nie " walczyc o zycie" z bolami kregoslua na wyciagu). Na "dzien dobry" kasuja 10 pln za parking (czy nie mogli by doliczyc tego do ceny karnetu????marketingowo wygladaloby to duzo lepiej), obsluga niemila.
Pozostale osrodki, szczegolnie na podhalu, maja bardzo mila obsluge. Rowniez na Podhalu parkingi bezplatne a trasy przygotowywane sa w nocy. Jezdzilismy na nich juz przed swietami, grudzien 2014, na krzeselku swietnie sie odpoczywa, a obsluga jest super pomocna.
Jezdzilem rowniez w wielu osrodkach w Austrii,Szwajcarii, Francji, Slowacji, USA i do nich Szczyrk sie nawet nie porownuje, ale moglby chociaz brac przyklad z Podhala!
Kilku cwaniaków to delikatnie powiedziane. Takich cwaniaków są co najmniej setki. A nawet jeśli na Słowacji są podobni to Państwo znajduje sposoby, żeby sobie z takim delikwentem poradzić. W Polsce władza z takim frajerem się po prostu cacka. Dotyczy to wielu branż, także drogowej. Mieszkam w Polsce, tutaj się urodziłem więc wiem jak wygląda mentalność Polaków. Oceniam to również na podstawie obserwacji rozwoju Polski i Słowacji. Na podstawie rozmów z Polakami i na podstawie moich wizyt na Słowacji i rozmów ze Słowakami. Na podstawie tego jak w Polsce traktuje się turystów (oczywiście nie wszędzie), a jak turystów traktuje Słowak - robi to po prostu z uśmiechem na twarzy, za każdym razem. Oczywiście uogólniam, bo nie jestem w stanie wymienić tutaj każdego z imienia i nazwiska. A uogólniam prawem wolności słowa.
We Wiśle też by takie coś styło B-)
Tyle dla Szczyrku to nawet platforma nie obiecywała.
Nie porównuj polityków do działań prywatnych inwestorów. Polityk w obiecywaniu gruszek na wierzbie ma ogromny interes. Prywatny inwestor interesu w tym nie ma żadnego. Taki ośrodek miał powstać 10 lat temu. Polacy mieli ogromną szanse stworzenia fantastycznego ośrodka narciarskiego, niestety polska chciwość i pazerność zdecydowała inaczej. W zasadzie to może i dobrze. Słowakom można zaufać. Mają doświadczenie i jak już coś robią to porządnie i z rozmachem. Liczę na to, że urzędnicy i miejscowi nie będą utrudniali inwestycji.
"Prywatny inwestor, inaczej jak polityk nie ma żadnego interesu w obiecywaniu gruszek na wierzbie?" (sic!!!)
Gdy to przeczytałem przecierałem oczy ze zdumienia, że w Polsce żyją jeszcze ludzie tak słabo zorientowani w sprawach gospodarczych.
Aby nie być gołosłowny przykład pierwszy lepszy - z Lublina. Oto Zakłady Tytoniowe, jeszcze kilka lat temu znakomicie radzące sobie na rynku, złożyły niedawno wniosek o upadłość.
Zakłady kupiła w 2011 roku francuska spółka Biosyntec.
Nowi właściciele zapowiadali, że Biosyntec zainwestuje 100 mln zł i da pracę ok. 1000 osobom. Szybko okazało się, że były to tylko puste obietnice. Zakłady, które miały wcześniej roczny zysk w wysokości kilku mln zł, zaczęły nagle przynosić miliony strat i popadać w długi.. Tak doszło do upadłości.
W wielu przypadkach zagranicznym inwestorom chodzi tylko o pozbycie się konkurencji i zdobycie nowego chłonnego rynku.
Już w 1990 r. prof. Milton Friedman, amerykański ekonomista, laureat Nagrody Nobla apelował, abyśmy nie popełniali błędu w postaci sprzedaży polskich firm cudzoziemcom, bo "cudzoziemcy nie będą inwestować w Polsce po to, by pomóc Polsce, ale po to, by pomóc sobie"
Dodam iż wypowiadam się w kontekście tematu, który poruszony został w artykule. Co ma tytoń do kurortów narciarskich? Co ma piernik do wiatraka? Nie jestem zorientowany w przemyśle tytoniowym, ale to nie upoważnia Cię do oceniania mnie pod kątem wiedzy gospodarczej. Kolejny, który ocenia ludzi bezpodstawnie. Trzymajmy się tematu.
Polityk za obiecanki ma głosy, dzięki którym ma ciepłą posadkę za pieniądze podatników. Poza tym każda firma ma prawo upaść. Takie prawa rynku. Tutaj mamy zupełnie inną sytuację. Inwestorzy to Słowacy, czyli ludzie o zupełnie innej mentalności. Przez ostatnie 10 lat ten kraj poszedł do przodu pod względem turystyki bardziej, niż Polska przez 25 lat. Smutne jest to, że Polacy, przez swoją chciwość i pazerność (do tego dochodzi jeszcze chore prawo) nie potrafią się dogadać i taką sytuację wykorzystują zagraniczni inwestorzy. Szczyrk mógł być mekką sportów zimowych w Polsce 10 lat temu. Niestety...jeden wydzierżawi łąkę pod stok z chęcią, inny nie - bo nie, a jeszcze inny ciągle chce więcej. Podobnie jest w Korbielowie na Pilsku. M. in. w Austrii obowiązuje prawo pierwszego śniegu. Dzięki temu ośrodki narciarskie się rozwijają, aż miło patrzeć. Niestety nasz kraj jest jeszcze daleko za murzynami. Jeżeli nie zmieni się nasza mentalność, nigdy nie będzie dobrze.
Polityk za obiecanki ma głosy, dzięki którym ma ciepłą posadkę za pieniądze podatników. Poza tym każda firma ma prawo upaść. Takie prawa rynku. Tutaj mamy zupełnie inną sytuację. Inwestorzy to Słowacy, czyli ludzie o zupełnie innej mentalności. Przez ostatnie 10 lat ten kraj poszedł do przodu pod względem turystyki bardziej, niż Polska przez 25 lat. Smutne jest to, że Polacy, przez swoją chciwość i pazerność (do tego dochodzi jeszcze chore prawo) nie potrafią się dogadać i taką sytuację wykorzystują zagraniczni inwestorzy. Szczyrk mógł być mekką sportów zimowych w Polsce 10 lat temu. Niestety...jeden wydzierżawi łąkę pod stok z chęcią, inny nie - bo nie, a jeszcze inny ciągle chce więcej. Podobnie jest w Korbielowie na Pilsku. M. in. w Austrii obowiązuje prawo pierwszego śniegu. Dzięki temu ośrodki narciarskie się rozwijają, aż miło patrzeć. Niestety nasz kraj jest jeszcze daleko za murzynami. Jeżeli nie zmieni się nasza mentalność, nigdy nie będzie dobrze.
Kolejny Polak, który z lubością sra we własne gniazdo. Jakim prawem uogólniasz mentalność Polaków sugerując się zachowaniami kilku cwaniaków, którzy często specjalnie wykupywali część terenów pod wyciągami by blokować prywatyzację? Na jakiej podstawie sądzisz, ze wśród Słowaków nie ma ludzi pazernych? Prowadziłeś jakieś badania?
Dodaj komentarz