Smutny los cieszyńskiej zieleni, nawet tej w donicachPo wykonaniu betonowych donic Beata Sobik, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg, przekonywała że, koszt nie był duży, a donice miały podnieść atrakcyjność cieszyńskiego rynku. - W zakresie nasadzeń, jakie zostały zaproponowane korzystano z doświadczenia wyspecjalizowanego architekta krajobrazu, który czuwał nad projektem na każdym etapie jego realizacji. Reasumując, bardzo dobra współpraca pomiędzy pracownikami MZD, a architektem zieleni pozwoliła na zminimalizowanie kosztów tego przedsięwzięcia, gdyż w ostatecznym rozrachunku możemy mówić o kwocie 9 062 zł.- wyjaśniała Beata Sobik. Od tamtej pory betonowe bloki obudowano drewnem. Jednak jak wszyscy wiemy przede wszystkim drewno, wymaga odpowiedniego zabezpieczenia szczególnie w mokrych i zimowych miesiącach. Niestety ani wydane pieniądze, ani odpowiednie zabezpieczenie roślin nie jest dla MZD ważne. Donice bowiem zrzucono na plac obok składowiska kostki chodnikowej. Smutny ich widok podkreślają dodatkowo przekwitłe i obumarłe chryzantemy. Każdy dobry gospodarz przed zimą zabezpiecza w swoim ogrodzie rośliny i elementy drewniane, które mogą ulec zniszczeniu. Gospodarnością byłoby również wsadzenie tych chryzantem w ziemię zyskując w przyszłym roku kwitnącą ozdobę rabatek. Ocenę tego pozostawiamy samym mieszkańcom. Miasto bowiem jest tym, na co pozwolą sami mieszkańcy.
|
reklama
|
Dodaj komentarz